Joanna Jędrzejczyk: Nawet trener Rose Namajunas stwierdził, że to ja wygrałam rewanż
Była mistrzyni wagi słomkowej UFC, Joanna Jędrzejczyk (13-2) nie dopuszcza do siebie myśli o drugiej w karierze porażce z Rose Namajunas (8-3), która miała miejsce na minionej gali UFC 223: Nurmagomedov vs. Iaquinta na Brooklynie. Polka w rozmowie z polsatsport.pl ponownie podkreśliła, że czuje się zwyciężczynią rewanżu z „Thug” Rose Namajunas:
„Pomimo tego, że przegrałam w oczach sędziów, to jestem z siebie dumna, bo ja tę walkę wygrałam. Wiele wpływowych osób ze świata MMA też uważa, że wygrałam. Nawet trener Rose powiedział po werdykcie, że ta walka powinna być dla nas. Może to nie było wystarczająco, by pokonać mistrzynię, ale to był wyrównany pojedynek. Liczby nie kłamią: numery były wyższe po mojej stronie. Komisja w Stanie Nowy Jork jest bardzo młoda, także oni dopiero uczą się sędziowania. Na pewno jest niesmak, ale jestem dumna z siebie. Niczego nie chciałam udowadniać ludziom, tylko sobie.”
Jędrzejczyk, patrząc na ostatnie wydarzenia w oktagonie nie wyklucza trzeciego starcia z Amerykanką, ale w jej przypadku w grę wchodzą też występy w wyższej kategorii wagowej – dywizji muszej:
„Zdecydowanie chciałabym zawalczyć o pas. Zobaczymy, czy UFC zgodzi się od razu na trylogię, czy też będę musiała stoczyć jedną walkę i dopiero wtedy dostanę szansę. Z wiekiem cięcie wagi mają duży wpływ, choć na ostatnim campie wszystko poszło dobrze. Ja chcę walczyć w kategorii słomkowej. Moim celem jest być mistrzynią w tej wadze, ale nie mogę oszukiwać swojego organizmu. Być może spróbuję walki w wyższej kategorii wagowej.”
Cała rozmowa polsatsport.pl z Joanną Jędrzejczyk TUTAJ.