MMA PLNajnowszeBez kategoriiMark Kerr [Po nakręceniu Smashing Machine]

Mark Kerr [Po nakręceniu Smashing Machine]

Kerr.jpgUGO: Smashing
Machine jest naprawdę rewelacyjnym dokumentem.

Kerr: Yeah,
ekipa filmowa zrobiła kawał dobrej roboty pokazując najciekawsze
fragmenty mojego życia.

UGO: Co sprawiło,
że miałeś swoją własną załogę filmową ?

Kerr: Chodziłem
do szkoły z Johnem Greenhalghem, który jest producentem filmowym. John
skontaktował się ze mną kiedy miałem pierwsze miejsce w rankingu światowych
fighterów i zapytał czy chciałbym aby nakręcono film dokumentarny o
moim życiu. Zgodziłem się. Zazwyczaj jeśli ktoś chce mieć taki
dokument to zjawia się skromna ekipa wyposażona w małe kamery soniaka.
Ci ludzi przyszli do mnie z kamerą wartą 10,000 $ i całą załogą
gotową do filmowania. Nie wiedziałem za dobrze co się dzieje dopóki
nie zaczeli kręcić filmu.

UGO: Byłem
zaskoczony, gdy wstrzykiwałeś sobie narkotyk przed kamerą. Naprawdę się
tak daleko posunąłeś ?

Kerr: Pokazałem
tam odrobine samodestrukcji. Znam Johna z collegu. Gdy rozmawiałem z nim
zanim zaczeliśmy kręcić uzgodniliśmy, że pokażemy moją historię,
taką jaką była naprawdę. Czułem się swobodnie pośród ekipy
filmowej więc nie było z tym problemów. Teraz prowadzę zdrowy tryb życia
a film pokazuje ile musiałem przejść.

UGO: Film nie
miał długiego epilogu. Jakie to uczucie być pobitym przez przyjaciela ?
[Coleman nie pobił Marka ale wygrał GP2000 ;)]

Kerr: To ciekawe
sprawa. Nigdy tego nie planujesz ale musisz podejść do tego
profesionalnie. Dużo gości w NFL zna się dobrze z collegu ale teraz
muszą ze sobą współzawodniczyć i muszą to traktować bardzo
profesionalnie. Staram się w takiej sytuacji robić to samo co oni.

UGO: Jaki byłeś
w młodości ? Zawsze byłeś zapaśnikiem albo grapplerem ?

Kerr: Wszystko
zaczęło się kiedy miałem 5 lat i oglądałem zapasy. Miałem starszego
o 12 lat brata, który wkręcił mnie do klubu zapasów ale dopóki nie
chodziłem do liceum to nie pasjonował mnie ten sport. Naprawdę poważne
treningi zacząłem w wieku około 20 lat.

UGO: Czy
zainspirowały Ciebie filmy ?

Kerr: Klasyką
dla mnie jest Visionquest. Również Emilio Estevez w The Breakfast Club
był inspirujący.

UGO: Jakie to
uczucie, gdy przedawkujesz ? Czy odpływasz i budzisz się w szpitalu ?

Kerr:  To
przerażające. Kilka razy sam próbowałem skończyć z painkillerami ale
to niemożliwe bez pomocy szpitala. To tak jakby Ci się urwał film po
alkoholu, ale budzisz się w szpitalu. Ja musiałem wtedy spędzić 4 dni
na leczeniu.

UGO: Co czułeś
gdy pierwszy raz widziałeś „Smashing Machine” ?

Kerr: Oglądałem
go pierwszy raz w Kaliforni na dużym ekranie. Po seansie byłem skamieniały
i potrzebowałem 2 dni żeby dojść do siebie i wyrazić swoją opinię.
Minęło już sporo czasu ale zawsze po obejrzeniu tego filmu budzą się
we mnie głębokie emocje. Normalnie, gdy widziś swój dokument to
powracasz pamięcią do tych chwil, układasz je w całość i oceniasz.
Historie ze „Smashing Machine” wydarzyły się jeszcze podczas kręcenia
filmu co sprawia, że są wyjątkowe.

UGO: Jak odkryłeś
Ultimate Fighting ?

Kerr:  Po
skończeniu  Syracuse
University przeprowadziłem się do Phoenix. Ćwiczyłem wtedy w Arizonie
przygotowując się do Olimpiady w 1996. Na naszej sali ćwiczyli również
Ultimate Fighterzy. Widziałem już wtedy kilka taśm z MMA ale nie wciągnęło
mnie to. Jednak trener mnie namawiał do startu w MMA twierdząc, że
idealnie się do tego nadaje. W końcu się zgodziłem i wyruszyłem do
Brazyli na moje pierwsze zawody.

UGO: Jednym z
powodów, które zachęciły ludzi do zrobienia dokumentu o Tobie to fakt,
że wydajesz się bardzo uprzejmą osobą. Jesteś nią ?

Kerr: Yeah, sądzę,
że w gruncie rzeczy jestem uprzejmą osobą. Mam dobre maniery i byłem w
collegu, gdzie naczyłem się mieć oczy szeroko otwarte na świat. Ta
umiejętność szczególnie się przydaje jeśli musisz żyć raz jak
fighter na ringu, a raz jak normalna osoba.

UGO: Która
Twoja kontuzja była najbardziej niebiezpieczne ?

Kerr: Ta podczas
mojej drugiej walki na WVC. Był to 8-osobowy turniej z rundami trwającymi
30 minut. Wygrałem drugą walkę pozbawiając mojego przeciwnika kilku zębów,
które podziurawiły moją dłoń. Doprowadziło to do paskudnej infekcji
i musiałem wracać do Ameryki, gdzie od razu poddałem się operacji.
Gdyby infekcja dostała się do kości mogłoby to się skończyć
amputacją.

UGO: Skąd masz
pseudonim "The Specimen" ?

Kerr: Kiedyś jakiś gość
powiedział: „Wyglądasz jak physical
specimen
[PL – fizyczny wzór]”. Ale mój pierwszy pseudonim „La
Maquina Sensacional” dostałem w Brazli. Co znaczy „Miażdżąca
Maszyna”. Przydomek „Specimen” miałem tylko przez chwilę.

UGO: Czym się
teraz zajmujesz ?

Kerr: Sądze, że
można nazwać to półdymisją. Cały czas trenuje i szkole. Trudno jest
utrzymać ten biznes. Koncentruje się bardziej na zapasach niż na
czystej walce. Mam nawet zaplanowane wydarzenie w Albuquerque New Mexico
na 5 grudnia.

UGO: Masz bardzo
ładny dom. Czy można dużo zarobić będąc fighterem ?

Kerr: Można całkiem
nieźle się ułożyć. Niektórzy goście zarabiają po 300,000 czy
400,000 dolarów rocznie.

UGO: Jaką
supermoc chciałbyś mieć ?

Kerr: Chciałbym
móc widzieć przez ściany. W dzieciństwie marzyłem o byciu
najwspanialszym bohatekrem Ameryki. Pragnąłem mieć kostumium ale nie
chciałem tracić instrukcji <śmieje się>. [nie kumam tego żartu
%-)]

UGO: Grasz w gry
video ?

Kerr: Nie jestem
wielkim graczem. Na obozie treningowym grywaliśmy w Halo.

UGO: Matrix, Władca
Pierścieni i Gwiezdne Wojny – który z tych filmów lubisz najbardziej
?

Kerr: Zarówno
Matrix, z powodu świetnych scen walki, jak i pierwsze Gwiezdne Wojny. Mój
przyjaciel powiedział, że te nowe części Gwiezdnych Wojen nie różnią
się niczym od Muppetów w Kosmosie.

Gamrot - Dos Anjos

Kerr: Yeah,
ekipa filmowa zrobiła kawał dobrej roboty pokazując najciekawsze
fragmenty mojego życia.

UGO: Co sprawiło,
że miałeś swoją własną załogę filmową ?

Kerr: Chodziłem
do szkoły z Johnem Greenhalghem, który jest producentem filmowym. John
skontaktował się ze mną kiedy miałem pierwsze miejsce w rankingu światowych
fighterów i zapytał czy chciałbym aby nakręcono film dokumentarny o
moim życiu. Zgodziłem się. Zazwyczaj jeśli ktoś chce mieć taki
dokument to zjawia się skromna ekipa wyposażona w małe kamery soniaka.
Ci ludzi przyszli do mnie z kamerą wartą 10,000 $ i całą załogą
gotową do filmowania. Nie wiedziałem za dobrze co się dzieje dopóki
nie zaczeli kręcić filmu.

UGO: Byłem
zaskoczony, gdy wstrzykiwałeś sobie narkotyk przed kamerą. Naprawdę się
tak daleko posunąłeś ?

Kerr: Pokazałem
tam odrobine samodestrukcji. Znam Johna z collegu. Gdy rozmawiałem z nim
zanim zaczeliśmy kręcić uzgodniliśmy, że pokażemy moją historię,
taką jaką była naprawdę. Czułem się swobodnie pośród ekipy
filmowej więc nie było z tym problemów. Teraz prowadzę zdrowy tryb życia
a film pokazuje ile musiałem przejść.

UGO: Film nie
miał długiego epilogu. Jakie to uczucie być pobitym przez przyjaciela ?
[Coleman nie pobił Marka ale wygrał GP2000 ;)]

Kerr: To ciekawe
sprawa. Nigdy tego nie planujesz ale musisz podejść do tego
profesionalnie. Dużo gości w NFL zna się dobrze z collegu ale teraz
muszą ze sobą współzawodniczyć i muszą to traktować bardzo
profesionalnie. Staram się w takiej sytuacji robić to samo co oni.

UGO: Jaki byłeś
w młodości ? Zawsze byłeś zapaśnikiem albo grapplerem ?

Kerr: Wszystko
zaczęło się kiedy miałem 5 lat i oglądałem zapasy. Miałem starszego
o 12 lat brata, który wkręcił mnie do klubu zapasów ale dopóki nie
chodziłem do liceum to nie pasjonował mnie ten sport. Naprawdę poważne
treningi zacząłem w wieku około 20 lat.

UGO: Czy
zainspirowały Ciebie filmy ?

Kerr: Klasyką
dla mnie jest Visionquest. Również Emilio Estevez w The Breakfast Club
był inspirujący.

UGO: Jakie to
uczucie, gdy przedawkujesz ? Czy odpływasz i budzisz się w szpitalu ?

Kerr:  To
przerażające. Kilka razy sam próbowałem skończyć z painkillerami ale
to niemożliwe bez pomocy szpitala. To tak jakby Ci się urwał film po
alkoholu, ale budzisz się w szpitalu. Ja musiałem wtedy spędzić 4 dni
na leczeniu.

UGO: Co czułeś
gdy pierwszy raz widziałeś „Smashing Machine” ?

Kerr: Oglądałem
go pierwszy raz w Kaliforni na dużym ekranie. Po seansie byłem skamieniały
i potrzebowałem 2 dni żeby dojść do siebie i wyrazić swoją opinię.
Minęło już sporo czasu ale zawsze po obejrzeniu tego filmu budzą się
we mnie głębokie emocje. Normalnie, gdy widziś swój dokument to
powracasz pamięcią do tych chwil, układasz je w całość i oceniasz.
Historie ze „Smashing Machine” wydarzyły się jeszcze podczas kręcenia
filmu co sprawia, że są wyjątkowe.

UGO: Jak odkryłeś
Ultimate Fighting ?

Kerr:  Po
skończeniu  Syracuse
University przeprowadziłem się do Phoenix. Ćwiczyłem wtedy w Arizonie
przygotowując się do Olimpiady w 1996. Na naszej sali ćwiczyli również
Ultimate Fighterzy. Widziałem już wtedy kilka taśm z MMA ale nie wciągnęło
mnie to. Jednak trener mnie namawiał do startu w MMA twierdząc, że
idealnie się do tego nadaje. W końcu się zgodziłem i wyruszyłem do
Brazyli na moje pierwsze zawody.

UGO: Jednym z
powodów, które zachęciły ludzi do zrobienia dokumentu o Tobie to fakt,
że wydajesz się bardzo uprzejmą osobą. Jesteś nią ?

Kerr: Yeah, sądzę,
że w gruncie rzeczy jestem uprzejmą osobą. Mam dobre maniery i byłem w
collegu, gdzie naczyłem się mieć oczy szeroko otwarte na świat. Ta
umiejętność szczególnie się przydaje jeśli musisz żyć raz jak
fighter na ringu, a raz jak normalna osoba.

UGO: Która
Twoja kontuzja była najbardziej niebiezpieczne ?

Kerr: Ta podczas
mojej drugiej walki na WVC. Był to 8-osobowy turniej z rundami trwającymi
30 minut. Wygrałem drugą walkę pozbawiając mojego przeciwnika kilku zębów,
które podziurawiły moją dłoń. Doprowadziło to do paskudnej infekcji
i musiałem wracać do Ameryki, gdzie od razu poddałem się operacji.
Gdyby infekcja dostała się do kości mogłoby to się skończyć
amputacją.

UGO: Skąd masz
pseudonim "The Specimen" ?

Kerr: Kiedyś jakiś gość
powiedział: „Wyglądasz jak physical
specimen
[PL – fizyczny wzór]”. Ale mój pierwszy pseudonim „La
Maquina Sensacional” dostałem w Brazli. Co znaczy „Miażdżąca
Maszyna”. Przydomek „Specimen” miałem tylko przez chwilę.

UGO: Czym się
teraz zajmujesz ?

Kerr: Sądze, że
można nazwać to półdymisją. Cały czas trenuje i szkole. Trudno jest
utrzymać ten biznes. Koncentruje się bardziej na zapasach niż na
czystej walce. Mam nawet zaplanowane wydarzenie w Albuquerque New Mexico
na 5 grudnia.

UGO: Masz bardzo
ładny dom. Czy można dużo zarobić będąc fighterem ?

Kerr: Można całkiem
nieźle się ułożyć. Niektórzy goście zarabiają po 300,000 czy
400,000 dolarów rocznie.

UGO: Jaką
supermoc chciałbyś mieć ?

Kerr: Chciałbym
móc widzieć przez ściany. W dzieciństwie marzyłem o byciu
najwspanialszym bohatekrem Ameryki. Pragnąłem mieć kostumium ale nie
chciałem tracić instrukcji <śmieje się>. [nie kumam tego żartu
%-)]

UGO: Grasz w gry
video ?

Kerr: Nie jestem
wielkim graczem. Na obozie treningowym grywaliśmy w Halo.

UGO: Matrix, Władca
Pierścieni i Gwiezdne Wojny – który z tych filmów lubisz najbardziej
?

Kerr: Zarówno
Matrix, z powodu świetnych scen walki, jak i pierwsze Gwiezdne Wojny. Mój
przyjaciel powiedział, że te nowe części Gwiezdnych Wojen nie różnią
się niczym od Muppetów w Kosmosie.

 

Plugawy

Ze strony www.ugo.com

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis