Mirosław Okniński odpowiada Dubielowi: Na pierwszym treningu pytałeś jakie sterydy brać!
Mirosław Okniński takich sytuacji nie zostawia bez komentarza. Trener w ostry sposób postanowił odpowiedzieć na słowa Marcina Dubiela. Okniński powiedział, że Dubiel już na pierwszym treningu pytał jakie brać sterydy.
Marcin Dubiel postanowił na facebooku stanąć w obronie trenera Przemysława Szyszki.
A teraz ja dorzucę swoje trzy grosze:W świecie MMA nie ma chyba większego hipokryty niż Pan, Panie Mirku. Broni Pan włodarzy fame, a jeszcze parę miesięcy temu wyzywał ich Pan i zarzekał się, że zrujnuje ten ich biznes. Ba, bezczelnie obrażał Pan Krzysztofa nazywając go „Rozporkiem”. Odnoszenie się do 23 lat doświadczenia jest równie absurdalne. Miałem okazję uczęszczać na Pana zajęcia przez 3 tygodnie i jedyne co z nich wyniosłem to kontuzja, która ciągnie się za mną od roku. Zero zaangażowania, przesiadywanie na pufie i wydawanie poleceń. Powiedzieć, że Przemek jest o niebo lepszym trenerem to jak nie powiedzieć nic. Kwestii zawodników nie będę nawet poruszał. Przemek jest wyjątkowym człowiekiem i swoim charakterem zyskuje nowych przyjaciół na każdym kroku. Jest Pana przeciwieństwem. Nie wiem skąd w Panu tyle jadu i zawiści, ale nie oszukujmy się – życie już Pana zweryfikowało. Mam nadzieję, że kiedyś zrozumie Pan swoje błędy i wyciągnie z nich lekcje.
Okniński: Ja z pi*dy nie zrobię fighter A Ty jesteś wielką pi*da!
Mirosław Okniński w mocny sposób postanowił odpowiedzieć Marcinowi Dubielowi. Zawodnik FAME MMA zapewniał, że trenował u Oknińskiego trzy tygodnie i jedyne co wyniósł to kontuzja.
Ja z pi*dy nie zrobię fighter A Ty jesteś wielką pi*da. Marcin Dubiel ja siedzę na pufie, bo jestem po chorobie, ale siedząc na pufie widzę więcej niż Szyszka biegając w koło Ciebie. Na pierwszym treningu pytałeś jakie sterydy brać, ja Ci powiedziałem że treningu MMA nie rozpoczyna się od sterydów tylko od trenowania. Jesteś pozerem i pi*dą wszedłeś do świta MMA i popi**doliło Ci się do kogoś piszesz, ale moi słabi zawodnicy chętnie Ci wyjaśnią co to MMA.
Zobacz także:
Zwycięstwo Amadeusza Roślika nad Filipkiem to jedno z najgorętszych tematów wczorajszej gali FAME MMA 11. Walka „Ferrariego” miała bowiem dodatkowy smaczek w postaci zakładu pomiędzy Amadeuszem, a Boxdelem. Na szali znalazło się dodatkowe 100 tysięcy złotych!
To nie była łatwa walka! Amadeusz Roślik po całym dystansie jednogłośną decyzją sędziów pokonał Filipa Marcinka. ”Ferrari” był bardzo blisko, aby już w pierwszej rundzie zastopować rywala i zgarnąć pieniądze z zakładu.