MMA PLNajnowszeJoanna JędrzejczykUspokój się i pomyśl… Namajunas vs. Jędrzejczyk II ze sprawiedliwym werdyktem!

Uspokój się i pomyśl… Namajunas vs. Jędrzejczyk II ze sprawiedliwym werdyktem!

Spokój, precyzja i lepszy pomysł na walkę pozwoliły Rose Namajunas na wygraną z Joanną Jędrzejczyk. Co by nie mówić, to mistrzyni pozostawiła lepsze wrażenie, choć pretendentka miała swój czas i zwycięstwo było w jej zasięgu. Z tego starcia da się naprawdę wiele wywnioskować pod warunkiem powstrzymania emocji i przemyślenia przebiegu starcia.

Namajunas vs. Jędrzejczyk II, CBSsports.com
Foto: Namajunas vs. Jędrzejczyk II, CBSsports.com

Statystycznie razem z psem macie po 3 nogi…

Według statystyk to Jędrzejczyk powinna wygrać? Nie zwracajmy uwagi na same dane liczbowe. Statystki nie mówią wszystkiego. Gdy wyprowadzasz psa, statystycznie obaj macie po 3 nogi. Prawdą jest, że Joanna wyprowadzała więcej uderzeń i trafiała częściej. Nie można jednak zwracać uwagę tylko na ten fakt. Liczą się też jakość i precyzja ciosów. Wcale nie chodzi mi tylko o „significant strikes”. Namajunas trafiała naprawdę mocno i precyzyjnie. Miała zdecydowaną przewagę w liczbie celnych uderzeń na głowę. Naruszyła Jędrzejczyk więcej razy. Statystyczna „wygrana” Joanny to efekt liczby kopnięć. Mimo obitej nogi, Rose nadal zachowała swoją ogólną przewagę, co udowodniła w ostatniej rundzie. Mógbłym to określić tak: „Significant strikes” Namajunas były bardziej „significant” niż celne uderzenia Jędrzejczyk. Warto też zwrócić uwagę na to, kto był agresywniejszy, kto faktycznie prowadził pojedynek. W tej kwestii do Joanny należały 3 i 4 runda, natomiast reszta to przewaga Namajunas. Odrobinę dziwi mnie werdykt 49-46, sam punktowałbym 48-47, jednak nie zmienia to faktu, że wygrana należała się obecnej mistrzyni.

MMA to coś więcej

Gdy w grę wchodzą emocje, nie mamy szans na profesjonalne podejście do pojedynku. Przede wszystkim powinniśmy spróbować odrzucić myślenie „Amerykanka pokonała Polkę”. Każde udana akcja Polki będzie urastać do miana „polskiego zwycięstwa” i nie będziemy zauważać, jak wspaniale zaprezentowała się Rose. Porażka z nią nie jest żadną ujmą dla Jędrzejczyk, a MMA to coś więcej niż starcie „nasi” vs. „nie-nasi”. Pomyśl o tym, na co zwraca się uwagę przy sędziowaniu walki. Zauważysz, w jak wielu kwestiach górowała Namajunas. Nie dobieraj faktu przewagi w statystykach, bo argument w bardzo łatwy sposób może zostać obalony, a dane liczbowe mają tylko pomagać w rozstrzygnięciu pojedynku, a nie być jego werdyktem.  To prawda, że różnie można pewne kwestie interpretować, jednak uczciwe podejście nie pozwoli zaprzeczyć, że zwycięzcą była Namajunas. Komentatorzy punktujący na korzyść Rose też mają swoje „grzeszki”. Nie zwracajmy uwagi na wygląd wojowniczek po starciu. Co prawda jest on efektem tego, co działo się w pojedynku, jednak warto popatrzeć na ogólny przebieg starcia. Wystarczy, że ktoś ma większa podatność na rozcięcia i spuchnięcia, a werdykt może zostać wypaczony. MMA to nie konkurs piękności, a wygrana Namajunas nie jest efektem jej wyglądu tylko faktycznej przewagi w walce.

Jak poznać prawdziwego kibica?

Co dalej z Jędrzejczyk? Dopiero teraz okażcie jej swoje wsparcie, jeżeli jesteście prawdziwymi kibicami. Do werdyktu trzeba podejść jak najobiektywniej, tak jak do przyczyn porażki. Skończcie gadać, że „za dużo gwiazdorzyła”, bo nie wiesz, jak ciężko trenowała (Joanna do każdego pojedynku podchodzi profesjonalnie), a o zlekceważeniu przeciwnika w tym przypadku nie może być mowy. Przyczyna porażki była widoczna w walce – Namajunas miała lepszy gameplan i sprawiała wrażenie bardziej skupionej. Weszła w rytm, odrobinę go zgubiła w 3 i 4 rundzie, jednak powróciła w ostatniej odsłonie. Jędrzejczyk poniosła sromotną porażkę i już się nie podniesie, bo nie jest sobą? Bzdura. To bardziej Namajunas bardzo poprawiła swoje umiejętności i wzniosła się na poziom mistrzowski. Po wielu latach dominacji na horyzoncie pojawił się mocny przeciwnik, który był lepszy w obu starciach. Jędrzejczyk nie stoi jednak na straconej pozycji, bo mimo przegranej pokazała, że cały czas jest groźna. Każda chwila mogła przynieść zwrot akcji i do ostatniej rundy nie mogliśmy mieć pewności, kto wygra starcie.

Odrzuć smutki i żale

Emocjonuj się, kibicuj i wspieraj, kogo tylko chcesz, jednak do komentowania pojedynku podejdź uczciwie. Uspokój się, pomyśl. Na chwilę odrzuć smutki oraz żale i dopiero wtedy wyciągniesz wnioski. Jakie wnioski wyciągnąłem ja? Mimo porażki Joanna Jędrzejczyk nadal jest świetną wojowniczką, która nie powiedziała ostatniego słowa.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis