Wszyscy fani MMA z pewnością oglądali dokumentalny film z Ricksonem Gracie – Choke. Wielu zapewne widziało też cały turniej – Japan Vale Tudo 95. Mimo że to Rickson dominował podczas tej gali, to zapewne wielu widzów zastanawiało się kim jest ten mały zawodnik z wielkim sercem do walki, który dopiero w finałach musiał ustąpić przed fighterem z rodziny Gracie. Yuki Nakai, bo o nim mowa w wywiadzie dla Sherdog’a, opowiedział o swojej karierze, walce na JVT 95 oraz propagowaniu Brazylijskiego Jiu-Jitsu. Zapraszamy do czytania.
Sherdog.com: Wielkie dzięki za to, że znalazłeś czas na rozmowę z nami.
Yuki Nakai: Nie ma sprawy.
Sherdog: Jak rozpoczęły się Twoje występy w Shooto? Jakie miałeś zaplecze sztuk walki zanim zacząłeś walczyć?
Nakai: Urodziłem się w Hokkaido, a potem przybyłem do Tokio. Przeważnie trenowałem Judo i Zapasy, ale zawsze chciałem trenować pod formułę MMA. Dlatego, że Shooto było pierwszym pełnym stylem walki w Japonii, to chciałem w tym uczestniczyć.
Sherdog: Kiedy zjawiłeś się w Tokio?
Nakai: Przybyłem prawdę mówiąc do Jokohamy, miasta obok Tokio. Było to w 1992 roku.
Sherdog: Rozumiem, że przeprowadziłeś się tam ze względu na chęć trenowania?
Nakai: Tak.
Sherdog: Co sprawiło, że stałeś się profesjonalnym zawodnikiem? Wiem, że ćwiczyłeś z tygrysią maską (Satoru Sayama – legenda japońskiego pro wrestlingu)
Nakai: To było moje marzenie z dzieciństwa. Zawsze chciałem być profesjonalnym zawodnikiem.
Sherdog: Przed turniejem Japan Vale Tudo byłeś mistrzem Shooto w wadze pół średniej. Potem właśnie zostałeś wybrany przez władze Shooto do tego turnieju jako ich reprezentant. Opowiedz nam o swoich doświadczeniach z Japan Vale Tudo.
Nakai: Chodzi Ci o moje odczucia na ten temat?
Sherdog: Co myślałeś przystępując do tego turnieju. Był w nim Rickson Gracie. Co o tym sądziłeś?
Nakai: Ważyłem 70 kg i każdy był tam cięższy ode mnie. W tamtych czasach w Vale Tudo nie było zbyt wielu technicznych zawodników poza rodziną Gracie. Shooto było jednak już popularne. Byłem pewny swych umiejętności, a nawet wierzyłem, że mogę to wygrać.
Sherdog: Jak możesz porównać walkę w Shooto w tamtych czasach do walki w tej organizacji obecnie?
Nakai: Najpierw walczyłem w 1994, a potem w 1995 roku. Przepisy zmieniały się w stronę Vale Tudo, więc i ja miałem czas, aby się do nich dostosować. Wcześniej nie było uderzeń i kopnięć w parterze. Później chcieli, aby Vale Tudo przekształciło się bardziej w sport i zaczęli powoli zmieniać zasady w kierunku sportu.
Sherdog: Z góry przepraszam za to pytanie…Wiem, że w swoim pierwszym
występie w Japan Vale Tudo walczyłeś z Gerardem Gordeau. Zdarzyła Ci się kontuzja, gdyż on po prostu wyłupywał Ci oczy. Co wtedy czułeś, co się dokładnie stało i jaką przez to odniosłeś kontuzję?
Nakai: Byłem przygotowany, że Gerard Gordeau może używać jakiś brudnych trików. Zgodnie z przepisami, jeśli ktoś tak faulował dwu lub trzykrotnie, to miał zostać zdyskwalifikowany. Byłem więc pewien, że go zdyskwalifikują. Myślałem, że wygram z powodu tych naruszeń przepisów.
Sherdog: Czy przez tą jego brudną taktykę odniosłeś jakieś kontuzje?
Nakai: Nie widzę na prawe oko. Jestem na nie całkiem ślepy do tej pory.
Sherdog: Miałeś tego wieczoru trzy walki w Japan Vale Tudo. Dwie pierwsze wygrałeś. Jedną przez armbara, drugą przez dźwignię na nogę. W końcu w finale spotkałeś Ricksona Gracie. Z poprzednich walk odniosłeś poważne kontuzje. Jak się czułeś wychodząc w końcu naprzeciw Ricksona?
Nakai: On miał dobra technikę. Ja też trenowałem dużo Judo i parteru, więc sądziłem, że mogę na tym polu z nim powalczyć. Byłem bardzo pewny siebie, że dojdę do finałów i tak samo pewny siebie, że mogę pokonać Ricksona.
Sherdog: Po przegranej z nim zmieniłeś się w jakiś sposób? Zdałeś sobie sprawę, że musisz coś zmienić?
Nakai: Rickson miał lepsza technikę. Byłem tym zaskoczony, bo on był dużo lepszy niż sądziłem. To było dobre doświadczenie, poznanie czołowego zawodnika tamtych czasów.
Sherdog: Rozumiem, że po tej walce postanowiłeś trenować Jiu-Jitsu i uproszczając zabrałeś ten styl z powrotem do Japonii? Jak to się odbywało? Z kim trenowałeś i od kogo otrzymałeś swój czarny pas?
Nakai: Przez pierwsze dwa lata utrzymywałem w sekrecie to, że jestem ślepy na prawe oko. Wtedy wiele osób było przeciwko Vale Tudo, a ja nie chciałem, aby myśleli, że to niebezpieczny sport. Ja doznałem tej kontuzji przez nielegalne techniki. Nie chciałem, aby Vale Tudo zyskało złą reputację. Musiałem przerwać swoją karierę zawodniczą, bo nie widziałem nadchodzących ciosów. Nie startowałem nigdzie przez rok. W tamtym czasie wielu japońskich zawodników, nie miało zbyt dobrego poziomu i przegrywało wiele walk. Wtedy się zastanowiłem „Czego brakuje, aby wygrywać?” Do tego czasu trenowałem dużo Judo, ale właśnie wtedy powiedziałem sobie „Ok. teraz spróbuję tego Jiu-Jitsu”. I tak rozpocząłem od białego pasa.
Sherdog: Więc od kogo otrzymałeś w końcu czarny pas?
Nakai: Otrzymałem go od międzynarodowej organizacji Brazylijskiego Jiu-Jitsu.
Sherdog: Słyszałem, że kiedyś startowałeś na Mundialu chyba w grupie brązowych pasów i nawet ją wygrałeś, lub byłeś gdzieś w czołówce. Podobno wtedy Carlos Gracie Jr powiedział Ci, że powinieneś startować w dywizji czarnych pasków. Otrzymałeś więc ten czarny pas poniekąd od Carlos Gracie Jr?
Nakai: Za każdym razem, gdy walczyłem z brązowymi pasami pytałem organizatorów czy mógłbym startować w innym podziale. Na Pan-Americans powiedzieli mi, że potrzebuję do tego czarnego pasa. Wiedziałem, że go potrzebuję, ale nie miałem jednego głównego, prowadzącego mnie nauczyciela. Trenowałem z wieloma mistrzami. Więc w końcu dostałem go od tej międzynarodowej organizacji.
Sherdog: Założyłeś później Japanese Brazilian Jiu-Jitsu Federation i sieć sal treningowych Pareastra gyms. Co jest według Ciebie największa rzeczą, która zrobiłeś, jeśli idzie o pracę?
Nakai: Myślę, że dopasowanie Brazylijskiego Jiu-Jitsu do Japonii.
Sherdog: Dlaczego?
Nakai: Japonia to Judo. Podstawami Brazylijskiego Jiu-Jitsu też jest Judo.Ludzie, którzy wywodzili się z Judo byli tymi, którzy nauczali BJJ. Oczywiście BJJ to nie samo Judo, ale tez wiele pracy w parterze. Podstawy są jednak wspólne. W Vale Tudo jest rzeczą bardzo ważna praca w parterze. Pomyślałem więc, że BJJ może się stać popularne w Japonii. Gdy tylko założyłem swoją szkołę, to pomyślałem, ze oprócz nauczania Vale Tudo, rzeczą bardzo ważną będzie nauczanie BJJ.
Sherdog: Czy otwarcie dojo było rzeczą, o której zawsze marzyłeś?
Nakai: Myślałem o tym od czasu przeprowadzki do Yokohamy. Wtedy wszystko zaczęło się klarować i postanowiłem założyć własną szkołę.
Sherdog: Gdy otwierałeś pierwszą szkołę, to wiedziałeś, że odniesie ona taki wielki sukces? Jest obecnie wiele szkół Twojego imienia, a oprócz tego Jiu-Jitsu bardzo się rozpowszechniło. Czy w tamtym momencie zdawałeś sobie sprawę jak wielką rzeczą stanie się to, co zrobiłeś?
Nakai: Wiedziałem w 100%, że to będzie kiedyś wielka sprawa.
Sherdog: Po tych wszystkich latach jesteś zadowolony ze Swojego sukcesu?
Nakai: Tak, to się rozpowszechniło na całą Japonię. Nadal jednak wierzę, że coraz więcej osób będzie wybierało ten sport.
Sherdog: Dla wielu fanów z Shooto, nie tylko w Japonii, jesteś mistrzem i legendą. Głównie z powodu odwagi, jaką pokazałeś na turnieju Japan Vale Tudo. Trochę głupie pytanie: Czujesz się legendą?
Nakai: Nie, nie jestem legendą. Na to jest za wcześnie. Ja jestem tylko uczniem brazylijskiego Jiu-Jitsu.
Sherdog: Zdajesz sobie sprawę, że masz wielu fanów poza Japonią. Wiele z nich uczestniczy w Shooto w Europie i Ameryce?
Nakai: Jestem wdzięczny, że Ci ludzie mnie znają. Minęło już 10 lat, a ludzie nadal mnie znają i za to jestem im wdzięczny.
Sherdog: Co jest więc następne dla Ciebie? Co chcesz jeszcze osiągnąć?
Nakai: Chcę być mistrzem świata BJJ.
Sherdog: A co z Twoją pracą w Japonii. Z Twoimi szkołami i Jiu-Jitsu. Co z tym chcesz jeszcze osiągnąć?
Nakai: Chcę, aby moi uczniowie stawali się silniejsi i osiągali kolejne poziomy. Nawet jak zwykli ludzie przychodzą do szkół Jiu-Jitsu i są usatysfakcjonowani tym, co robią, jest to dla mnie wystarczające.
Źródło: www.sherdog.com
Tłumaczenie:Kain