Marcin Najman komentuje słowa Antka Chmielewskiego: Sport schodzi na margines!
Marcin Najman w rozmowie z Fakt.pl komentuje słowa Antoniego Chmielewskiego, który negatywnie wypowiedział się o zjawisku freak fightów w polskim MMA. „El Testosteron” skwitował to jednoznacznie.
Niedawno pisaliśmy, że Antoni Chmielewski (32-18), czyli jeden z największych weteranów MMA w naszym kraju w rozmowie z portalem Fakt.pl wypowiedział się o dzisiejszych czasach. Warto zaznaczyć, że 40-latek pomagał w przygotowaniach Tomasza Oświecińskiego, Macieja Rataja czy chociażby Karoliny Brzuszczyńskiej. Mimo wszystko legenda KSW jest zaskoczona aktualnymi czasami.
Dzisiaj na MMA można spojrzeć na dwa sposoby. Pierwsza droga to normalne, profesjonalne podejście. Druga to niesamowity boom, gdzie ludzie z różnych środowisk zaczęli się realizować w MMA. I nagle okazało się, że można odnaleźć się w tak ekstremalnej dyscyplinie. Dla mnie to wszystko jest dziwne. Mam sporo znajomych, którzy mówią wprost: ta dyscyplina umarła! Dzisiaj za walkę więcej płaci się influencerom, niż zawodnikom, którzy poświęcili całe życie na treningi. Jest coraz mniej osób, które chcą iść ścieżką mistrzowską Janka Błachowicza. Wybierają sztuczny szum i hałas w internecie. Wiedzą, że zaraz dostaną angaż od jakieś freakowej federacji i zaczną zarabiać gigantyczne pieniądze, które nie są adekwatne do ich umiejętności.
– mówił.
O komentarz tych słów został poproszony Marcin Najman, który skwitował to jednoznacznie.
Prawda jest taka, że gdyby nie takie organizacje, to już od dawna byłbym na sportowej emeryturze.
Można się na rzeczywistość obrażać lub próbować w niej funkcjonować. Ja akurat wybrałem to drugie. Choć to nie jest tak, że wszystko mi się w tym świecie freak–fightów podoba
Sport na pewno schodzi na margines. Młodzi ludzie oczekują show.
– mówi „El Testosteron:.