UFC on ESPN 9: Gilbert Burns zdominował Tyrona Woodleya w walce wieczoru [WIDEO]
Gilbert Burns (19-3) zdecydowanie pokonał Tyrona Woodleya (19-5-1) w walce wieczoru gali UFC on ESPN 9 w Las Vegas.
Burns szybko zajął środek klatki. Brazylijczyk trafił kilkoma mocnymi ciosami, po których rywal znalazł się na macie. Burns dalej mocno atakował. Woodley przetrwał jednak i sklejał się do przeciwnika. Amerykanin został jednak mocno rozcięty. Były mistrz wciąż znajdował się na macie. W końcu udało mu się wrócić do stójki. Oglądaliśmy pojedyncze ciosy z obu stron. Inicjatywa należała jednak do szybszego Burnsa.
Drugą rundę Woodley zaczął lepiej. „The Chosen One” trafił kilka razy w krótkich kombinacjach. To jednak Burns zajmował środek klatki. „Durinho” atakował lowkickami. Później zaś idealnie w tempo sprowadził rywala. Tam Burns poobijał nieco korpus rywala. Woodley starał się skorzystać z siatki, aby wstać. W końcu mu się to udało. Oglądaliśmy fragment walki w klinczu i wzajemne siłowanie się.
Trzecia runda rozpoczęła się od ciosów prostych z obu stron. Burns wciąż pokazywał dobrą szybkość. „Durinho” radził sobie naprawdę nieźle. Kopał i wchodził z mocnymi ciosami. Woodley wciąż był blisko siatki. Ta runda należała do Burnsa.
W czwartej rundzie Woodleyowi udało się docisnąć rywala do siatki. Burns był w stanie go obrócić, lecz nie na długo. Ponownie to Amerykanin dociskał. Nie był jednak aktywny i sędzia nakazał powrót na środek. Burns dobrze kopał i celował prostym. Trafił też mocnym kolanem na tułów. Po kolejnych mocnych ciosach Woodley się zachwiał. Amerykanin uratował się jednak klinczem. Tam Burns go jednak odwrócił, a następnie haczeniem sprowadził do parteru. „Durinho” położył rywala na plecach. Pod konie rundy spróbował też gilotyny.
W ostatniej rundzie Burns nadal atakował i szybko docisnął rywala do siatki. Zawodnicy ponownie siłowali się w klinczu. Raz jeszcze sędzia nie widział wystarczającej aktywności. Walka wróciła na środek.Burns miał inicjatywę, podczas gdy rywal nastawiał się na kontrę. Ponownie byliśmy świadkami klinczu. Po rozerwaniu Woodley nie był w stanie jednak zbytnio nic zrobić.
50-45, 50-44, 50-44 – sędziowie bez żadnych wątpliwości przyzanali zwycięstwo Burnsowi. Brazylijczyk odniósł szóste zwycięstwo z rzędu. Było to zarazem czwarte zwycięstwo w kategorii półśredniej. Po wygranej nad pierwszym w rankingu Woodleyem „Durinho” staje się bardzo poważnym kandydatem do walki o mistrzowski pas.
Zobacz także:
UFC wraca w końcu do Las Vegas. Wyniki gali UFC on ESPN 9.