John Dodson uważa, że tym razem zniszczy Demetriousa Johnsona
John Dodson jest zarówno akrobatą, jak i „Magikiem”- ten pseudonim pasuje do niego jak ulał.
Można go zobaczyć skaczącego z drążka na drążek, w popularnym, Amerykańskim programie „American Ninja Warrior”, lub robiącego salta od najbliższej, stojącej ściany. Gość jest po prostu niesamowicie utalentowany akrobatycznie.
Dodson uważa też, że jest jednym z najlepszych, pound-for-pound zawodników MMA na świecie i zarazem pretendentem numer jeden do pasa mistrzowskiego.
Jak obliczono, ma ośmioprocentową skuteczność nokautu, to prawie dwukrotnie lepiej, niż średnia w wadze ciężkiej, a przypomnijmy, że „Magik” chodzi w wadze muszej, 125 funty- 56,7kg
„Mam najwyższą średnią nokautów w całej dywizji, już teraz myślą o mnie, jako o jednym z najniebezpieczniejszych strikerów w historii sportu. Pound-for-pound, jestem jednym z najlepszych w UFC”
Tym razem ma być inaczej, jak mówi jego trener, Greg Jackson:
„John jest przygotowany na pięć rund. Jest teraz trochę bardziej doświadczony i będzie potrafił znacznie lepiej rozłożyć siły. Wyjdzie do walki w świetnej kondycji i lepszym zrozumieniem, na czym ten sport polega”
Magik pragnie zatrzeć wspomnienia tamtej porażki i tym razem chce iść po głowę Johnsona:
„Idę tam by zabić. Zamorduję go w klatce i upewnię, że na dobre przejdzie mu ochota do walki ze mną. To jest to mordercze uczucie, które wniosę ze sobą do oktagonu i jak tylko go zobaczę, to rzucę się na niego, jak wściekły pies. To ja zakończę tę walkę”
Pewność siebie Dodsona, połączona z jego kreatywnością w walce, daje mu spore szanse w walce z Johnsonem. To jest to, na co cały czas czekał- jeszcze jedna szansa na tytuł. Będzie miał okazję udowodnić, że poprzednia decyzja sędziów to była pomyłka, już piątego października, podczas UFC 191. w MGM Grand Arena, Las Vegas.
A czy „Magik” rzeczywiście wygrał walkę w 2013, to możecie ocenić sami, oglądając ją poniżej.
https://www.youtube.com/watch?v=dcBAlxLP-BU