Babilon MMA 30: Marcin Sianos wygrywa… na punkty. Konsekwentnie rozbijał „Araba” przez 3 rundy
Marcin Sianos (6-7) zdecydowanie pokonał na punkty Marcina Kalatę (3-4) na gali Babilon MMA 30 w Międzyzdrojach.
Kalata zaczął od trafienia mocnym lewym. Sianos skleił się jednak do niego a potem obalił. Reprezentant MMA Fight Club Kołobrzeg będąc z góry atakował to na korpus to na głowę. Próbował też dźwigni, ale rywal wyswobodził się i wstał. Kalata w stójce wyglądał nieźle, ale po raz kolejny dał się przewrócić. W końcówce rundy Sianos trafił jeszcze mocnym lewym.
Drugą rundę kilkoma mocnymi ciosami zaczął Sianos. Zawodnik z Kołobrzegu zaliczył też skuteczne obalenie. Tym razem szybko przeszedł do dosiadu. Kalata nie do końca w zgodzie wydostał się z niekorzystnej sytuacji odbijając się od siatki. Sianos dość szybko ponownie go jednak przewrócił. Weteran FEN bił mocno prawą ręką. Kolejne ciosy spadały na głowę „Araba”.
W trzeciej rundzie widać było, że Sianos był już mocno zmęczony. Mimo wszystko zdołał zejść do nóg i po raz kolejny obalić. Zawodnik NKSW Hoły Team znowu wylądował na plecach i jego perspektywa zwycięstwa zdecydowanie się oddaliła. Sianos natomiast starał się pokazywać swoją aktywność. Kilka naprawdę potężnych łokci spadło na głowę Kalaty. Na jego twarzy pojawiło się sporo krwi. Już do końca pojedynku jego obraz się nie zmienił – Sianos pozostał w dominującej pozycji, z której obijał swojego oponenta.
30-26, 30-27, 30-26 – decyzja sędziów mogła być tylko jedna. Walkę zdecydowanie wygrał Marcin Sianos.
Zobacz także:
Kolejna gala czołowej polskiej organizacji odbędzie się w Międzyzdrojach. O mistrzowski pas zawalczy Łukasz Sudolski, w rozpisce znaleźli się też m.in. Tymoteusz Łopaczyk czy Marcin Sianos.
Jeden z mistrzów KSW pomaga Patrykowi Kaczmarczykowi w jego przygotowaniach do nadchodzącej wielkimi krokami walki z Dawidem Śmiełowskim, do której dojdzie już 23 lipca na gali KSW 72 w Kielcach.
Mistrz wagi piórkowej UFC i jeden z największych obecnie dominatorów w swojej kategorii wagowej w UFC Alexander Volkanovski złamał kość w walce z Maxem Hollowayem na UFC 276! Mało tego, z tym złamaniem przewalczył jeszcze kolejne trzy rundy!