Nina Ansaroff po pokonaniu Angeli Hill: Moim celem jest zostanie mistrzynią
Na minionej gali UFC Fight Night 120 mieliśmy okazję obejrzeć starcie pań, Nina Ansaroff (8-5) vs. Angela Hill (7-4). Ostatecznie decyzją sędziów wygrała Ansaroff mimo, iż nie była wielką faworytką. Jak wiadomo, partnerką zwyciężczyni jest mistrzyni kategorii koguciej, Amanda Nunes, która w przeszłości również nie zawsze była stawiana w roli faworytki.
Teraz Ansaroff tłumaczy, że czuje się komfortowo kiedy jest stawiana na pozycji underdoga:
„Uwielbiam kiedy jestem underdogiem. Przywykłam, że Amanda będąc mistrzynią nie jest stawiana w roli faworytki, więc jest to dodatkowa motywacja do wykonania swojej pracy. Wykorzystałam to na energię podczas walki, a dopiero po niej mogę się z tego śmiać.”
Aktualnie Ansaroff ma dwie wygrane walki z rzędu i po pokonaniu byłej mistrzyni Invicta FC chce walczyć o wyższe cele:
„Kiedy walczę z zawodniczkami na wyższym poziomie, przynosi mi to same korzyści. Chcę się wspinać w rankingu. Nie chcę wywoływać żadnych nazwisk, ale chcę kogoś z Top 10. Moim celem jest zostanie mistrzynią.”