Typowanie redakcyjne #95: UFC Fight Night 126 z udziałem Tybury i Piechoty
Zapraszamy na dziewięćdziesiątą piątą edycję naszego typowania redakcyjnego. W tej odsłonie przeanalizowaliśmy walki z karty głównej gali UFC Fight Night 126! Walką wieczoru będzie starcie Donalda Cerrone z Yancy Medeirosem. W co-main evencie gali Marcin Tybura zmierzy się z Derrickiem Lewisem. Dodatkowo wytypowaliśmy również walkę Oskara Piechoty, który otworzy galę w Austin pojedynkiem z Timem Williamsem.
Dodatkowo przedstawiamy kursy na te pojedynki wystawione przez naszego partnera, legalnego bukmachera – firmę LVBet. Udział w zakładach mogą brać tylko osoby fizyczne, które ukończyły 18 lat.
Donald Cerrone vs. Yancy Medeiros
Krystian Młynarczuk: Do klatki po bolesnej porażce na UFC w Gdańsku wraca znany i lubiany Donald Cerrone. Rywalem „Kowboja” będący na fali wznoszącej Yancy Medeiros. „The Kid” wygrał trzy ostatnie pojedynki kończąc swoich rywali przed czasem. Atutem Amerykanin jest przede wszystkim mocna stójka, choć czasami jest ona bardzo chaotyczna. To jest jednak dobra wiadomość dla bitnego Cerrone, który przecież również w tej płaszczyźnie lubi toczyć swoje pojedynki. Dodatkowo, w grze Medeirosa jest wiele luk. Należy jednak pamiętać, że „Kowboj” przegrał wszystkie trzy walki w 2017 roku i jego forma będzie sporą zagadką. Być może Donald z uwagi na fakt, druzgocącej porażki z Darrenem Tillem, tym razem od razu poszuka parteru, nie chcąc ryzykować kolejnego nokautu. To właśnie w parterze Cerrone powinien mieć największą przewagę. Napędzony serią zwycięstw Medeiros będzie miał jednak przewagę mentalną i jeśli wyczuje słabość rywala, nie omieszka się go wykończyć. Życzyłbym sobie twardej walki w stójce, intuicja mówi mi jednak, że Cerrone będzie dążył do parteru, w którym uda mu się znaleźć drogę do poddania Medeirosa. TYP: Donald Cerrone przez poddanie w rundzie 2.
Donald Cerrone: Krystian, Mateusz J, Mateusz P, Mateusz S, Michał C
Yancy Mederios: Szymon, Monika, Bartosz C, Jakub
Marcin Tybura vs. Derrick Lewis
Bartosz Cieśla: Obydwaj zawodnicy są w podobnej sytuacji. Po dobrej serii zwycięstw w swoich ostatnich pojedynkach trafili na zawodników ze ścisłej światowej czołówki. I obaj te pojedynki przegrali. Moim zdaniem jednak Tybura w starciu z Werdumem zaprezentował się znacznie lepiej niż Lewis z Huntem. Może niekoniecznie „Czarna Bestia” nie taka straszna jak ją malują. Tybura będzie miał raczej przewagę w wielu płaszczyznach. Polak jest lepszy technicznie w stójce, jednak musi uważać na potężne ciosy Amerykanina, gdyż tamten dysponuje naprawdę nokautującą siłą. W razie czego Tybura może zaprzęgnąć do gry również zapasy. Wreszcie powinien mieć również przewagę kondycyjną. Mam nadzieję, że w okolicach trzeciej rundy Polakowi uda się skończyć tę walkę. Tybura robi postępy za oceanem. Na „Vai Cavalo” okazało się to co prawda za mało, jednak Lewis nie jest zawodnikiem tego kalibru. Dla obu zawodników znajdujących się blisko siebie w rankingu to bardzo istotna walka. Tylko dzięki zwycięstwu jeden z nich będzie mógł wrócić do walk z absolutnym TOP-em. TYP: Marcin Tybura przez TKO w 3. rundzie.
Mateusz Jawor: Marcin Tybura po przegranej ale całkiem niezłej walce z Fabricio Werdumem zamierza wejść w rok 2018 z pełnym impetem, a co-main event gali UFC to z pewnością miejsce nieźle eksponowane. Jego rywalem będzie Derrick Lewis, który podobnie jak Polak miał ciekawą serię zwycięstw, przerwaną w starciu z inną legendą sportów walki Markiem Huntem. Czarna Bestia to przede wszystkim piekielnie mocne ciosy i to właśnie tego Marcin powinien wystrzegać się najbardziej, ponieważ po ciosach jego rywala na deski padali już w UFC: Browne, Abdurahimov, Gonzaga, Grabowski czy Pesta. Tybura w UFC udowodnił już, że potrafi zarówno mocno uderzyć jak i mądrze skontrolować walkę, jednak jego dotychczasowi rywale nie byli aż tak agresywni jak Lewis. Jeśli Tybura obierze dobrą taktykę i wyeliminuje zagrożenie płynące z rąk Czarnej Bestii to jestem przekonany, że umiejętności Polaka pozwolą mu na odniesienie kolejnego cennego zwycięstwa. TYP: Marcin Tybura decyzja.
Marcin Tybura: Mateusz P, Mateusz J, Bartosz C, Krystian, Mateusz S, Szymon, Jakub, Monika, Michał C
Derrick Lewis:
James Vick vs. Francisco Trinaldo
Jakub Tomczak: Pojedynek dwóch zawodników z top 15 kategorii lekkiej urozmaici nam kartę gali UFC Fight Night 126. James Vick z bardzo dobrym bilansem 8-1 w największej organizacji świata podejmie weterana UFC – Francisco Trinaldo, który dla UFC walczy już od roku 2012. Obydwoje są bardzo duzi jak na tę kategorię wagową. James Vick pomimo potrzeby utraty dużej ilości kilogramów by złapać limit kategorii lekkiej ma bardzo dobrą kondycję, która na pewno będzie jednym z kluczowych elementów jego taktyki na walkę. Jest on niezwykle zaparty w akcjach ofensywnych i bardzo mocno napiera na swoich rywali. W ostatnich walkach również świetnie wykorzystywał swój zasięg ramion o czym przekonali się m.in Duffy i Reyes. Trinaldo na karku ma już 39 lat. Jego kondycja po pierwszej rundzie zwykle nie należała do najlepszych i często tracił cale paliwo w 2 i 3 rundzie. Zawodnicy tą walką mogą wbić się do TOP 10 mocnej dywizji lekkiej UFC, więc motywacja powinna być ogromna. Spodziewam się wiele po tej walce i myślę, że może to być jedna z głównych atrakcji gali z numerem FN 126. Sądzę, że James Vick swoimi długimi rękoma wydrze zwycięstwo z rąk Trinaldo. TYP: James Vick przez decyzję sędziów.
James Vick: Mateusz P, Mateusz J, Bartosz C, Krystian, Mateusz S, Szymon, Jakub, Monika, Michał C
Francisco Trinaldo: Krystian
Thiago Alves vs. Curtis Millender
Szymon Frankowicz: Weteran kategorii półśredniej powraca po niespełna roku do oktagonu UFC. Brazylijczyk zmierzy się z debiutantem, który już jutro będzie miał okazję dopisać do swojego rekordu siódme zwycięstwo z rzędu… I moim zdaniem ta sztuka mu się uda. Thiago Alvesa bardzo lubię i szanuje, dysponuje dobrą stójką, jest jedną z jaśniejszych person w ATT, ale niestety swoje lata ma już daleko za sobą. Brazylijczyk przeplata zwycięstwa z porażkami, jest podatny, co Amerykanin powinien wykorzystać. Millender w ostatnich walkach rozprawiał się z solidnymi rywalami, co tylko świadczy o jego świetnej formie. Duża różnicę odegra fizyczność Curtisa, ponieważ 13 cm wzrostu i 20 cm w zasięgu rąk to przepaść. Thiago nie jest łatwo skończyć, wiec typuje jego porażkę po 3-rundowym boju. TYP: Curtis Mellender przez decyzję.
Thiago Alves: Bartosz C, Mateusz P, Mateusz S, Mateusz J, Jakub, Michał C,
Curtis Millender: Monika, Szymon, Krystian
Steven Peterson vs. Brandon Davis
Krystian Młynarczuk: W wadze piórkowej spotkają się dwaj reprezentanci USA. Steven Peterson to przekrojowy zawodnik, potrafi zaskoczyć akcją w stójce, ale również umie poddać. Aż 7 razy zmuszał rywali właśnie do odklepania. Davis to przede wszystkim striker o wdzięcznym pseudonimie „Killer B”. Co ciekawe obaj zawodnicy w sierpniu wzięli udział w programie Dana White Tuesday Night Contender Series. Davis wygrał swój pojedynek i zadebiutował w UFC na numerowanej gali 220. Tam uległ jednak Kyle’owi Bochniakowi. Peterson z kolei przegrał niejednogłośnie, lecz odbudował się poza organizacją i występęm w Austin zadebiutuje w organizacji. Za sprawą eksplozywności i nieustannej presji będzie w stanie upolować Davisa, lecz wydaje mi się, że to „Killer B” będzie bardziej zmotywowany, chcąc zmazać porażkę. Typuję jego zwycięstwo przed czasem. TYP: Brandon Davis przez TKO w rundzie 2.
Steven Peterson: Monika, Mateusz J
Brandon Davis: Bartosz C, Krystian, Michał C, Mateusz S
Sage Northcutt vs. Thibault Gouti
Mateusz Jawor: Typowany na wielką gwiazdę UFC Sage Northcutt w ostatnich walkach przeplatał zwycięstwa z porażkami dając się dwukrotnie poddać duszeniem najpierw Barbarenie, a następnie Gall’owi. Ostatnie starcie wygrał, jednak jego rywal był zdecydowanie z dolnej półki UFC, a zwycięstwo odniesione przez decyzje po niezbyt ciekawej walce niewiele wnosi do jego kariery. Super Sage to przede wszystkim siła i eksplozywność, jednak mocniejsi rywale świadomi swoich umiejętności BJJ bez większych problemów pokonywali tego bardzo medialnego zawodnika. Swoich sił w starciu z „gwiazdą” spróbuje Thibault Gouti reprezentujący Francję, który cudem uratował się przed zwolnieniem gdy po trzech kolejnych porażkach zdołał szybko zwyciężyć z Andrew Holbrookiem. Ta walka daje mu wielką szansę medialnego zaistnienia, jednak w mojej opinii to on występuje tu w roli chłopca do bicia, aby Sage ładnie wypadł na karcie głównej. Walka ta niewiele wnosi do rankingów UFC i niespecjalnie rozpala moje emocje ale uważam, że została zorganizowana po to, aby Northcutt widowiskowo zwyciężył i tego też się spodziewam. TYP: Sage Northcutt TKO runda 1.
Sage Northcutt: Mateusz J, Bartosz C, Krystian, Jakub, Monika, Mateusz P, Mateusz S, Szymon, Michał C,
Thibault Gouti:
Oskar Piechota vs Tim Williams
Bartosz Cieśla: „Imadło” jest wprowadzony do UFC bardzo delikatnie. Tim Williams to zawodnik solidny, ale na pewno do pokonania przez Polaka. Amerykanin dwukrotnie próbował dostać się do UFC przez program The Ultimate Fighter, jednak dwukrotnie dość szybko odpadał. Debiut Piechoty na gali w Gdańsku był naprawdę bardzo dobry, ale zabrakło skończenia walki przed czasem. Myślę, że tym razem, gdy Polak nabrał doświadczenia i trema będzie mniejsza, nasz zawodnik nie pozwoli decydować o wyniku sędziom. Były mistrz Cage Warriors jest bardzo zdolnym i wszechstronnym zawodnikiem, więc jest w stanie kończyć walki na różne sposoby. Polak powinien mieć przewagę w każdej płaszczyźnie. Chyba jednak stójka Williamsa jest gorsza niż jego parter, więc postawię na nokaut. TYP: Oskar Piechota przez nokaut w 2. rundzie.
Monika Bobrycka: Już jutro czeka nas kolejna walka Oskara Piechoty w UFC. Rywalem Polaka został Tim Williams, który dopiero zadebiutuje w UFC, aczkolwiek w przeszłości próbował swoich sił w programie The Ultimate Fighter. Jak wiemy, „Imadło” wygrał ostatnie starcie, które miało miejsce na gali w Gdańsku. Wówczas pokonał jednogłośnie na punkty Jonathana Wilsona i generalnie dał dobrą walkę, za którą został nagrodzony sporymi brawami. Tym razem myślę, że nasz zawodnik będzie bardziej pewny siebie i jest spora szansa na to, że nie zobaczymy pełnych trzech rund. Piechota w ciągu ostatnich kilku miesięcy trenował boks pod okiem Olimpijczyka, Tomasza „Pantery” Jabłońskiego i przyznam, że jestem bardzo ciekawa efektów tej współpracy. Williams z kolei jest dość solidnym zawodnikiem, jego zapasy są na niezłym poziomie, ale według mnie nie posiada żadnych atutów, które pozwoliłyby mu na wygraną z Polakiem. Tak więc zostanę przy swojej pierwszej myśli, że walka skończy się przed czasem, przez nokaut w trzeciej rundzie. TYP: Oskar Piechota przez TKO w trzeciej rundzie.
Oskar Piechota: Bartosz C, Mateusz P, Mateusz S, Mateusz J, Jakub, Krystian, Monika, Szymon, Michał C
Tim Williams:
Piszcie swoje typy w komentarzach!