Załęcki mocno o Don Diego: Najchętniej pojechałbym zrobić z nim porządek! On nie istnieje beze mnie!

Denis Załęcki w rozmowie z portalem TV Reklama postanowił odpowiedzieć na ostatnie słowa Mateusza Kubiszyna. W przyszłości dojdzie do rewanżowego starcia? Tego nie można wykluczyć. Póki co ”Don Diego” osiemnastego marca w Katowicach stoczy trzeci pojedynek w freakowej organizacji. Kubiszyn podczas High League 6 w formule K-1 (małe rękawice) zmierzy się z Dawidem ”Crazy” Załęckim – będzie to typowo sportowy pojedynek.

Na tej samej gali wystąpi ”Bad Boy”. Załęcki w formule bokserskiej (małe rękawice) skrzyżuje rękawice z Pawłem ”Tybori” Tyburskim.

Mateusz Kubiszyn w rozmowie z portalem AntyFakty zarzucił ciekawy pomysł – co do potencjalnego rewanżu z Denisem Załęckim.

Z jednej strony chciałbym z nim zawalczyć tak po prostu, żeby zamknąć temat. Mogłoby to nawet pójść w zasadę – ja przegram, ja się usuwam, Ty przegrasz, Ty się usuwasz. Myślę, że to można honorowo. O ile Denis ma jeszcze jakiś honor, to do tego by się przypiął. Czyli, kto przegrywa, znika z freak fightów i po temacie.

Załęcki odpowiada!

Denis Załęcki w rozmowie z portalem TV Reklama postanowił odpowiedzieć na ostatnie słowa Mateusza Kubiszyna.

Nie chce mi się mu odpowiadać. Co mi to da. Najchętniej bym pojechał, zrobił z nim porządek, ale nie będę takich środków przymusowych robić, bo źle to się skończy. Skończy się to więzieniem, a tego raczej by nikt nie chciał. Jak może gość dyrygować freak fightami. Ja go wprowadziłem we freak fighty i będzie mówił, że mi skończy karierę. Jego k**** się nie da oglądać. Jego panel ma zero wyświetleń, jego wywiady mają zero wyświetleń, chyba że powie coś o mnie. Jego ”Rundki” z gościem z KSW z górnej półki mają zero wyświetleń. Dopóki ich nie ma ze mną, on nie istnieje we freak fightach. Nie ma co ukrywać, on nie istnieje beze mnie.