MMA PLNajnowszeBohaterowieVasyl Pasyechny – kozacki postrach carskich aren

Vasyl Pasyechny – kozacki postrach carskich aren

Siłacz, swawolnik, mistrz zapasów i boksu w carskiej Rosji. Niepokonany w walce ulegał alkoholowi, obżarstwu i uciechom życia na dworze cara Aleksandra II. Vasyl Pasyechny był Kozakiem, o którym krążyły legendy. Mierzący ponad 2 metry i ważący blisko 135 kg wojownik był niepokorną duszą, uosobieniem carskiej Rosji.

 Według oficjalnych źródeł urodził się w Kubaniu na początku XIX wieku. Niepotwierdzone do końca źródła podają jednak, że przywędrował z dawnych kresów Rzeczpospolitej. Vasyl Edwardovych Pasyechny był synem rzemieślnika. Od najmłodszych lat wykazywał niezwykłą siłę, sprawność i szybkość. Według legendy jako dziecko uratował małego niedźwiadka przed watahą wilków. Opiekował się nim, karmił go i codziennie się z nim siłował. 10 lat później był olbrzymim, muskularnym zapaśnikiem. Prawdziwą atrakcją i dumą swojej wsi. Gdy nagle zdechł jedyny koń w jego gospodarstwie, Vasyl założył pług na swoje barki i sam zaorał całe pole.

Przyszedł czas na służbę wojskową. Podczas poboru carski oficer naśmiewał się z wielkiego młodzieńca żartując, że nie ma zamiaru karmić tak wielkiego mięsa armatniego. Obrażał go i prowokował, by Pasyechny pokazał choć odrobinę swojej sprawności. Vasyl podszedł do oficerskiego konia wszedł pod niego (przy obrzydliwym rechocie wojskowych)… po czym wstał unosząc zwierzę na swoich barkach. Wieść o nadludzkiej sile szybko rozniosła się po oddziale, z czasem było o nim głośno w całej armii. Do oddziałów, w których stacjonował Vasyl przybywali najwięksi mocarze. Mierzyli się z nim zarówno w zapasach, jak i w boksie. Żaden nie dał rady. Gdy w Moskwie Vasyl spotkał się z dwoma innymi niepokonanymi żołnierzami, zaproponował starcie 2 na 1. Pierwszego znokautował, drugiego obalił, podniósł i wyrzucił poza arenę.

Zaimponował samemu carowi Aleksandrowi II. Zamieszkał na jego dworze. Dawał pokazy siły. Jednym z nich było przewracanie galopujących koni. Tłum uwielbiał zapaśnicze pokazy, gdy Vasyl walczył z udomowionymi niedźwiedziami. Rozrywanie łańcuchów, podnoszenie dział, rzut kulami armatnimi stały się atrakcją na dworze cara. Pasyechny podróżował razem z Aleksandrem i praktycznie za każdym razem pokonywał największych siłaczy Anglii, Francji i innych państw. W najtrudniejszym pojedynku pokonał „bestię z Kongo”. Mimo zatrucia i przeziębienia udało mu się znokautować jeszcze większego od siebie przeciwnika.

Na dworze cara Vasyl nie żałował sobie. Pił, imprezował, dawał ujście swoim żądzom. Swego czasu krążyła o nim piosenka:

„Hej dziewczyno, kryj warkocze,

Idzie Wasyl, w drzwi łomocze.

Bo to pacan i hulaka,

Wredny pijak, zabijaka”

Słynął ze swojego obżarstwa i pijaństwa. I tylko zagadką genetyczną było, że mimo niezdrowego stylu życia zachowywał idealną sylwetkę i nadal był niepokonany w walce. Budził strach, ale też spore zaciekawienie płci przeciwnej. Sam car nakazał Vasylowi większą wstrzemięźliwość, gdy arystokraci skarżyli się, że ich córki i żony zachodziły w niespodziewane ciąże. Z czasem Vasyl ustatkował się, gdy znalazł wybrankę serca. Z Anną był do końca życia. Mieli razem trzech synów.

Jako żołnierz Pasyechny uchodził za wzór męstwa, odwagi i… niezwykłego szczęścia. Gdy w czasie wojny z Turcją dostał się do niewoli (wpadł w zasadzkę), jego oprawcy usłyszeli o jego hulaszczym życiu i postanowili utopić go w wielkiej beczce alkoholu zabranej z  niedawno zdobytej gorzelni. Przekonani o jego szybkim zgonie wyrzucili ciało poza teren obozu. Vasyl przeżył! Obudził się z bólem głowy, ale na rauszu zabijał kolejnych strażników i wrócił do swojego oddziału zdobytym wozem zaprzężonym w dwa konie. Jak się później okazało, na wozie była również beczka, w której Vasyl miał zginąć. Zachował ją sobie na pamiątkę. Przechowywał w niej swoją domową produkcję alkoholu. W dowód uznania za żołnierskie wyczyny dosłużył się stopnia pułkownika.

Vasyl Edwardovych Pasyechny był dozgonnym przyjacielem cara, zasłużonym żołnierzem i prawdziwą legendą carskiej Rosji. Z czasem całkowicie ustatkował swoje życie. Żył jako instruktor zapasów i boksu wychowującym kolejne pokolenia wojowników. W dobrym zdrowiu dożył blisko stu lat. Przeszedł do historii. Śledząc jego legendę, śmiało można stwierdzić, że Conor McGregor i Mike Tyson mogliby pozazdrościć mu tak bogatego życiorysu.

 

Źródła:

Borbaskazky.ru

Cizakeb.com

Historicalfighters.allfoolsday.com

Dendurakov.ru

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis