MMA PLNajnowszeBez kategoriiBarnett : „W końcu mam szansę być szczuplejszy i bardziej opalony niż mój oponent”

Barnett : „W końcu mam szansę być szczuplejszy i bardziej opalony niż mój oponent”

Na wczorajszej konferencji GO BIG, emocje zapewniał „The Notorious” Conor McGregor, który jest znany z niesamowitej pewności siebie i medialnej swobody, która oczywiście zapewnia mu coraz większy rozgłos, UFC i jemu nabija kabzę, jednak w moim odczuciu, ta popularność nie do końca idzie w parze z sympatią. Irlandczyk podchwycił styl Floyda Maywethera i uczynił go jeszcze bardziej groteskowym. Wygrażając wszystkim dookoła i wycierając sobie czoło kasą, robi wioskę, której nie jest w stanie przykryć nawet najdroższymi ciuchami. Oczywiście, nie będziemy umniejszali jego umiejętności i w niektórych sprawach odmawiali mu racji, ale ciężko było nie zwrócić uwagi na pewne kontrasty.

Foto: UFC

Josh Barnett, opowiadając o swojej nadchodzącej walce z Royem „Big Country” Nelsonem, na UFC FN 75 w Saitama Super Arena przemycił żarcik, który rozbawił mnie do łez:

„Ta walka daje mi możliwość, w końcu bycia szczuplejszym i bardziej opalonym niż mój oponent”

Prztyczek w nos dla Nelsona, którego fizjonomia dalece odbiega od ideału, oraz pokaz klasy trzydziestosiedmiolatka i dystansu do siebie.

Tego typu żart, zapewne bardziej zajdzie za skórę, niż wyzywanie oponenta od najgorszych…

Josh Barnett był daleki od umniejszania powagi swojego przeciwnika, wręcz był pełen podziwu dla jego osiągnięć, a zapytany o Japonię, odpowiedział:

„Minął szmat czasu odkąd walczyłem tam ostatni raz, ale walka w Japonii, będzie dla mnie jak walka na swoim podwórku- czuję się tam jak w domu. Wszyscy wiemy, że odkąd upadło PRIDE, Japońskie MMA ma niemałe problemy. Przywrócimy 26go września wielkie MMA do Japonii”

Wcześniej, „Big Country” poruszył temat, który, tak jak i zachowanie McGregora, zdecydowanie  zasługuje na osobny artykuł, a mianowicie: widowiskowość walk w wadze ciężkiej, a właściwie zjawisko zanikania widowiskowości.

Nelson, jak powiedział, zawsze wychodzi do klatki, by skończyć swojego oponenta. To powoduje, że walki ciężkich zawodników są tak popularne. Jeden cios, w każdym momencie może odmienić losy starcia, jednak zauważa coraz to więcej zawodników, którzy nie wychodzą do oktagonu by wygrać przed czasem, a tylko przetrwać i być może zwyciężyć na punkty.

Bardzo mi się podoba styl Roya Nelsona, oraz klasa Barnetta. Być może McGregor zyskał by trochę w moich oczach, gdyby zaczerpnął trochę z Old Schoolu. Nie mówię w aspekcie sportowym, bo tutaj, jedynym właściwym kierunkiem jest postęp, ale o zachowaniu.

 

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis