UFC 256: Mackenzie Dern wygrywa walkę mimo złamanego nosa

Mackenzie Dern (10-1) pokonała Virnę Jandirobę (16-2) jednogłośną decyzją podczas gali UFC 256 w Las Vegas.

Dern zajmowała miejsce w środku klatki. Zaatakowała ciosami, ale rywalka też odpowiedziała. Dwie specjalistki od gry parterowej toczyły walkę w stójce i żadna nie miała znaczącej przewagi. Amerykanka na dwie minuty przed końcem rundy złapał przeciwniczkę pod siatką. Były kolana, na rozerwanie Dern trafiła też łokciem. Jandiroba próbował obszernych sierpowych, które jednak nie dochodziły do celu.

Drugą rundę Dern zaczęła mocno. Kilka wypadów do przodu z ciosami. Jandiroba nie pozostawała jednak bierna. Brazylijka przechwyciła nogę i przewróciła przeciwniczkę, lecz nie chciała walki w parterze. Potem mieliśmy walkę w klinczu. Tym razem Jandiroba była w stanie odwrócić pozycję i kilka razy dobrze trafić. Później walka została przerwana, gdyż Dern trafiła rywalkę palcem w oko. Po dłuższej przerwie pojedynek wznowiono. Dern ruszyła na rywalkę. Nadziała się jednak na kolano i doznała złamania nosa. Jandiroba sprowadziła ją też do parteru.

Jeszcze w pierwszej minucie trzeciej rundy Dern ruszyła po sprowadzenie, lecz bez powodzenia. Jandiroba z pewnością polowała na uszkodzony nos rywalki. Choć Brazylijka radziła sobie coraz lepiej to Dern zaliczyła potem dobry fragment i kilka mocnych ciosów. Następnie próbowała też walki z pleców. Dern ponownie kontynuowała bójkę. Mocne ciosy padały z obu stron. W końcówce jeszcze Jandiroba z własnej inicjatyw znalazła się na plecach. Tam próbowała jeszcze klucza na stopę. Sama jednak przyjęła mocny cios młotkowy.

O wyniku decydowali sędziowie. Wszyscy punktowali pojedynek 29-28 dla Mackenzie Dern.