Problemy finansowe Eda Hermana przed walką na UFC FN 138: „Musiałem iść do pracy”
Dziś w nocy podczas gali UFC Fight Night 138 po raz pierwszy od piętnastu miesięcy zobaczymy w oktagonie Eda Hermana (23-13, 1 N/C), który zmierzy się z Gianem Villante (16-10). Zawodnik wagi półciężkiej przyznał, że w trakcie długiej przerwy, spowodowanej poważną kontuzją kolana, musiał podjąć normalną pracę. Pomimo stoczenia dla UFC dwudziestu walk, jego sytuacja finansowa jest daleka od wymarzonej.
W swoich ostatnich występach w UFC Ed Herman zwycięstwa przeplatał porażkami. W lipcu 2017 roku przegrał jednogłośną decyzją sędziów z C.B. Dollawayem (17-9). W tamtym pojedynku doznał poważnej kontuzji kolana, przez co nie widzieliśmy go w oktagonie przez ponad piętnaście miesięcy. Herman przyznał, że rozważał zakończenie kariery.
Po tej kontuzji nie byłem pewny, czy jeszcze kiedykolwiek będę w stanie wyjść do klatki. Przeszedłem trzy operacje, a wielu zawodników ma problem z powrotem do sportu nawet po jednej. Myślałem o zakończeniu kariery. Tego lata musiałem nawet iść do pracy na budowie, by spłacić pieprzone rachunki. Po kilku miesiącach takiej roboty stwierdziłem, że muszę wrócić do MMA. Początkowo myślałem, że normalna praca nie jest taka zła, ale ostatecznie przekonałem się, że to jest do d*py.
„Nie było szans, by coś odłożyć”
Ed Herman debiutował w UFC w 2006 roku. „Short Fuse” wytłumaczył, że w tamtym czasie zarobki były niewielkie i nie było możliwości, by zaoszczędzić pieniądze.
Wypłaty dla zawodników idą teraz w górę, ale gdy dwanaście lat temu zaczynałem swoją przygodę z UFC, nie były takie dobre. Przy „The Ultimate Fighter” można było zarobić 12 tysięcy dolarów za występ i kolejnych 12 tysięcy za zwycięstwo. Po odliczeniu podatku, spłaceniu trenerów i innych zostawało ci około 15 tysięcy. Walcząc trzy razy w roku, masz 45 tysięcy. Jeśli musisz utrzymać dom i rodzinę, te pieniądze są niczym. Nie masz szans, by coś odłożyć, żyjesz od rachunków do rachunków. W dodatku w 2009 i 2010 miałem problemy z kontuzjami kolana i nie walczyłem przez prawie dwa lata. Próbowałem różnych inwestycji, ale nigdy nie doszedłem do sytuacji, w której mógłbym spokojnie odejść na emeryturę i nie musieć pracować.
To miłe, że niektórzy w UFC zarabiają teraz pieniądze, dzięki którym mają zapewniony dobrobyt na resztę życia. Do momentu, w którym odejdę na emeryturę, będzie pewnie coraz lepiej. Być może kiedyś pojawią się dodatkowe zabezpieczenia finansowe dla zawodników, ale to stanie się już raczej po zakończeniu przeze mnie kariery. Ja zamierzam po prostu wytrwale robić to, co robię i zarabiać jak najwięcej pieniędzy, by móc opłacić naukę moim dzieciom. To moje zadanie.
Ed Herman wraca w Kanadzie
Walka Eda Hermana z Gianem Villante odbędzie się w nocy z soboty na niedzielę naszego czasu podczas gali UFC Fight Night 138 w kanadyjskim Moncton. W głównym wydarzeniu wieczoru Volkan Oezdemir (15-2) zmierzy się z Anthony’m Smithem (30-13).