MMA PLNajnowszeBez kategoriiWywiad z Demianem Maią

Wywiad z Demianem Maią

Demian Maia (11-1) powróci do oktagonu już 6 lutego. Były zwycięzca zawodów ADCC Worlds zmierzy się z Amerykaninem Danem Millerem. Brazylijczyk udzielił wywiadu Sherdogowi, w którym mówi o walce i przygotowaniach z Millerem, pojedynku Silva vs Belfort i swojej ewentualnej potyczce z Pająkiem.

Sherdog.com: Jak przygotowania do walki z Millerem?
Maia: Były wspaniałe! Spędziłem miesiąc w Bahia trenując boks z Cigano. Nie zapomnieliśmy o jiu-jitsu, które ćwiczyliśmy codziennie. Byłem zaskoczony, mnogością dobrych parterowców w Bahia, zwłaszcza trenujących bez Gi. Wiedziałem, że Bahia ma najlepszych bokserów w Brazylii. Miałem okazję trenować z mistrzem Ameryki Południowej i srebrnym medalistą igrzysk Pan Amerykańskich. Poziom akademii Luiza Dorea jest naprawdę wysoki, treningi w jego kubie to bardzo cenne doświadczenie. Chcę podziękować Cigano, że podwoził mnie codziennie na trening. To wspaniały człowiek, który zasługuje na to co już osiągnął.

Sherdog.com: Bracia Nogueira pomagali Ci?
Maia: Sure. Rodrigo zawiózł mnie do Bahia. Przez pierwszy tydzień mieszkałem w jego apartamencie. Potem zdecydowałem wynająć sobie coś sam. Razem z Rogeiro przyjechali potem. Oczywiście obaj przyjechali spóźnieni, przez co przegapili kilka moich walk (śmiech). Jednak mieliśmy okazję razem potrenować.

Sherdog.com: Co wiesz o rywalu i czego oczekujesz w walce na UFC 109?
Maia: Właściwie widziałem tylko dwie jego walki na YT: DVD z jego pojedynkami nie doszło, miało być w tamtym tygodniu. Chce obejrzeć jego wszystkie walki, by lepiej się przygotować. Wiem, że jest naprawdę mocnym zawodnikiem, wszechstronnym. Jest groźny w parterze i prawdopodobnie to najlepszy grappler z jakim zawalczę w MMA.

Sherdog.com: W programie TV powiedziałeś, że Marquardt wcale Cię nie znokautował. Wywołało to sporo dyskusji na forum Portal Das Lutas. Co chciałeś powiedzieć?
Maia: Wg mnie być znokautowanym, to stracić przytomność na kilka sekund. Jednak to nic nie zmieni w moim przypadku. Porażka to porażka: nieważne czy przez KO czy na punkty. Gdy to powiedziałem, nie chciałem ubliżać Nate’owi. Straciłem przytomność ale tylko na chwilkę, po tym zaraz byłem gotowy do walki. Jeśli to by był pojedynek bokserski to zaliczył bym knock down i walczylibyśmy dalej. Właściwie próbowałem analizować przyczyny porażki, ale nigdy nie chciałem jej minimalizować.

Sherdog.com: Fani chwalili Marquardta za sportowego ducha i wstrzemięźliwość, kiedy upadłeś na ziemię. Co o tym sądzisz?
Maia: Zgadzam się, ale widzę w tym dwie strony. Musicie wziąć pod uwagę jego doświadczenie. Gdyby mnie bił, to mogłem się obudzić i wejść w jego nogi, co dałoby mi szansę przetrwać. Nie mam wątpliwości, że on wygrał. Poza tym, ze jest genialnym fighterem nate jest świetnym człowiekiem. Nie mam nic więcej do powiedzenia. Mam nadzieję, ze jeszcze będę miał szansę się z nim zmierzyć.

Sherdog.com: Nate będzie walczył na tej samej gali z Sonnenem. Czego oczekujesz po tej walce? Wygrałeś z Sonnenem i przegrałeś z Nate’m
Maia: To będzie bardzo ciekawa walka, trudna do przewidzenia. Nate ma genialną strategię, jest bardziej kompletny, ale Sonnen ma bardzo trudną do rozgryzienia taktykę, ciężko go pokonać. Myślę, że od naszej walki Chael bardzo ewoluował. Jeśli będzie w stanie narzucić swoją grę, GnP, to może sprawić niespodziankę.

Sherdog.com: Zacząłeś walczyć w MMA dawno temu, sparowałeś z Vitorem Belfortem. Co powiesz o jego walce z Andersonem?
Maia: Ta walka jest wielką zagadką. Obaj trenowali boks u Dorea. Pytałeś się wielu ludzi w tym gymie i wszyscy mówią, ze ciężko przewidzieć wynik tej walki. Jeśli Vitor eksploduje to ma szansę znokautować Andersona,m ale większość ludzi wierzy, że Pająk wygra już w pierwszej rundzie. Nigdy nie trenowałem z Andersonem, ale trenowałem z Belforem i mogę powiedzieć, że jest bardzo kompletny. Bez wątpienia to jeden z największych talentów MMA, jakie kiedykolwiek urodziły się w Brazylii. Jego jedyną słabością jest psychika, ale na szczęście ostatnio pokazał, że to już chyba przeszłość. Myślę, że fizycznie i technicznie Belfort jest bardziej kompletny od Silvy ale Anderson jest zawsze przygotowany na 100% pod względem psychicznym. Wiadomo tylko tyle, że to walka raczej nie do przewidzenia.

Sherdog.com: Trenujesz teraz z Nogueirami, Dos Santosem a Pająk jest częścią teamu. Oczekujesz na walkę z Silvą w przyszłości?
Maia: Zawsze mówiłem, ze porażka ma złe strony, ale ma też i dobre. Dobrą stroną jest to, że zawszę chcę trenować z Rodrigo i jego teamem. Zawsze tego unikałem, nawet kiedy Rodrigo powiedział, że to nie problem, ponieważ wiedziałem, że to byłaby zła sytuacja dla Minotauro. Po pierwsze Anderson to jego przyjaciel, którego zna od kilku lat. Wiem, że Rodrigo to miły facet, który chętnie wszystkim pomaga. Już o tym z nim gadałem. Jeśli Pająk skończy karierę za trzy walki, a tak powiedział, to raczej nie zdążę z nim zawalczyć. Ale jeśli nie to będziemy mieli problem.; właściwie to będzie dla mnie zaszczyt. Dzisiaj MMA jest w 100% profesjonalne i nie możemy przewidzieć co się stanie. Nie mogę przestać trenować z przyjaciółmi bo istnieje prawdopodobieństwo, że zmierzę się z Andersonem. Rodrigo przyjął mnie z otwartymi rękoma. Czy Pająk tego chce czy nie, ale Rodrigo i Wanderlei zawsze byli moimi idolami i nie mogę przepuścić okazji do treningu z nimi.

Sherdog.com: Mówiąc o Wanderleiu, twój trener Rafael Alejarra nie trenuje już z Wandem. Rafael otworzył swój gym w San Diego. Jakie są teraz relacje z Wandem i z trenerem?
Maia: Ja będę trenował z Alejarrą. Moje relacje z Wandem się nie zmienią. On jest moim przyjacielem. Rozmawiałem z nim o tym już w tamtym tygodniu i on nie ma nic przeciwko. Moje relacje z Wandem i Rafaelem to dwie różne sprawy. Właściwie zaprosiłem go do swojego narożnika. Rodrigo ma świetne relacje z Wandem. Kiedy Minotauro wybiera się do Vegas zawsze trenuje w gymie u Wanda.

Sherdog.com: Powiedz coś dla fanów BJJ, którzy widzą w tobie swojego głównego reprezentanta w MMA.
Maia: Ciężko trenowałem do następnej walki. Od czasu treningów z Fabio Gurgelem nie miałem trenera od parteru. Teraz znowu mam. Jest nim Wagner Motta. Już czuję, że moje jiu-jitsu znacznie się poprawia. Dużo trenowałem boks i zapasy bo walczę w nowoczesnym MMAm jednak zawsze stawiałem BJJ na pierwszym miejscu.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis