MMA PLNajnowszeBez kategoriiJohn Dodson uważa, że tym razem zniszczy Demetriousa Johnsona

John Dodson uważa, że tym razem zniszczy Demetriousa Johnsona

 

Foto: Mike Roach/Zuffa LLC

John Dodson jest zarówno akrobatą, jak i „Magikiem”- ten pseudonim pasuje do niego jak ulał.

Można go zobaczyć skaczącego z drążka na drążek, w popularnym, Amerykańskim programie „American Ninja Warrior”, lub robiącego salta od najbliższej, stojącej  ściany. Gość jest po prostu niesamowicie utalentowany akrobatycznie.

Dodson uważa też, że jest jednym z najlepszych, pound-for-pound zawodników MMA na świecie i zarazem pretendentem numer jeden do pasa mistrzowskiego.

Jak obliczono, ma ośmioprocentową skuteczność nokautu, to prawie dwukrotnie lepiej, niż średnia w wadze ciężkiej, a przypomnijmy, że „Magik” chodzi w wadze muszej, 125 funty- 56,7kg

„Mam najwyższą średnią nokautów w całej dywizji, już teraz myślą o mnie, jako o jednym z najniebezpieczniejszych strikerów w historii sportu. Pound-for-pound, jestem jednym z najlepszych w UFC”

John Dodson jest święcie przekonany, że wygrał walkę z obecnym mistrzem wagi muszej, Demetriousem Johnsonem, dwa lata temu. Rzeczywiście zdominował Johnsona kilka razy, w trakcie trwania pierwszych dwóch , z pięciu rund pojedynku. Jednak sędziowie dali zwycięstwo „Mighty Mouse”, który użył swojego nadludzkiego cardio, w końcówce walki i wypracował optyczną przewagę.
Wracając do gorzkiej porażki, Dodson wspomina, że tamten występ był dla niego nie lada przeżyciem- była to jego pierwsza w życiu walka wieczoru, na dodatek transmitowana na żywo przez telewizję FOX. Trema go jednak trochę zjadła.

Tym razem ma być inaczej, jak mówi jego trener, Greg Jackson:

„John jest przygotowany na pięć rund. Jest teraz trochę bardziej doświadczony i będzie potrafił znacznie lepiej rozłożyć siły. Wyjdzie do walki w świetnej kondycji i lepszym zrozumieniem, na czym ten sport polega”

Magik pragnie zatrzeć wspomnienia tamtej porażki i tym razem chce iść po głowę Johnsona:

„Idę tam by zabić. Zamorduję go w klatce i upewnię, że na dobre przejdzie mu ochota do walki ze mną. To jest to mordercze uczucie, które wniosę ze sobą do oktagonu i jak tylko go zobaczę, to rzucę się na niego, jak wściekły pies. To ja zakończę tę walkę”

Pewność siebie Dodsona, połączona z jego kreatywnością w walce, daje mu spore szanse w walce z Johnsonem. To jest to, na co cały czas czekał- jeszcze jedna szansa na tytuł. Będzie miał okazję udowodnić, że poprzednia decyzja sędziów to była pomyłka, już piątego października, podczas UFC 191. w MGM Grand Arena, Las Vegas.

A czy „Magik” rzeczywiście wygrał walkę w 2013, to możecie ocenić sami, oglądając ją poniżej.

https://www.youtube.com/watch?v=dcBAlxLP-BU

 

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis