Trener Mariusza Pudzianowskiego o potencjalnej walce z Lungu
W piątkowy wieczór Mariusz Pudzianowski zaliczył kolejne bardzo efektowne zwycięstwo w MMA. Kto może być następnym rywalem Polaka? Mamy komentarz trenera!
Za nami fenomenalna gala KSW 64. Wydarzenie, które na papierze wyglądało na najlepsze od wielu miesięcy, sprostało oczekiwaniom fanów i dostarczyło wielu ciekawych pojedynków i emocji. Wczorajszego wieczoru właściwie każdy fan wszechstylowej walki wręcz mógł znaleźć coś dla siebie, począwszy od krwawych starć Alberta Odzimkowskiego z Jasonem Radcliff’em i Cezarego Kęsika z Marcinem Krakowiakiem, przez pojedynek młodych wilków między Robertem Ruchałą a Patrykiem Kaczmarczykiem, rewelacyjny nokaut Daniela Rutkowskiego, czy odwrotny trójkąt w wykonaniu Sebastiana Przybysza.
Sporo emocji dostarczyło także starcie kolosów – Mariusza Pudzianowskiego z Bombardierem. Walka, mimo że krótka wzbudziła zainteresowanie na całym świecie, niecodziennie bowiem oglądamy w klatce prawie 300 kilogramów mięśni. Był to pojedynek, na który kibice czekali od KSW 59, kiedy po raz pierwszy zawodnicy mieli skrzyżować rękawice. Jak wszyscy pamiętamy, wówczas na drodze stanęło zapalenie wyrostka robaczkowego u Senegalczyka, zaś rywalem Pudziana został w trybie ekspresowym Nikola Milanovic. Starcie nie sprostało jednak oczekiwaniom fanów, a Pudzian nie miał najmniejszych problemów z szybkim ubiciem przeciwnika.
Tym razem organizatorzy postanowili zabezpieczyć się na taką ewentualność i do Polski zostało sprowadzone zastępstwo, na wypadek gdyby któryś z zawodników był niezdolny do walki. Zawodnikiem rezerwowym był Rumuński kolos, Alexandru Lungu. W wywiadzie z Michałem Cichym, dla naszego portalu, trener Pudziana – Arbi Shamaev zdradził, czy chciałby aby jego podopieczny zawalczył w przyszłości z 47-latkiem.
Nie, po co? Przychodzi do polskiego MMA taka osoba, której połowa ludzi w ogóle nie zna, przyjeżdżają i dostaję prawie main eventy i zarabiają. Dlaczego nasi zawodnicy nie mieliby walczyć? Niech osoby które walczą po prostu dostaną szanse zawalczyć, bo każdy wie, że walcząc z Mariuszem można zarobić dużo pieniędzy. Dlaczego nie nasi mieliby to zarobić, tylko tacy, którzy nigdy nie walczyli?
Zgadzacie się z opinią Arbiego, czy może chcielibyście zobaczyć taką walkę?
Zobacz także:
Zaledwie 18 sekund potrzebował Mariusz Pudzianowski, aby znokautować Bombardiera w co-main evencie KSW 64. Była to dla „Pudziana” czwarta wygrana walka z rzędu. Chwilę po walce zainteresowanie walką z Mariuszem wyraził… Phil De Fries.
Niełatwe zadanie czekało dzisiaj na Daniela Rutkowskiego w klatce KSW. Debiutujący w nowej organizacji Polak zmierzył się z niebezpiecznym Chorwatem – Filipem Pejiciem. Ciężka walka zakończyła się szczęśliwie, ponieważ „Rutek” znokautował „Nitro” w drugiej rundzie kopnięciem na głowę.
Senegalskie zapasy poległy w bezpośrednim starciu z legendarną polską siłą. Mariusz Pudzianowski potrzebował 18 sekund aby zakończyć marzenia Bombardiera.