W Rosji zwariowali. Powstały mistrzostwa w… policzkowaniu [WIDEO]
Rosyjskie sporty walki zawsze nas zastanawiały, ale nawet pojedynki Viacheslava Datsika w MMA to nic w porównaniu z nowo powstałymi zawodami. Podczas festiwalu sportowego „Siberian Power Show” w syberyjskim Krasnojarsku doszło do turnieju w… policzkowaniu.
Reguły zmagań były banalne. Dwóch „zawodników” stawało naprzeciwko siebie i naprzemiennie uderzało się w twarz. Jak łatwo się domyślić, z dalszych rozgrywek odpadał ten mężczyzna, który padł znokautowany albo sam zrezygnował, wycieńczony po ciosach rywala.
Zwycięzcą „mistrzostw” został niejaki Wasilij Kamocki. Gigantyczny brodacz stał nieporuszony po ciosach konkurentów, a ci padali na deski jak muchy. Jego konto zasilono o 30 tysięcy rubli, czyli nieco ponad 1700 złotych. Jak na „dniówkę” – wypłata całkiem niezła.
Pytanie tylko, czy warto było znosić tyle poniżających uderzeń w twarz, aby się wzbogacić o tyle? W Polsce mamy już gale z walkami celebrytów, były drużynowe starcia w MMA. Czy takie coś też by się przyjęło?
Zobacz to: