MMA PLNajnowszeTyper BetclicTypowanieTypowanie redakcyjne #112: UFC 225: Whittaker vs. Romero

Typowanie redakcyjne #112: UFC 225: Whittaker vs. Romero

Zapraszamy na sto dwunastą edycję naszego typowania redakcyjnego. W tej odsłonie przeanalizowaliśmy walki z karty głównej gali UFC 225! Walką wieczoru będzie starcie o pas wagi średniej pomiędzy Robertem Whittakerem i Yoelem Romero! Z kolei o tymczasowy tytuł wagi półśredniej powalczą Rafael dos Anjos i Colby Covington.

Foto: MMAFighting

Dodatkowo prezentujemy kursy bukmacherskie wystawione przez naszego partnera, legalną firmę bukmacherską – STS. Bukmacher jest wiarygodnym podmiotem, który spełnia wszystkie wymogi polskiego prawa. I pamiętajcie – udział w zakładach dozwolony jest po ukończeniu 18 roku życia.


Robert Whittaker vs. Yoel Romero

Bartosz Cieśla: Walka wieczoru UFC 225 będzie pojedynkiem rewanżowym między Australijczykiem i Kubańczykiem. Na UFC 213 lepszy okazał się Whittaker i teraz spodziewam się podobnego przebiegu walki. Mistrz powinien wywierać presję i korzystać z przewagi umiejętności stójkowych.

Niewykluczone, że Romero uda się w pojedynku sprowadzić walkę do parteru. W końcu to wybitny zapaśnik – mistrz świata i wicemistrz olimpijski. Trzeba jednak pamiętać, że „Żołnierz Boga” ma już 41 lat, na dodatek jest mocno zbudowany i kondycja nie jest jego najmocniejszą stronę. W związku z tym z czasem Whittaker powinien zdobywać przewagę. Musi jednak pamiętać, że musi być uważny zwłaszcza w okolicach trzeciej rundy. Romero często kończy walki na tym etapie, gdyż przeciwnicy zapominają, że nawet dość zmęczony Kubańczyk może w jednej chwili zakończyć pojedynek.

Oczywiście pewną niewiadomą jest to jak na kondycję australijskiego „Żniwiarza” wpłynął dłuższy rozbrat z oktagonem i przebyta dość ciężka choroba, jednak mam nadzieję, że młody organizm zawodnika szybko się zregenerował. Spodziewam się, że ponownie zobaczymy bardzo dobrą 25-minutową walkę, ale po zakończeniu usłyszymy z ust Bruce’a Buffera „And Still”. TYP: Robert Whittaker przez decyzję.

Mateusz Kochanowski: Mimo, że dwójka bohaterów sobotniej gali UFC 225 w Chicago ma za sobą walkę stoczoną na pełnym mistrzowskim dystansie, to nadal nie brakuje sporej ilości znaków zapytania. Jak zaprezentuje się Robert Whittaker po problemach zdrowotnych, które wykluczyły go ze startów na niemal rok? Co zmieni w swojej grze Yoel Romero?

Kubańczyk dobrze rozpoczął ostatnie starcie z Whittakerem – lecz z czasem opadł z sił, przez zbytnie forsowanie kolejnych, coraz mniej przygotowanych prób obaleń. W ostatniej walce z Rockholdem, Romero zmienił nastawienie i nie wykonał nawet jednej próby sprowadzenia. Niemniej jednak czy ta taktyka znajdzie zastosowanie w walce z tak poukładanym stójkowiczem jakim jest Australijczyk? Trudno powiedzieć. Mimo wszystko mam przeczucie, że „Soldier of God” sprawi nie lada niespodziankę i odprawi Whittakera odpowiadając na najbardziej nurtujące pytanie tego weekendu. TYP: Yoel Romero przez TKO runda 2.

Robert Whittaker: Bartosz C, Mateusz P, Monika, Krystian

Yoel Romero: Bartosz Z, Szymon, Michał C, Maciej, Mateusz K, Mikołaj


Rafael dos Anjos vs. Colby Covington

Szymon Frankowicz: Już tylko kilkanaście godzin dzieli nas od kolejnej numerowanej gali, która zapowiada się fantastycznie. Jedną z jej głównych atrakcji będzie walka o tymczasowy pas wagi półśredniej, pomiędzy RDA a najbardziej znienawidzonym zawodnikiem w UFC- Colby’m Covingtonem.

Dos Anjos to były mistrz wagi lekkiej, który po stracie pasa ruszył na podbój wagi do 77 kg. Jak na razie radzi sobie bardzo dobrze, 3 walki wygrane, a ostatnia z Robbie’m Lawlerem. Brazylijczyk to czarny pas BJJ, przyzwoity stójkowicz, jak i zapaśnik, ale w tej ostatniej płaszczyźnie jego najbliższy rywal jest istną bestią.

Colby to zawodnik ATT, który nie przegrał od 2015 roku. Większość wygranych walk zawdzięcza jak już wspomniałem świetnym zapasom. Czy jednak ta płaszczyzna przyniesie mu zwycięstwo? Wydaje mi się, że nie. Jeśli na tym polegać będzie strategia Amerykanina, to ten może skończyć podobnie jak z Alvesem, czyli przy próbie sprowadzenia wpadnie w gilotynę.

Stójkowo karty powinien rozdawać RDA, a w walce z pleców będzie wstanie poddać rywala. Do tego RDA ma dużo większe doświadczenie na dystansie 25 minut, więc to kolejny atut w jego rękach. Jestem raczej pewny tego, że tak doświadczony zawodnik jak Rafael zamknie usta Covington’owi, przynajmniej na jakiś czas. TYP: Rafael Dos Anjos przez poddanie w 4 rundzie.

Mikołaj Hoffmann: Raphael jest ogromnym, dynamicznym i niesamowicie poukładanym zawodnikiem. Niejednokrotnie pokazywał, że ma wszystko na mistrzowskim poziomie – boks, zapasy, parter. Ma kondycję by przez 22 sekundy atakować nieustanną serią morderczych ciosów i potem przewalczyć jeszcze 5 rund (co wcale nie jest takie oczywiste). Wiele osób zarzuca mu braki zapaśnicze na podstawie pojedynku z Chabibem który odbył się w… 2014 roku. Od tamtego momentu RDA stale pracował nad tym elementem. Czyli nad największą bronią Colby’ego Covingtona.

“Chaos” poza kontrolą i Ground & Pound godnym Jona Fitcha nie pokazuje niczego wybitnego. W ostatniej walce taki “wirtuoz” stójki jak Demian Maia go mocno naruszał. Colby’ego będzie tylko ratować przeleżenie Dos Anjosa i wymęczenie go tak, by ten nie miał siły do szarż. Ale nie wierzę w ten scenariusz. Widzę RDA który, niczym dręczyciel, obija Colby’ego i nokautuje go w czwartej rundzie. TYP: Dos Anjos (T)KO w 4 rundzie.

Rafael dos Anjos: Bartosz C, Bartosz Z, Monika, Mikołaj, Szymon, Maciej, Mateusz K, Mateusz P

Colby Covington: Michał C, Krystian


Holly Holm vs. Megan Anderson

Bartosz Cieśla: Ten pojedynek w Chicago będzie w pewien sposób historyczny. Po 16 miesiącach od startu kobiecej kategorii piórkowej ujrzymy piąty pojedynek, ale zarazem pierwszy, w którym stawką nie będzie pas mistrzowski. Ten fakt w połączeniu z tym, że w 28. Sezonie programu The Ultimate Fighter mamy ujrzeć zawodniczki walczące w limicie do 145 funtów oznacza, że UFC wreszcie postawi na tę kategorię wagową. Do tej pory była to głównie dywizja Cyborg, ale nie wiadomo jak długo pozostanie ona zawodniczką UFC. Brazylijka niedługo skończy 33 lata, w obecnym kontrakcie pozostały jej już tylko dwie walki i otwarcie wspomina o tym, że w przyszłym roku chciałaby stoczyć pojedynek bokserski z jedną najlepszych pięściarek bez podziału na kategorie wagowe – Cecilią Braekhus.

Jeżeli chodzi o pojedynek Holm z Anderson postawię na niespodziankę. Faworytką pojedynku jest Holm i to nawet pomimo tego, że z ostatnich pojedynków tylko raz wychodziła zwycięsko. Pomimo ogromnego doświadczenia nigdy nie mierzyła się z zawodniczką o takich warunkach fizycznych jak Anderson.

Australijka to rasowa piórkowa – ma 183 cm wzrostu co jest naprawdę imponujące jak na kobietę. Co za tym idzie dysponuje również sporym zasięgiem, co może stanowić spory problem dla Holm. Poza tym bije naprawdę mocno stosując zarówno ciosy jak i kopnięcia. Australijska zawodniczka powinna mieć również przewagę jeśli chodzi o płaszczyznę zapaśniczą i umiejętności parterowe. Na dodatek jest jeszcze zawodniczką stosunkowo młodą (28 lat), dlatego też spodziewam, że od czasu swojej ostatniej walki rok temu mogła się sporo rozwinąć.

Holm w dotychczasowych pojedynkach pokazała, ze jest naprawdę twardą zawodniczką, dlatego stawiam, że walka potrwa pełne 15 minut. Liczę jednak na zwycięstwo Australijki i pierwszą walkę Cyborg z zawodniczką, która naprawdę nie będzie od niej odstawać warunkami fizycznymi. TYP: Megan Anderson przez decyzję.

Holly Holm: Mateusz P, Mateusz K, Michał C, Bartosz Z, Maciej, Monika

Megan Anderson: Bartosz C, Mikołaj, Krystian, Szymon


Tai Tuivasa vs. Andrei Arlovski

Mateusz Paczkowski: Wielu kibiców spodziewa się kolejnego szybkiego nokautu w wykonaniu niepokonanego w zawodowych startach Australijczyka, ale zauważcie, że Tuivasa pierwszy raz w karierze będzie walczył z rywalem z absolutnego topu i na dodatek legendą światowego MMA. Tak, wiem, że Arlovski najlepsze lata ma już za sobą, ale w ostatnich walkach pokazał on, że potrafi taktycznie podejść do pojedynku, o czym przekonali się Stefan Struve i Junior Albini, obaj faworyzowani w starciu z Białorusinem.

Spodziewam się zatem, że Tuivasa będzie robił wszystko, by zaliczyć kolejny efektowny nokaut, ale Arlovski nie pozwoli się Australijczykowi trafić, na początku będzie uciekał, potem skracał dystans, szukał klinczu, a od drugiej rundy zacznie poważnie punktować młodszego przeciwnika. W tej walce zobaczymy ile tak naprawdę znaczy cardio Tuivasy, a moim zdaniem jest ono na bardzo niskim poziomie. Spodziewam się decyzji na korzyść Arlovskiego, ale nie będę zaskoczony, jeśli Białorusin zakończy to przed czasem w trzeciej rundzie. TYP: Andrei Arlovski przez decyzję sędziów.

Tai Tuivasa: Krystian, Mikołaj, Maciej, Michał C, Szymon, Mateusz K, Bartosz C, Bartosz Z, Monika

Andrei Arlovski: Mateusz P


Phil „CM Punk” Brooks vs. Mike Jackson

Monika Bobrycka: Podobnie jak w przypadku walki Tomasza Oświecińskiego z Erko Junem, tutaj zawodnicy również nie powalają rekordami. CM Punk zawalczył tylko raz, z Mickeyem Gallem, który poddał go w mgnieniu oka, ale dostał drugą szansę od UFC (wbrew poprzednim zapewnieniom Dany White’a).

Tym razem jego rywalem został Mike Jackson, tak, mi też to nazwisko nic nie mówi. Ale chwila, patrząc na jego rekord – 0-1 widzę, że on również przegrał z Mickeyem Gallem, ALE dopiero w drugiej rundzie. Nie mogę uwierzyć, że UFC decyduje się na takie pojedynki. Niemniej zgaduj zgadula, postawię na Mike’a Jacksona. Oby szybko nokaut i wracamy do tego z czego słynie (albo słynęło…) UFC, czyli świetnego poziomu walk! TYP: Mike Jackson przez TKO w drugiej rundzie.

Phil „CM Punk” Brooks: Krystian, Mikołaj, Maciej, Michał C, Szymon, Mateusz P, Bartosz C

Mike Jackson: Bartosz Z, Monika, Mateusz K


Podawajcie w komentarzach swoje typy!

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis