„Bigfoot” Silva przed debiutem w walce na gołe pięści: Lubię tę adrenalinę, lubię to wszystko poczuć
W najbliższą sobotę 19 października swój debiut w walce na gołe pięści zaliczy Antonio „Bigfoot” Silva (19-12-1), który powróci do startów w klatce po ponad dwuletniej przerwie. Brazylijczyk zapowiada świetną formę na nadchodzącą galę BKFC 8.
Silva w MMA nie wygrał od 2015 roku i jest znany z tego, że porządnie trafiony w głowę, szybko odpuszcza i przegrywa swoje pojedynki. To jednak nie przeszkadza mu w tym, by podjąć się walki bokserskiej na gołe pięści:
„To nowe doświadczenie, a każde nowe doświadczenie to coś dobrego. Lubię to uczucie, lubię adrenalinę, lubię czuć to wszystko na swoim ciele. Mam wieloletnie doświadczenie w sportach walki. Zacząłem, gdy miałem pięć lat.
Ostatnie dwa lata spędziłem na uboczu, ale to dlatego, by poukładać swoje życie prywatne i przejść operację kolana. Musiałem zrobić sobie przerwę, by odzyskać zdrowie w 100%-tach. Jestem szczęśliwy i nie mogę się doczekać, aby robić to, co kocham mając dobre nastawienie i przede wszystkim zdrowe ciało. Jestem w dobrej formie, zarówno fizycznie jak i psychicznie, co jest najważniejsze.”
Rywalem „Bigfoota” w debiucie w BKFC będzie jego rodak – Gabriel Gonzaga, do którego Silva ma wielki szacunek:
„Gabriel ma mój szacunek, jest legendą jiu-jitsu. Ma parter na najwyższym poziomie, ale to walka bokserska. Jednakże zasługuje na mój szacunek, bo to facet, który znokautował Cro Copa. Jest dobry też w tej płaszczyźnie. Jest trudnym przeciwnikiem, więc nie mogę sobie pozwolić na nieostrożność. Jestem przygotowany. Miałem mocny obóx w Pitbull Brothers.”
Jak myślicie – kto wyjdzie zwycięsko z konfrontacji „Bigfoota” Silvy z Gabrielem Gonzagą?