Wielki Bu rozczarowany: Nie po to się przygotowywałem, żeby kończyć to w 30 sekund [WIDEO]

Patryk Masiak ekspresowo odprawił z kwitkiem Nikolę Milanovicia w swoim debiucie w MMA. Ich starcie na gali FEN 45 trwało niecałą minutę, a batalia o to, żeby się w ogóle odbyło, toczyło się tygodniami! „Wieli Bu” skomentował swoją walkę i wypowiedział się na temat swojej przyszłej walki.

Patryk Masiak przed stanięciem w szranki z Milanoviciem miał za sobą tylko jedną walkę, która odbyła się w zawodowym boksie. Na gali Rocky Boxing Night zremisował w pojedynku z Pawłem Strykowskim. Początkowo walka „Wielkiego Bu” z Serbem stała pod znakiem zapytania ze względu na nagonkę medialną w związku z kryminalną przeszłością Gdańszczanina. Pojawiały się głosy o anulowaniu pojedynku, a chęć pomocy poprzez zorganizowanie tego starcia na swojej gali, proponował chociażby Grzegorz Szulakowski.

Wielki Bu vs. Mariusz Pudzianowski?

Powiązany z Lechią Gdańsk zawodnik skomentował swój występ w walce z ochroniarzem Fame MMA.

Trochę liczyłem na to, że zacznę się bić od obalenia, najlepiej takiego samego jak Mariusz musiał chwytać się klatki i pokazać, że ja nie będę musiał się jej chwytać, ale no nie wyszło. (…) Nie uważam, żebyśmy zaczęli się bić no i ciężko mi coś powiedzieć. (…) Czuję duży niedosyt. Nie po to się przygotowywałem, żeby kończyć to w 30 sekund. Tym bardziej, że od paru dni dopiero wiem, że mieliśmy się bić w pięcio-minutowych rundach, gdzie mnie to zestresowało, a nie doszliśmy nawet do drugiej rundy.

Jeden z dziennikarzy porównał szybkie zwycięstwo „Pudziana” do jeszcze szybszego skończenia Nikoli przez Patryka. „Wielki Bu” odniósł się do tego z zachowaniem wielkiego szacunku do strongmana.

No nie wiem no. Może zdążę jeszcze do emerytury Mariusza. Iść tropem jego przeciwników i zanim Mariusz zawiesi rękawice, może jeszcze uda mi się zdobyć taką pamiątkę. Czekajmy.

Cały wywiad z „Wielkim Bu” poniżej: