„Pudzian”: Gdyby to siła decydowała w MMA, to broniłbym pasa pięć razy
Jeden z gwiazdorów federacji Konfrontacji Sztuk Walki – Mariusz „Pudzian” Pudzianowski (10-5, 1 N/C) był jednym z gośćmi poniedziałkowego programu „Puncher„, w którym oprócz zapowiedzi zbliżającej się walki z Tyberiuszem „Tyberianem” Kowalczykiem (3-0) na KSW 39: Colosseum, podsumował różnicę między MMA, a sportami siłowymi.
Pudzianowski wyjaśnił, że siła w sportach walki wcale nie jest najważniejsza:
„MMA jest to przede wszystkim myślenie i szukanie tej luki, gdzie tu ulokować ten cios, żeby przeciwnika troszkę osłabić i potem dobić. Gdyby siła wygrywała w MMA, to ja już powinienem bronić pas pięć razy, a tutaj jest jeszcze długa droga. Już było bardzo blisko, potknąłem się, kilka kroków wstecz i z powrotem ciężko trenujemy, żeby dojść do tej góry i zawalczyć o ten pas.
Pracuję nad każdą płaszczyzną. Ciężko pracuję nad zapasami, nad parterem, nad boksem, nad obaleniami. Przez osiem lat trenuję tak samo. Nie przykładam większej roli do boksowania, do zapasów, czy do parteru. Trzeba nad wszystkim trenować systematycznie i czekać na ten efekt. Wchodząc do klatki, jeżeli jesteś pewny swoich umiejętności, to wtedy szuka się tych słabych stron u przeciwnika. U Tyberiusza mam już tych kilka kruczków wyłapanych.”
Fragment rozmowy Artura Łukaszewskiego z Mariuszem Pudzianowskim w „Puncherze” TUTAJ.