MMA PLNajnowszeBez kategoriiVitor Belfort [11 Luty 2005]

Vitor Belfort [11 Luty 2005]

belfort.jpg
Tatame:
Co się stało podczas tej walki z Ortizem?
 
 Vitor Belfort: Moim celem była walka tak jak wcześniej i
zrealizowałem to. Skopałem mu tyłek w pierwszych dwóch rundach. Prawie go
znokautowałem i poddałem. Podczas przerwy pomiędzy rundą pierwszą i drugą
zacząłem odczuwać niestrawność oraz zaczynałem czuć zmęczenie. On mnie
obalił, był w mojej gardzie ale niczego mi nie zrobił. Jestem pewien, że
pierwsze dwie rundy były moje. Ostatnią rundę wygrał on. Sędziowie z UFC są
bezstronni (nie kumam go heeh). Jestem pewien, że gdyby to było w Japonii to
wygrałbym walkę z łatwością.
 
 Tatame: Dlaczego uważasz, że wygrałeś pierwszą rundę?
 
 VB: Uderzałem więcej niż on. Ja prawie go znokautowałem a on nigdy
nie zagroził mi. Te łokcie, które "spadały" na mnie pod koniec rundy w ogóle
mi nic nie zrobiły. Dobrze się broniłem i sędzia też nie interweniował.
Zamiast tego ja go trafiłem i prawie odpłynął. Jego zespół potwierdził to po
walce. Ja zakończyłem walkę z czysta twarzą a jego Nevada Commission
zawiesiła na pół roku z powodu nosa. Rozumiesz to?!! Ja kończę walkę z
nieuszkodzoną twarzą a on wygrywa walkę. To jest absurd. Wszyscy się mnie o
to pytali, ja wróciłem w najlepszej formie. Jednak sędziowie UFC tego nie
widzieli.
 
 Tatame: W drugiej rundzie miałeś okazję go poddać. Czemu nie
wykorzystałeś swoich umiejętności jiu-jitsu?
 
 VB: Miałem akurat nastrój/humor aby uderzać go w twarz. Wiedziałem,
że on obawia się ciosów w twarz i dlatego chciałem to robić.
 
 Tatame: Podczas przerwy pomiędzy pierwszą i drugą rundą Murilo
powiedział Ci abyś nie "lądował" pod Tito a jednak tak się skończyło. Co się
stało?
 
 VB: Byłem za bardzo zmęczony a do tego pewny, że wygrałem obie rundy.
To był powód decyzji o tym aby się bronić. On chciał po prostu klinczować i
w swoim stylu robić G&P. Więc ja chciałem tez przytrzymać w swojej gardzie.
Powtarzam po raz kolejny….Te jego ciosy nie zrobiły na mnie żadnego
wrażenia. Jeden razy gdy on mnie dobrze trafił to był cios głową, za co
zresztą upomniał go sędzia.
 
 Tatame: Na zakończenie walki oboje uścisnęliście sobie dłonie. Co Ci
wtedy powiedział?
 
 VB: Powiedział, że nigdy nie walczył z takim twardym przeciwnikiem,
że zmusiłem go do największego wysiłku i ta walka mogła mieć wynik albo dla
mnie albo dla niego. Powiedział też, że jesteśmy najlepszymi w tej kategorii
a Randy i Chuck są tylko dwoma starymi zawodnikami. Powiedziałem mu "Kończę
ta rozmowę kolego. Nie chce stać po Twojej stronie w tej sprawie" [śmiej
się]
 
 Tatame: To była Twoja ostatnia walka na kontrakcie z UFC. Co
planujesz na przyszłość?
 
 VB: Będę uczciwy. Wolę walczyć na ringu pod zasadami Pride. Prawie
złamałem sobie rękę bo nie mogłem używać kolan. Ale mogę zagwarantować, że
będę walczył tam, gdzie mnie będą dobrze traktować i dobrze mi zapłacą.
Jestem jednym z pionierów tego sportu, głównie w UFC i pójdę tam gdzie będę
doceniany. Jestem otwarty na propozycję a mój agent zgodzi się na każda
dobrą propozycję. Jeśli idzie o mnie nadal będę ostro trenował i zamierzam
startować w amatorskiej lidze boksu. Jeszcze bardziej "wyostrzę" swoje
techniki bokserskie do Vale Tudo.
 
 Tatame: Czy wynik tej walki może wpłynąć na nowy kontrakt z UFC?
 
 VB: Wszystko zależy od pieniędzy. Nie mam nic do zarzucenia UFC ale
ta przegrana na pewno wpłynie na moją chęć do walki. To nie pierwszy raz gdy
takie rzeczy się dzieją i zamierzamy jakoś zastopować to nieprofesjonalne
zachowanie. Potrzebujemy ludzi, którzy rozumieją Vale Tudo a nie same
zapasy. Sędziowie musza oceniać wszystko, runda po rundzie.
 
 Tatame: Opowiedz nam o nastawieniu zespołu podczas tej pierwszej
walki?
 
 VB: Ekipa była naprawdę wspaniała. Sam sens i wpływ zespołu jest
ogromny a fakt, że trenowałem z ludźmi ciągle mnie motywującymi jest
niesamowity. Jestem zmotywowany aby znów osiągnąć szczyt.
 
 Tatame: A jakie to uczucie zostać tatą?
 
 VB: To jest niesamowite. To najważniejsza rzecz jaka mi się
przydarzyła w życiu. Nazywa się Davi Prado Belfort i urodził się dokładnie
tego dnia, którego walczyłem. Gdy ja przyjeżdżałem do hotelu Joanna
wyjeżdżała rodzić do szpitala. Jest twardym dzieciakiem i wygląda na
mistrza. Gdy jest głodny to kopie i uderza. Joanna jest cała poobijana przez
niego [śmieje się]. Jednak jest super matką.
 
 
 
 
 
 

 
 
Kain
 wywiad ze stronki

Gamrot - Dos Anjos

www.tatame.com

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis