MMA PLNajnowszeBez kategoriiVitor Belfort vs Rich Franklin

Vitor Belfort vs Rich Franklin

ufc103-mid

Gamrot - Dos Anjos

Walka wieczoru podczas UFC 103 i wciąż to samo pytanie: kto wygra? Postaram się was chociaż troszeczkę przybliżyć do odpowiedzi na to pytanie. Obaj lubią walczyć w stójce ale mają także umiejętności by walczyć w parterze. Ale kto jest lepszy w jakim elemencie? Przekonaj się!

Stójka

W tej płaszczyźnie rozegra się cała walka. Obaj zawodnicy są świetnymi uderzaczami, którzy nie specjalnie przywiązują wagę do obaleń. Belfort wciąż ma jeden z najskteczniejszych boksów w MMA i jedne z najcięższych rąk w tym sporcie. Stójka Franklina to jednak najwyższy poziom światowy. Przegrana walka z Hendersonem nie zmienia nic w wizerunku stójki Amerykanina. Franklin ma bardzo dobry boks, świetne kopnięcia i dobry klincz. Zdecydowanie zjest zawodnikiem wszechstronniejszym niż Brazylijczyk. W swoich walkach Rich pokazuje nam cały wachlarz uderzeń i kopnięć. Belfort ogranicza się raczej do ciosów. Nawiążę chwilę do walki Matta Lindlanda z Belfortem. Lindland nadział się na cios Belfortowi i dlatego mieliśmy jeden z najbrutalniejszych nokautów 2009 roku. Franklin z pewnością ma stójkę na o wiele wyższym poziomie niż Lindland i nie da sie w tak prosty sposób znokautować. Raczej ani jeden ani drugi nie będzie próbował obalać. Jeśli chodzi o siłę ciosu wyraźna przewaga znajduje się po stronie Belforta. Franklin nigdy nie miał jednego nokautującego ciosu. Zwykle musiał dużo się napracować by nadszarpnąć rywala i dopiero potem położyć go serią uderzeń, rzadko pojedyńczym ciosem. Belfort ma jednak taką przewagę że potrafi rostrzygać swoje walki jednym celnym strzałem. Franklin jest natomiast jednym z zawodników, który fenomenalnie wprowadza kickboxing do MMA. Wahclarz kopnięć, kolan w klinczu i boksu. Jego stójka jest bardzo, bardzo urozmaicona. Belfort jest jednowymiarowy stawia na boks i tyle. Stójka dla Franklina

Parter

Więc nadszedł czas ocenić umiejętności zawodników w płaszczyźnie, w której można było ich zobaczyć bardzo rzeadko. Jeśli chodzi o przewagę w Brazylijskim jiu jitsu to na papierze ma ją Vitor Belfort. Jednak ja się to ma skoro swój czarny pas otrzymał ponad 10 lat temu? Franklin jest brązowym pasem BJJ z rąk Jorge Gurgela i jego jiu jitsu stoi na dość dobrym poziomie. Belfort już dawno nie rozwijał swoich skilli a przynajmniej dawno nie pokazywał swojego kunsztu w tej dziedzinie. Oczywiśćie można się spierać kto ma lepszy parter ale pewne jest, że mają podobną ilość wygranych walk przez submission. Walka raczej nie przeniesie się do parteru i nie powinniśmy zobaczyć jakichś pięknych akcji grapplerskich. Jeśli chodzi o GnP to przewagę powinien mieć Belfort z powodu cięższych rąk. I to tyle jeśli chodzi o parter, który nieznacznie przemawia za Belfortem.

Kondycja i cechy motoryczna

Jeśli chodzi o kondycję to u Richa Franklina nie będzie ona problemem. Franklin zawsze imponował swoim przygotowaniem w tym aspekcie i tym razem będzie podobnie. Inaczej ma się sprawa z Belfortem, który nigdy jakimś wybitnym maratończykiem nie był. Gdy przychodziło mu walczyć długo w UFC zwykle wychodził z oktagonu pokonany. Szybkość powinna przemawiać za Belfortem, jeśli oczywiście wyciągnął wnioski z lekcji karate o czym wspominał. Belfort zawsze miał niesamowicie szybkie ręce i z tym Franklin może mieć niewielkie problemy. Siła ciosu jak wspominałem na korzyść Brazylijczyka. Szczękę oceniam na Franklina. Obaj potrafią coś przyjąć, jednak wydajemi się że Franklin zbierał mocniej w walce z Silvą niż Belfort kiedykolwiek z Couture czy Lidellem. Szczęka obu jest generalnie bez zarzuty jednak mi trochę bardziej zaimponowała wytrzymałość Franklina. Kondycja i motoryka oceniana nieznacznie na Franklina

Cechy mentalne

Franklin jest na fali. Ostatnio pokonał mega gwiazdę naszego sportu, Wanderleia Silvę. Stoczył bardzo równy pojedynek z inną legendą: Danem Hendersonem. Belfort ostatnio walczył raczej z przeciętniakami nie licząc Lindlanda w 2007 i 2008 roku walczył ze zwykłymi rzemieślnikami co najwyżej. Ponadto bedący w gazie Franklin nie będzie dawał odpocząć rywalowi. Niesiony dopingiem amerykańskich fanów powinien ganiać Belforta niczym hycel uganiający się za bezdomnymi psami. Franklin zawsze imponował wolą walki. Nawet w przegranych walkach z Silvą parł do przodu, podczas gdy Belfort w walce z Liddellem nie wyglądał na zbyt pewnego siebie. Mentalność powinna być, podobnie jak kibice, po stronie Franklina.

Werdykt

Zobaczymy trzyrundową walkę w stójce z inicjatywą głównie Richa Franklina. Myślę że przez trzy rundy będzie punktował Belfora kopnięciami i seriami ciosów by doprowadzić walkę do końca. Belfort może starać się znokautowac rywala pojedyńczymi ciosami ale to nie wystarczy na Franklina, którego ręka powędruje w górę po trzech rundach.

Dla mmablog.pl/ufc.pl Paweł Sawicki

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis