Mark Hunt: Chcę Ngannou lub Volkova
Coraz ciekawiej kreuje się sytuacja w kategorii ciężkiej UFC. Mark Hunt (13-12-1, 1 NC) włączył się do walki o 'wielkie starcie’. Nowozelandczyk celuje w sierpniową galę, która ma odbyć się na Hawajach.
Hunt przegrał dwie z ostatnich trzech walk. W marcu zeszłego roku został znokautowany przez Alistaira Overeema (43-16, 1 NC), by później w ten sam sposób pokonać Dericka Lewisa (19-5, 1 NC). W ostatnim pojedynku, Super Samoan na UFC 221 przegrał jednogłośną decyzją z Curtisem Blaydesem (9-1, 1 NC).W rozmowie ze Sporting News, Hunt wskazał nazwiska rywali, z którymi chętnie zmierzyłby się latem.
Zobaczymy, czy uda mi się zawalczyć z Ngannou. To byłoby super starcie. Jeżeli nie z Ngannou, to chcę walczyć z Volkovem.
W związku z obowiązującym kontraktem, Huntowi zostały do wypełnienia dwie walki. Do przedłużenia współpracy z UFC pewnie nie dojdzie, dlatego Super Samoan chciałby stoczyć pojedynki z wymagającymi rywalami.
Już wcześniej prosiłem UFC o kogoś z TOP 5. Nie zrobili tego, więc zastanawiam się czy teraz mogę na to liczyć. Starcie z Ngannou byłoby niesamowite. Zobaczylibyśmy, kto pierwszy dążyłby do sprowadzenia.
Sytuacja jest na tyle ciekawa, że z Francisem Ngannou (11-2) chętnie zmierzyłby się wspomniany Derick Lewis, który otwarcie krytykował kondycję Francuza po jego przegranej ze Stipe Miocicem (18-2). Ngannou zareagował na zaczepki Lewisa i wyraził chęci na takie zestawienie. Mimo to, Francuz ostatnimi czasy nawołuje do walki Brocka Lesnara (5-3, 1 NC). Amerykanin nie skomentował jednak takiej propozycji.