PFL 11: Natchan Schulte nie bez problemów wygrywa milion dolarów!
Nathan Schulte długo musiał zapracować na swój milion, pokonując przez decyzję Rashida Magomedova.
Schulte już na samym początku zamknął Magomedova na siatce lowkickiem by po chwili wejśc z Dagestańczykiem w klincz. Tam przez dwie minuty wymieniali się pojedynczymi ciosami do momentu, aż Brazylijczyk postanowił efektownym rzutem przenieść walkę na ziemię. Magomedov szybko jednak uciekł do stójki i ruszył odrabiać straty pojedynczymi ciosami. Bez złożonych kombincji uderzał również Schulte, przez moment znowu zamykając rywala w klinczu.Brazylijczyk najmocniejszy cios zadał na 5 sekund przed końcem trafiając Dagestańczyka lewym prostym, zamykając rundę raczej na swoją korzyść.
Drugą odsłonę panowie rozpoczęli od akcji cios-za-cios, wymieniając się pojedynczymi uprzejmościami w stójce. Częściej zwycięsko z tych wymian wychodził Brazylijczyk, który zamykał Dagestańczyka na siatce swoim ustawieniem. Rashid uciekł na środek dobrym backfistem, jednak po kilku kopnięciach Nathana znowu dał się zamknąć na siatce. Dagestańczyk podczas jednej z wymian trafił palcem w oko Brazylijczyka, dostając za to minusowy punkt.
Schulte rozpoczął 3 rundę mocno agresywnie, nadziewając się na kontry Magomedova już na samym początku. By załagodzić przebieg walki, Schulte zainicjonował klincz. Magomedov zerwał go chwile później, by przejść do dwóch dobrych kombinacji na korpus Brazylijczyka. Po kolejnym middlekicku Schulte znowu inicjuje klincz z próbą haczenia, ale Magomedov tym razem broni sprowadzenia. Trzy kombinacje z obu stron zamykają trzecią rundę pojedynku.
Magomedov rozpoczął rundę od mocnego atku na tułów Schulte’a, na który ten ospowiedział próbą obalenia, którea skończyła się na wpychaniu Dagestańczyka w siatkę. Magomedov zerwał klincz i zaczął odrabiać straty kombinacjami. Nathan odpowiedział na to dwoma obaleniami pod rząd, których efektem finalnym był wciśnięty w siatkę w klinczu Dagestańczyk. Dwa kolejne obalenia również weszły bardzo szybko ale powinna imponować prędkość, z jaką Magomedov za każdym razem wracał do stójki. Warte odnotowania jest to, że Magomedov ciągle pracuje nad uderzeniami, niezależne w jak problemantycznej pozycji się znajduje, więc pod koniec 4 rundy przeważał 85 do 35 w wymienionych ciosach.
Panowie piątą rundę rozpoczęli mocno agresywnie, wymieniając się całą burzą ciosów, testując swoje szczęki. Schulte jednak tratkuje Magomedova jak typowego reprezentanta Polski, bezproblemowo sprowadzając go do parteru. Schulte zdecydował się wpychać Magomdova w siatkę, polując na kolejne dobrze wymierzone sprowadzenie. Z drobnymi przerwami, w klinczu zostają do końca 5, ostatniej rundy. Sędziowe muszą zadecydować o ty trudnym do punktowania pojedynku.
Ostatecznie sędziowie zadecydowali że wygrał Nathan Schulte 48-46 na wszystkich trzech kartach.