Yod Fairtex o KO World Series w Auckland i Andym Sauwerze
Promujący KO i nowozelandzki sport Rogue Magazine zamieścił wywiad ze zwycięzcą turnieju MW na pierwszej gali KO World Series – Yodsanklaiem Fairtexem. Yod opowiada o swoich wrażeniach z pobytu w Nowej Zelandii, turniejowych przeciwnikach i planie na walkę z Andym Sauwerem, która odbędzie się już 3 marca w Holandii.
Rogue: Co sądzisz o przeciwnikach z Nowej Zelandii? Szczerze, czy byli dla Ciebie jakąkolwiek konkurencją?
Yod: To była pierwsza moja wizyta w Nowej Zelandii i byłem bardzo podekscytowany. Wszyscy gorąco mnie przywitali, byli świetni.
W pierwszej walce mój przeciwnik (Shannon) uderzał często, ale z niebyt dużą siłą. To dobry zawodnik w gruncie rzeczy. W drugiej walce przeciwnik był bardziej wymagający. Wydaje mi się tylko, że za dużo myślał, może trochę się wystraszył, udało mi się przejść jego gardę i wygrać przez KO. To również był bardzo dobry zawodnik. Mam do nich szacunek i dziękuję za możliwość walki w Nowej Zelandii. To było świetne doświadczenie.
Rogue: Jaki masz plan walki na Andego Souwera w Holandii? Będziesz dążył do KO, czy starał się rozgrywać walkę spokojnie, celując w wygraną na punkty?
Yod: Andy Souwer dobrze uderza zarówno rękami, jak i low-kickami, to dobry zawodnik. Trenuję jednak bardzo ciężko każdego dnia, by mieć 100 proc. pewności, że wygram przez KO. Taki jest plan.
Rogue: Co sprawia, że masz super mocne kopnięcia lewą nogą? Jesz szpinak jak Papaj?
Yod: Nie kryje się za nimi żaden sekret. Bardzo ciężko trenuję dwa razy dziennie, dwa razi dziennie biegam i trenuję kopnięcia. Każdego dnia ciężej i więcej, zawsze ciężej i mądrzej.
Czasem jem szpinak…. ale nie tyle co Papaj (z uśmiechem).
Rogue: Kogo postrzegasz jako prawdziwego przeciwnika dla siebie? Czy są jacyś zawodnicy, których chciałbyś wspomnieć?
Yod: Tak, tacy zawodnicy to John Wayne Parr i Farad Villaume. To dobrzy zawodnicy i wyzwaniem dla mnie byłoby walczyć z nimi.
Rogue: Czy myślisz, że będziesz walczył w K1 – MAX w przyszłości?
Yod: Tak, z pewnością będę walczył w K1. Bardzo tego pragnę. Byłbym niezwykle szczęśliwy, gdybym był w K1.
Rogue: Co robisz w wolnym czasie?
Yod: Po treningu lubię oglądać telewizję i grać w snookera (mój człowiek – slit.). Czytam magazyny poswięcone Muay Tai oraz sztukom walki. Gdy mam czas czytuję Rogue przez Internet. Bardzo lubię muzykę i słucham rodzimych wykonawców. Co do kobiet, wszystkie są piękne, wystarczy, że się uśmiechną.