Wywiad z Badrem Harim
Wywiad z Badrem Harim przed zbliżającą się galą K-1 World GP 2009. Marokańczyk opowiada o wyborach innych zawodników, o Karaevie i o mistrzu Strikeforce w wadze ciężkiej Alistairze Overeemie.
Q: Gratuluje Ci zwycięstwa w ostatnim turnieju.
Hari: Spoko..
Q: Walka z Samedovem skończyła się niespodziewanie szybko.
Hari: Taktyką były niskie kopnięcia. Wszyscy pewnie spodziewali się KO ręką ale ja chciałem pokazać, że potrafię znokautować nogą. Ale to nie była jedyna szansa. Zanim zaliczył knock down miałem okazję go wykończyć. Ale chciałem to zrobić kopnięciami.
Q: Więc nie jesteś zadowolony?
Hari: Cóż. Najważniejsze, że zakwalifikowałem się do turnieju. Teraz najważniejsze jest zwycięstwo w następnych zawodach.
Q: Wylosowałeś numer 2 i będziesz walczył z Karaevem.
Hari: Wolę system wybierania sobie rywali… Wolę wybierać sam, niż czekać aż któryś z nich zdecyduję się wybrać walkę ze mną. Nie miałem wpływu na rywala tylko na kolejność walki. Ale to wszystko to samo i nie mam znaczenia gdzie trafię. Wszyscy mnie unikali. Remy i LeBanner wybrali sąsiedni blok.
Q: Kiedy LeBanner wybrał trzeci pojedynek zrobiłeś dziwną minę. Myślisz, że unika walki z tobą?
Hari: Zawsze chciałem z nim walczyć. Kiedy tylko wybrał inny blok, zrozumiałem, że zawalczę z nim innym razem.
Q: A jeśli sam byś mógł wybrać?
Hari(bez zastanowienia): LeBanner. On jest jednym z weteranów na mojej liście, z którymi nigdy nie walczyłem. Walczyłem już z Peterem, Glaube z Schiltem ale nie walczyłem jeszcze z LeBannerem. On wie, że bym go wybrał jako rywala. Wygląda na to, że on próbuje unikać walki ze mną, że się chowa. Jeśli ktoś powiedział mi, że musiałbym walczyć z kimś takim jak ja też bym wolał uniknąć tej walki. On dokonał dobrego wyboru. Ale w końcu będzie musiał stanąć ze mną w ringu.
Q: Będziesz walczył po raz trzeci z Karaevem. Co o nim powiesz?
Hari: To będzie dopiero nasza trzecia walka ale jego słabości się nie zmieniły. On nie poprawił swoich umiejętności, natomiast ja wciąż je poprawiam. Gdy walczyliśmy pierwszy raz tylko trenowałem w Mike’s gym. Wtedy nie czułem progresji. Ale po dwóch czy trzech latach stałem się takim zawodnikiem, jakim wyobrażał mnie sobie Mike. Udało mi się. Karaev nie jest kimś kto może się zmienić. To będzie walka pomiędzy zmienionym mną a niezmiennym Karaevem. On zachowuje się jak dziewczynka. Nawet jeśli to facet(śmiech)
Q: Uważasz, że twoje ciało ewoluowało?
Hari: Tak można tak powiedzieć. Kiedy oglądam swoje stare walki zastanawiam się co to za facet z posturą dziewczynki. Teraz jestem bardziej umięśniony. Mam więcej pewności siebie niż zawsze. Jeszcze jest wiele korzyści, które z tego wypływają.
Q: W tamtym roku było trochę nieprzyjemności a co powiesz o tegorocznym World GP?
Hari: Właściwie myślę, że tamten rok był ekscytujący bo wystartowałem. Pokonałem Petera i odwróciłem losy walki z Zimmermanem. Zrobiłem swego rodzaju show, beze mnie byłby to po prostu mało ekscytujący turniej. Prawdę mówiąc uważam, ze nie można prorokować jak będzie w tym roku ale ponownie mam szansę na zostanie mistrzem. Mam kolejną szansę walki z Remym. Jeśli masz dobrego przeciwnika to stworzysz dobrą walkę.
Q: Jesteś bardzo pewny siebie.
Hari: Czuję to. Po prostu wciąż się rozwijam. To przykre, że Peter nie wystąpi w finałach ale każdy wie, ze ten dzień musiał nadejść. Mamy wielu debiutantów, którzy mają wiele agresji i głodu zwycięstw zamiast doświadczenia. Oni mają serce do walki i wielką pasję. Są młodzi i chcą udowodnić światu, że są coś warci. Będzie kilka ciężkich pojedynków i myślę, że fani będą zadowoleni.
Q: Kiedy stara generacja ustąpi miejsca młodej ty zaczniesz sprawować rządy w K-1?
Hari: Muszę wygrywać. Zachowam tę myśl w głowie i będzie mi towarzyszyć do samego finału. Muszę dać z siebie wszystko czego się nauczyłem. Musze walczyć z wieloma zawodnikami i udowodnić, ze jestem w stanie znokautować każdego. Musze myśleć o zostaniu mistrzem ale chcę tego bardziej niż inni. Od tej chwili ja będę na topie
Q: Czego zabrakło w tamtym roku?
Hari: To było wtedy gdy zobaczyłem czerwoną kartkę.
Q: Co to ma znaczyć?
Hari: Hehe. Żartowałem. Czułem się dobrze przed zawodami ale w kulminacyjnym momencie zacząłem tracić kilogramy podczas gdy Remy wyglądał bardzo, bardzo dobrze. Walczyłem tylko dwie walki i nie potrafiłem sie kontrolować. Szedłem po prostu za instynktem i do ostatniej walki to działało. Teraz Remy ma przed sobą ciężkie walki i będzie mi łatwiej.
Q: Okaż swój entuzjazm przed zbliżającym się turniejem.
Hari: To bardzo ważny turniej. Nie ma mowy by się z niego wycofać. Chcę zostać mistrzem dla moich fanów. Dam z siebie 200 procent. Muszę im pokazać jak Badr niszczy swoich rywali.
Q: Co myślisz o porażce Petera?
Hari: Uważam, ze nie został zdeklasowany. Po prostu nie mógł odnaleźć swojego rytmu, nie mógł sprostać wyzwaniu. Peter jest na topie w K-1 od siedemnastu lat. Bardzo go szanuję z tego powodu. Ale w ostatniej walce Alistair był świetny.
Q: Alistair powiedział, że jeśli w tym roku wygra WGP poświęci się w całości MMA. To znaczy, ze nie będzie bronił swojego tytułu. Jeśli ty nie wygrasz to pas zostanie owinięty wokół bioder innego fightera…
Hari: Nie pozwolę na to!
Q: Masz wielu fanów, którzy chcą byś powstrzymał Alistaira. Musisz to potraktować bardzo serio jak rewanż czy coś takiego.
Hari: Oczywiście Alistair jest silnym zawodnikiem. Ale on jest tylko napakowany(śmiech). Jestem przekonany, że on mnie obserwuje od czasu ostatniej porażki. To była ciężka walka. Ludzie wciąż się zastanawiają jak dałem radę walczyć tak często w grudniu. Nie mogłem się skupić. To jednak nie zmieni faktu, że on mnie pokonał. Tym razem zobaczycie nowego Badra, który zatrzyma Alistaira.
Wywiad z Badrem Harim przed zbliżającą się galą K-1 World GP 2009. Marokańczyk opowiada o wyborach innych zawodników, o Karaevie i o mistrzu Strikeforce w wadze ciężkiej Alistairze Overeemie.
Q: Gratuluje Ci zwycięstwa w ostatnim turnieju.
Hari: Spoko..
Q: Walka z Samedovem skończyła się niespodziewanie szybko.
Hari: Taktyką były niskie kopnięcia. Wszyscy pewnie spodziewali się KO ręką ale ja chciałem pokazać, że potrafię znokautować nogą. Ale to nie była jedyna szansa. Zanim zaliczył knock down miałem okazję go wykończyć. Ale chciałem to zrobić kopnięciami.
Q: Więc nie jesteś zadowolony?
Hari: Cóż. Najważniejsze, że zakwalifikowałem się do turnieju. Teraz najważniejsze jest zwycięstwo w następnych zawodach.
Q: Wylosowałeś numer 2 i będziesz walczył z Karaevem.
Hari: Wolę system wybierania sobie rywali… Wolę wybierać sam, niż czekać aż któryś z nich zdecyduję się wybrać walkę ze mną. Nie miałem wpływu na rywala tylko na kolejność walki. Ale to wszystko to samo i nie mam znaczenia gdzie trafię. Wszyscy mnie unikali. Remy i LeBanner wybrali sąsiedni blok.
Q: Kiedy LeBanner wybrał trzeci pojedynek zrobiłeś dziwną minę. Myślisz, że unika walki z tobą?
Hari: Zawsze chciałem z nim walczyć. Kiedy tylko wybrał inny blok, zrozumiałem, że zawalczę z nim innym razem.
Q: A jeśli sam byś mógł wybrać?
Hari(bez zastanowienia): LeBanner. On jest jednym z weteranów na mojej liście, z którymi nigdy nie walczyłem. Walczyłem już z Peterem, Glaube z Schiltem ale nie walczyłem jeszcze z LeBannerem. On wie, że bym go wybrał jako rywala. Wygląda na to, że on próbuje unikać walki ze mną, że się chowa. Jeśli ktoś powiedział mi, że musiałbym walczyć z kimś takim jak ja też bym wolał uniknąć tej walki. On dokonał dobrego wyboru. Ale w końcu będzie musiał stanąć ze mną w ringu.
Q: Będziesz walczył po raz trzeci z Karaevem. Co o nim powiesz?
Hari: To będzie dopiero nasza trzecia walka ale jego słabości się nie zmieniły. On nie poprawił swoich umiejętności, natomiast ja wciąż je poprawiam. Gdy walczyliśmy pierwszy raz tylko trenowałem w Mike’s gym. Wtedy nie czułem progresji. Ale po dwóch czy trzech latach stałem się takim zawodnikiem, jakim wyobrażał mnie sobie Mike. Udało mi się. Karaev nie jest kimś kto może się zmienić. To będzie walka pomiędzy zmienionym mną a niezmiennym Karaevem. On zachowuje się jak dziewczynka. Nawet jeśli to facet(śmiech)
Q: Uważasz, że twoje ciało ewoluowało?
Hari: Tak można tak powiedzieć. Kiedy oglądam swoje stare walki zastanawiam się co to za facet z posturą dziewczynki. Teraz jestem bardziej umięśniony. Mam więcej pewności siebie niż zawsze. Jeszcze jest wiele korzyści, które z tego wypływają.
Q: W tamtym roku było trochę nieprzyjemności a co powiesz o tegorocznym World GP?
Hari: Właściwie myślę, że tamten rok był ekscytujący bo wystartowałem. Pokonałem Petera i odwróciłem losy walki z Zimmermanem. Zrobiłem swego rodzaju show, beze mnie byłby to po prostu mało ekscytujący turniej. Prawdę mówiąc uważam, ze nie można prorokować jak będzie w tym roku ale ponownie mam szansę na zostanie mistrzem. Mam kolejną szansę walki z Remym. Jeśli masz dobrego przeciwnika to stworzysz dobrą walkę.
Q: Jesteś bardzo pewny siebie.
Hari: Czuję to. Po prostu wciąż się rozwijam. To przykre, że Peter nie wystąpi w finałach ale każdy wie, ze ten dzień musiał nadejść. Mamy wielu debiutantów, którzy mają wiele agresji i głodu zwycięstw zamiast doświadczenia. Oni mają serce do walki i wielką pasję. Są młodzi i chcą udowodnić światu, że są coś warci. Będzie kilka ciężkich pojedynków i myślę, że fani będą zadowoleni.
Q: Kiedy stara generacja ustąpi miejsca młodej ty zaczniesz sprawować rządy w K-1?
Hari: Muszę wygrywać. Zachowam tę myśl w głowie i będzie mi towarzyszyć do samego finału. Muszę dać z siebie wszystko czego się nauczyłem. Musze walczyć z wieloma zawodnikami i udowodnić, ze jestem w stanie znokautować każdego. Musze myśleć o zostaniu mistrzem ale chcę tego bardziej niż inni. Od tej chwili ja będę na topie
Q: Czego zabrakło w tamtym roku?
Hari: To było wtedy gdy zobaczyłem czerwoną kartkę.
Q: Co to ma znaczyć?
Hari: Hehe. Żartowałem. Czułem się dobrze przed zawodami ale w kulminacyjnym momencie zacząłem tracić kilogramy podczas gdy Remy wyglądał bardzo, bardzo dobrze. Walczyłem tylko dwie walki i nie potrafiłem sie kontrolować. Szedłem po prostu za instynktem i do ostatniej walki to działało. Teraz Remy ma przed sobą ciężkie walki i będzie mi łatwiej.
Q: Okaż swój entuzjazm przed zbliżającym się turniejem.
Hari: To bardzo ważny turniej. Nie ma mowy by się z niego wycofać. Chcę zostać mistrzem dla moich fanów. Dam z siebie 200 procent. Muszę im pokazać jak Badr niszczy swoich rywali.
Q: Co myślisz o porażce Petera?
Hari: Uważam, ze nie został zdeklasowany. Po prostu nie mógł odnaleźć swojego rytmu, nie mógł sprostać wyzwaniu. Peter jest na topie w K-1 od siedemnastu lat. Bardzo go szanuję z tego powodu. Ale w ostatniej walce Alistair był świetny.
Q: Alistair powiedział, że jeśli w tym roku wygra WGP poświęci się w całości MMA. To znaczy, ze nie będzie bronił swojego tytułu. Jeśli ty nie wygrasz to pas zostanie owinięty wokół bioder innego fightera…
Hari: Nie pozwolę na to!
Q: Masz wielu fanów, którzy chcą byś powstrzymał Alistaira. Musisz to potraktować bardzo serio jak rewanż czy coś takiego.
Hari: Oczywiście Alistair jest silnym zawodnikiem. Ale on jest tylko napakowany(śmiech). Jestem przekonany, że on mnie obserwuje od czasu ostatniej porażki. To była ciężka walka. Ludzie wciąż się zastanawiają jak dałem radę walczyć tak często w grudniu. Nie mogłem się skupić. To jednak nie zmieni faktu, że on mnie pokonał. Tym razem zobaczycie nowego Badra, który zatrzyma Alistaira.