MMA PLNajnowszeConor McGregor„Hej UFC, jestem gotowy…. jestem chłopakiem Paige VanZant…” W UFC przyjeciele i partnerzy gwiazd mają łatwiej?

„Hej UFC, jestem gotowy…. jestem chłopakiem Paige VanZant…” W UFC przyjeciele i partnerzy gwiazd mają łatwiej?

Często zdarza się, że młodzi zdolni zawodnicy zwłaszcza z terenu Stanów Zjednoczonych po kilku zwycięstwach oferują swoje usługi organizacji UFC. Nie inaczej jest w przypadku pochodzącego ze stanu Oregon zawodnika kategorii półśredniej Austina Vanderforda (4-0). Jego „zgłoszenie” jest jednak dość nietypowe.

Foto: instagram.com/paigevanzantufc

„Hej UFC, jestem gotowy. Weźcie mnie do rozpiski gali 14 lipca w Idaho. Niepokonany, elegancki mistrz, jestem chłopakiem Paige VanZant. Czego więcej potrzebujecie? Jestem tutaj. Kogokolwiek mi dacie to będzie dla niego zły dzień.”

Wybór gali UFC Fight Night 133 w Boise jest nieprzypadkowy, gdyż rodzinny stan zawodnika Oregon sąsiaduje ze stanem Idaho, w którym odbędzie się gala.

Vanderford jest chłopakiem a ściślej rzecz biorąc narzeczonym jednej z najpopularniejszych zawodniczek UFC – Paige VanZant (7-4).

https://www.instagram.com/p/Beggk09FNOK/?hl=pl&taken-by=paigevanzantufc

28-latek ma obecnie cztery zawodowe zwycięstwa (2 DEC, 1 TKO, 1 SUB) i jest mistrzem organizacji CageSport. Być może jest utalentowanym zawodnikiem, ale szczerze powiedziawszy dotychczasowe osiągnięcia predysponują go co najwyżej do udziału w programie Dana White’s Tuesday Night Contender Series, natomiast wątpliwe czy zawodnik ten zapracował już na kontrakt z UFC. Jest jednak świadomy, że na start etykieta „narzeczony Paige VanZant” zapewnia mu większą popularność i zamierza skorzystać z tego atutu.

Warto być blisko gwiazd…

W sumie podkreślenie przez Vanderforda relacji z Paige nie jest dziwne. Znajomość z gwiazdami UFC na pewno pomaga o czym świadczy kilka przypadków z ostatnich lat.

Nie mówimy tu o przypadkach, gdy oboje partnerów/znajomych prezentuje wysoki poziom. Travis Browne (18-7-1) to partner (a obecnie już mąż) Rondy Rousey (12-2), ale wcześniej należał do czołówki kategorii ciężkiej. Również Raquel Pennington (9-6) i Tecia Torres (10-2) obie należą do czołówki swoich kategorii wagowych.

Naczelnym przykładem jest oczywiście Artem Lobov (13-14-1, 1 N/C). Zawodnik z takim rekordem pewnie dawno pożegnałby się z UFC. Ratuje go jednak bliska znajomość z największą (choć ciągle nieobecną) gwiazdą UFC – Conorem McGregorem (21-3). Nawet jeżeli nie mówimy o przeciętnym (jak na UFC) poziomie sportowym „Rosyjskiego Młota” to na pewno kontraktu z UFC pozbawiłby udział w incydencie przed UFC 223. Za mniejsze przewiny pożegnał się z UFC niegdyś choćby Paul Daley (40-16-2).

Znalezione obrazy dla zapytania artem lobov conor mcgregor

Większą promocję niż inne podobnej klasy zawodniczki uzyskuje również Nina Ansaroff (8-5). Jako partnerka mistrzyni kategorii koguciej Amandy Nunes (16-4) siłą rzeczy częściej pojawia się choćby w dokumentach dotyczących Brazylijki. Do zabawnej sytuacji doszło choćby podczas spotkania zawodników UFC w siedzibie nowojorskiej giełdy (New York Stock Exchange). Na pamiątkowym zdjęciu pojawiają się mistrzowie UFC… oraz właśnie Nina.

Możliwe, że gdyby nie fakt bycia partnerka mistrzyni to po dwóch porażkach UFC pożegnałoby się z Ansaroff, tak jak choćby z Pearl Gonzalez (8-3) walczącą obecnie dla Invicta FC. Teraz jednak Nina Ansaroff ma dwa zwycięstwa. Czy promocja zawodniczki ma sens przekonamy się zapewne 28 lipca, kiedy partnerka „Lwicy” przejdzie najważniejszy test w karierze. Czeka ją bowiem walka z bardzo solidną Randą Markos (8-5) na UFC on FOX 30.

Z pewnością jednak bliska znajomość z największymi gwiazdami UFC jest korzystna korzystna. Relacje takie zwiększają rozpoznawalność zawodnika, tak więc łatwiej go promować. Czy wkrótce do tego grona dołączy również Austin Vanderford?

 

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis