Roberto Soldić zabrał głos na temat Khalidova. Co były mistrz KSW sądzi o Mamedzie?
Co w dniu dzisiejszym Roberto Soldić (20-4) sądzi o swoim ostatnim rywalu w największej organizacji w naszym kraju? Chorwat na instagramie został zapytany co sądzi o Mamedzie Khalidovie. Były podwójny mistrz KSW z wielkim szacunkiem i uznaniem wypowiedział się o podopieczny Szymona Bońkowskiego i Pawła Derlacza.
O starciu dwóch wielkich mistrzów mówiło się już od długiego czasu. Walka nie zawiodła jeśli mówimy o emocjach.
Od samego początku obaj zawodnicy byli bardzo uważni, ale nie pasywni. Mamed w swoim stylu bardzo dobrze pracował na nogach – szukając kopnięć, Roberto szukał z kolei ciosów na tułów Polaka, które często dochodziły celu.
Chorwat rozkręcił się w drugiej odsłonie. Konsekwentnie kontynuował swoją pracę bokserską. W pewnym momencie podrażniony Mamed zdecydował się na atak. Zawodnicy podjęli morderczą wymianę na pięści, którą potężnym lewym sierpem przypieczętował mistrz kategorii półśredniej. To był ciężki nokaut.
Tak to się zakończyło:
Soldić odpowiadał na pytania!
Roberto Soldić na insta stories odpowiedział na parę pytań widzów/obserwujących. Co ciekawe padło również pytanie o Mameda Khalidova. Były podwójny mistrz KSW z wielkim szacunkiem wypowiedział się o reprezentancie Arrachionu Olsztyn.
Chorwat ponadto zapewnił, że nie jego winą jest iż ostatecznie nie doszło do ich rewanżowego starcia. Khalidov wielokrotnie wspominał, że chciałby stoczyć drugi pojedynek z ”RoboCopem”.
Nadal lubię i szanuję Mameda, pomimo że usunął mnie z instagrama. Prawdziwy wojownik i legenda. Życzę mu wszystkiego najlepszego. Nie moja wina, że nie doszło do drugiej walki!
Roberto Soldić jest aktualnie zawodnikiem organizacji One Championship, gdzie stoczył dwa pojedynki. Debiut był nieszczęśliwy, bowiem 28-latek po kopnięciu w kroczę nie był w stanie kontynuować walki. Tym samym jego pojedynek z niepokonanym Muradem Ramazanovem zakończył się decyzją NC (walka nieodbyta).
Drugi pojedynek miał miejsce w maju tego roku. Początek w wykonaniu Soldicia był naprawdę dobry. Doświadczony Zebaztian Kadestam wyczuł moment i na początku drugiej odsłony trafił w punkt. To był mocny nokaut.