Kamaru Usman do Covingtona: Teraz musisz mnie błagać o walkę
Mistrz kategorii półśredniej Kamaru Usman (15-1) był gościem podczas ubiegłotygodniowej gali UFC 236 w Atlancie.
Spotkał się tam m.in z Tyronem Woodleyem (19-4-1), któremu odebrał pas mistrzowski na marcowej gali UFC 235.
https://twitter.com/mmagunlugu/status/1117267030921621505
Podczas gali w Atlancie pas tymczasowy w wadze średniej zdobył Israel Adesanya (17-0). „The Last Stylebender” dołączył tym samym do Usmana jako drugi zawodnik pochodzący z Nigerii, który zdobył mistrzowski pas UFC.
Two Nigerians hold two UFC belts in different weight categories. Meet Isreal Adesanya and Usman Kamaru making Nigeria proud in Mixed Martial Arts. pic.twitter.com/bgJbmDAY2H
— BamSports1 (@Sports1Bam) April 14, 2019
Oczywiście nie mogło zabraknąć pytań o kolejnego rywala dla Nigeryjczyka. Najpoważniejszym kandydatem wydaje się być Colby Covington (14-1), jednak Usman ma do niego dość jasny przekaz.
„Teraz musisz mnie błagać o walkę.
Wszyscy wiemy, że Colby unikał tej walki od dawna. I wiecie co? Teraz pora na ciebie, aby wykonać należytą robotę i pokazać, że na to zasługujesz. Ponieważ on zawsze tak robi, Myśli, że wszystko mu się należy. Mówi „Zasługuję na to, jessteś mi to winien. Nie. To nie jest tak. Teraz nie jesteś w fotelu kierowcy, żeby podejmować decyzję.
Gość uważa, że wszystko mu się należy. Ciągle krzyczy „Dana, obiecałeś mi to. Dlaczego dałeś mi ten pas tymczasowy. Ciągle dokucza, to jego mentalność – ja nie jestem taki. Wyemigrowaliśmy tutaj, żebym mógł dostać taką szansę. I musiałem ją wykorzystać. Włożyłem całe serce i duszę, aby znaleźć się na szczycie. Jestem tutaj dzięki ciężkiej pracy.
Mistrz dywizji do 170 funtów nie wyklucza również innych opcji.
„Zobaczcie na tą dywizję obecnie. Macie pieprz**ego Anthony’ego Pettisa, który przychodzi i nokautuje Wonderboya – dwukrotnego pretendenta. Macie Masvidala, który nokautuje Darrena Tilla, również byłego pretendenta. Są pewne kwestie, które muszą się wyjaśni. W zależności od kolejnego występu Bena Askrena to też może być opcja. Nie zapominajmy również o Santiago Ponzinibbio. Opcji jest sporo.”