UFC on ESPN+ 51: Kyle Daukaus poddał Kevina Hollanda, ale nie wygrał. No contest po zderzeniu głowami [WIDEO]
Kyle Daukaus (10-2, 1 N/C) co prawda poddał Kevina Hollanda (21-7, 1 N/C) w co-main evencie gali UFC on ESPN+ 51, ale walki nie wygrał. Wcześniej doszło bowiem do przypadkowego zderzenia głowami, które było kluczowe dla przebiegu walki.
Holland zaczął od ofensywy. Szybko jednak Daukaus sklinczował dociskając rywala do siatki. Holland co prawda uderzał go otwartą dłonią w twarz, ale wciąż był przyparty do siatki. “Trailblazer” obrócił pozycję, ale opononet dobrze zneutralizował jego ataki. Zawodnicy wrócili na środek. Później niespodziewanie Holland padł na deski. Jak okazało się na powtórkach miało to miejsce po zderzeniu głowami. Po tej akcji Daukaus najpierw spróbował mocnej gilotyny a potem w stójce zapiął duszenie za plecami zmuszając rywala do odklepania.
Sytuacja, do której doszło, czyli zderzenie głowami spowodowało, że sędziowie musieli skonsultować ostateczną decyzją. Użyto też wideo weryfikacji.
Ostatecznie uznano, że przypadkowe zderzenie głowami było decydujące dla wyniku walki. Toteż pojedynek uznano za nieodbyty.
Zobacz także:
Kolejna gala UFC z udziałem Polaka. Na karcie głównej bowiem Krzysztof Jotko przywita w nowej kategorii wagowej Mishę Cirkunova. Walka wieczoru to zaś starcie Brazylijczyków – Thiago Santos vs. Johnny Walker.
Pewności siebie nie można mu odmówić. Johnny Walker (18-5) zapewnia, że już niebawem kategoria półciężka będzie należeć do niego. Brazylijczyk jest przekonany, że może pokonać aktualnego mistrza – Jana Błachowicza (28-8).
Borys Mańkowski (22-8-1) zapewnia, że w przyszłym roku chciałby spełnić wyznaczone cele i następnie spróbować swoich sił w największej organizacji na świecie.