PRIME 3: Purpurowy pas nic nie dał! „Big Jack” lepszy boksersko od „Little Johnny’ego” i to wystarczyło
Za nami najbardziej egzotyczna walka na gali PRIME 3: Street Fighter. W kolejnym pojedynku imprezy, która odbywa się w Radomiu na przeciwko siebie stanęli niskorośli – Jan “Little Johnny” Kempisty i Maciej “Big Jack” Jarema.
Starcie to było pojedynkiem lepszego parterowca z lepszym pięściarzem. Pięściarzem o większych umiejętnościach był Big Jack, który zdecydowanie przeważał w pierwszej odsłonie tego starcia. To właśnie Jarema był agresywniejszy, zadawał więcej ciosów, a Kempisty ukrywał się za gardą i czyhał na możliwość sprowadzenia, która jednak się nie pojawiła.
Druga runda była niepodobna. Big Jack miał ogromną przewagę w stójce i swoją agresywnością w tej płaszczyźnie punktował na kartach sędziów. Kiedy natomiast Kempisty próbował się odpłacić rywalowi za jego dominację, to Big Jack umiejętnie odskakiwał uciekając od kłopotów.
W trzeciej odsłonie Litte Johnny był bardziej zdeterminowany w atakach. Próbował on swoich sił w stójce, próbował Big Jacka kopać, ale Jarema nie dawał sobie zrobić krzywdy.
Ostatecznie o wygranym zdecydowali sędziowie, którzy przyznali wygraną Maciejowi „Big Jackowi” Jaremie.
Zobacz także:
Kolejna gala UFC w Las Vegas. W walce wieczoru zmierzą się Mackenzie Dern i Xiaonan Yan. Wystąpi też Krzysztof Jotko.
Organizacja Bellator MMA zawitała do Kalifornii z mocną rozpiską. W walce wieczoru pasa wagi piórkowej bronić będzie Patricio „Pitbull” Freire. Zawalczą również m.in. AJ McKee, Aaron Pico czy Juan Archuleta.
Mamed Khalidov (35-8-2) w podcaście Żurnalisty wypowiedział się o tak zwanych dymach, które mają miejsce na konferencjach freakowych organizacji. Khalidov zapewnia, że jest to zły przekaz i nie jest kompletnie tego fanem.