Whittaker dawcą szpiku dla swojej córeczki? White: Życzę mu powodzenia w tym, z czym musi się teraz zmagać
Były mistrz wagi średniej UFC, Robert Whittaker, nie zawalczy na marcowej karcie UFC 248. Okazuje się, że zostanie dawcą szpiku dla swojej chorej córki. Australijski ulubieniec kibiców miał zmierzyć się z Jaredem Cannonierem w ramach powrotu po odebraniu mu pasa przez Israela Adesanyę w październiku 2019 roku.
Niestety, córka Roberta, Liliana, urodzona w lutym 2018 roku, zachorowała, i pomóc może jej przeszczep szpiku kostnego. Dana White nie potwierdził oficjalnie tej informacji, ale określił decyzję Whittakera jako 'bezinteresowną’ i 'nieegoistyczną’. W rozmowie z Submission Radio powiedział:
„To osobista sprawa Whittakera. Jeżeli będzie chciał o tym mówić, to powie. Ale ja powiem wam tak, kiedy mowa jest o kimś z priorytetami we właściwym miejscu, kompletnie bezinteresownym i przesiąkniętym dobrem, to jest to Robert Whittaker.
Powód, dla którego Robert nie zawalczy jest jedną z najbardziej bezinteresownych rzeczy jakie widziałem w życiu. Jest dobrym człowiekiem i mam do niego dużo szacunku. Życzę mu powodzenia w tym, z czym musi się teraz zmagać. Nie jestem w stanie ubrać w słowa tego, co czuję. To niesamowity człowiek.”
Oficjalne oświadczenie Whittakera w w związku z całą sytuacją brzmiało następująco:
„Chciałbym przeprosić wszystkich moich przyjaciół i kibiców, ale niestety nie zawalczę na karcie UFC 248. W moim życiu wydarzyło się kilka rzeczy, które są teraz priorytetem i musiałem zmienić plany. Ale wrócę, silniejszy i lepszy niż kiedykolwiek.”
Ostatni rok nie był zbyt łaskawy dla zawodnika. Najpierw, w lutym, z powodu przepukliny, wylądował w szpitalu tuż przed walka z Gastelumem. Potem, w październiku, nie obronił pasa – został znokautowany w drugiej rundzie przez Israela Adesanyę.
Nie wiadomo co będzie dalej z Cannonierem. W miejsce Roberta miał wejść Darren Till, ale sam doznał kontuzji. Karta UFC 248 pozostaje zatem jeszcze niedomknięta.