Ferrari z przesłaniem: Nie podoba mi się w środowisku sportowym zakłamywanie prawdy!
Amadeusz Roślik w ostatniej rozmowie z portalem fightsport.pl postanowił wystąpić z przesłaniem do pięściarzy, którzy uważają, że to on pierwszy zaczepiał Kamila Łaszczyka. ”Ferrari” postanowił wyjaśnić sytuację.
Wygląda na to, że w przyszłym roku dojdzie do takiego zestawienia w formule MMA. Próbowano do tego doprowadzić już na najbliższej 16-edycji, lecz Kamil ma do zrobienia ważny pojedynek w boksie. Tym samym starcie w freakowej organizacji dosłownie chwile przełoży się w czasie.
Roślik jest pewny swego przed takim potencjalnym starciem.
Ferrari: Powiem Ci tak, kiedyś bardzo interesowałem się boksem. Śledziłem ciągle stronę bokser.org i widziałem tam jego. Jakby nie interesowałem się za bardzo jego osobą, ale jego walki kiedyś, kiedyś widziałem. Wiele lat temu, jakby kibicowałem mu. Pewnego dnia wchodzę, a on mnie obraża na internecie. To jest bokser stary, ja się w ogóle nie boje bokserów
Mateusz Kaniowski: Uważasz, że aż tak masz dobre zapasy?
Ferrari: Uważam, że jestem zawodnikiem MMA, a tam są dwie inne płaszczyzny niż boks i uważam, że jak na freak fightera jestem jednym z najbardziej kompletnych. Wiele osób mnie nie docenia przez zakłamany rekord z Polakiem. Tak to jest zakłamany. Niestety, w niektórych walkach z nim zostałem zwałowany. Tutaj ciężko go znokautowałem, tutaj go wypunktowałem – wygrałem, więc jest ten wałek. Jestem też od niego cięższy. Uważam, że w potencjalnej starciu z Kamilem Łaszczykiem po prostu bym go zmiażdżył, wgniótłbym go w ziemię. Uważam, że Bomba może być cięższym przeciwnikiem dla mnie niż Łaszczyk. Kamil jest lżejszy. Jeżeli będzie ważył z 70 kilo, a ja około 85… uważam, że będzie to po prostu g**łt. Oficjalnie zapraszam go do oktagonu. W końcu zobaczycie jak ja wypadnę na tle zawodowca.
Ferrari wyjaśnia sytuację!
Amadeusz Roślik apelował do wszystkich pięściarzy. ”Ferrari” przypomina, że to nie on pierwszy zaczął ”spinę” z Kamilem Łaszczykiem.
Mówił, że mogę ważyć, ile chcę. Ja stwierdziłem, że mogę zejść do 80 kg. On mówił, że mogę, ile chcę, a się okazuje, że chce limity wagowe 77 kg, a najlepiej jeszcze mniej. Fajnie jest rzucać słowa na wiatr i później się nie wywiązywać (…) Nie podoba mi się w środowisku sportowym zakłamywanie prawdy. Posłuchajcie uważnie, to Kamil Łaszczyk mi naubliżał, to Kamil Łaszczyk stwierdził, że by mnie pokonał. Nie miejcie do mnie sportowcy pretensji o to, że mniejszy koleś mnie zaczepia, a ja powiedziałem ”To chodź, się sprawdzimy”. Co nie oznacza, że każdy sportowiec, który wyzwie mnie do walki, z miejsca ją dostanie.
Zobacz także:
Mariusz Pudzianowski zmieni klub? Wiele na to wskazuje! Zawodnik KSW Adrian Bartosiński w programie “Klatka po klatce” zdradził zaskakujące informacje. Jego zdaniem “Pudzian” jest już wstępnie dogadany z nowym teamem.
Freaki, czy sport? To pytanie od już kilku lat krąży w świecie mieszanych sztuk walki. Są zwolennicy idei sportu, którzy z freakami są na bakier, jednak są też tacy, których sport kompletnie nie interesuje. Czy nie da się już zbudować biznesu na sportowych walkach i zawodnikach z krwi i kości?