Thiago Santos zagrożeniem dla title shota Błachowicza? „Nie zamierzam robić kroku w tył”
Jak dobrze pamiętamy, nie tylko niedawny wynik walki Jones vs. Reyes spowodował wiele kontrowersji. Król dywizji nie pokazał się w najlepszej formie również w poprzedniej obronie tytułu, kiedy wygrał z Thiago Santosem decyzją większościową.
Rok temu „Marreta” znokautował Jana Błachowicza, czym zasłużył sobie na title shota. Teraz, w podobnej sytuacji jest pogromca Coreya Andersona, ale na jego drodze stoi jeszcze potencjalny rewanż Jones vs. Reyes.
Santos, będący po podwójnej operacji kolana, jest „prawie na 100% pewny”, że będzie w stanie zawalczyć w lipcu i oczekuje powrotu do treningów już w marcu. „Marreta”, jeszcze niedawno mający nadzieję na rewanżową walkę z Jonesem, nie oczekuje już walki o pas na powrót:
„Tego bym chciał, ale to nie zależy ode mnie. Scenariusz się zmienił. Oni dają mi walki, których nie chcę. Nigdy nie odrzucałem walk, nieważne z kim były. Ale nauczyłem się czegoś i nie zaakceptuję nic małego. Nie zamierzam robić kroku w tył. Oni chcą dać mi coś, co będzie właśnie takim krokiem w tył, a ja nie chcę się cofać.”
Bazując na otrzymanej z UFC ofercie, Thiago Santos nie spodziewa się żadnej złotej okazji, ale liczy jeszcze na szybkie strzały.
„Nie mogę podać nazwiska, bo mogę mieć potem problemy, ale zaproponowali mi kogoś spoza top 10. Nie wydaje mi się, żeby to było fair, walczyć z kimś niżej niż top 5-6, albo wschodzącą gwiazdą. Byłem bardzo wkurzony jak zaoferowali mi kogoś po porażce. Odmówiłem cofnięcia się. To nie w porządku. Jak tak to wygląda, będziemy mieli problem z następną walką.”
Ponad tydzień temu, na UFC 247, Jon Jones zadał Dominickowi Reyesowi pierwszą, bardzo głośną i kontrowersyjną porażkę w karierze. W lipcu, na UFC 239, Santos uzyskał wynik 48-47 wygrywając 3 ostatnie rundy. Jeżeli punktacja i bliski wynik byłby argumentem, Santos wierzy, że miałby pierwszeństwo przed rewanżem Jonesa z Reyesem.
- ZOBACZ TAKŻE: Jan Błachowicz awansuje w rankingu wagi półciężkiej UFC
Mimo zrozumienia na razievpotencjalnego zestawienia Jones vs. Błachowicz, nie widzi polskiego półciężkiego jako rywala dla mistrza. Oceniając jego szanse w starciu z posiadaczem pasa, stwierdził:
„To trudne. On jest kimś, kto potrafi zaskoczyć jednym uderzeniem i wygrać, jak to ostatnio zrobił z Andersonem. Ale to skomplikowane zestawienie. Musisz się dużo ruszać, aby pokonać Jonesa, a o tym nie ma mowy w przypadku Błachowicza. Nie możesz tylko przed nim stać. Reyes to ogarnął. Dla Jana to będzie ciężkie, ale nie skreślam go, może go ustrzeli i zmieni historię.”
Po ostatniej wygranej Jana Błachowicza, w mediach rozgorzała dyskusja, kto jako następny dostanie title shota. Jakie są zatem Wasze typy? Jan vs. Jon, Jones vs. Reyes 2 czy jednak Jones vs. Santos 2?