MMA PLNajnowszeUFCUFC Fight Night 125: “Smok” zwycięża u siebie. Niejednogłośna decyzja na korzyść Machidy [WIDEO]

UFC Fight Night 125: “Smok” zwycięża u siebie. Niejednogłośna decyzja na korzyść Machidy [WIDEO]

Lyoto Machida (23-8) po zaciętym pojedynku pokonał Eryka Andersa (10-1) fundując rywalowi pierwszą zawodową porażkę.

Foto: USA Today

Ważnym momentem pierwszej rundy był lowkick Machidy który przewrócił Andersa na plecy. Machida chwilę popracował z góry, później okopywał leżącego rywala. Gdy po kilku minutach walka wróciła do stójki, nie wydarzyło się już nic szczególnego.

Na początku drugiej rundy Anders trafił mocnym lewym prostym, jednak ‘Smok” szybko sklinczował. Po rozerwaniu Anders zajął środek oktagonu, natomiast rywal krążył po obwodzie. W dalszej częśći rundy zawodnicy wymieniali mało ciosów. Machida dalej okopywał nogi rywala. Młodszy z zawodników natomiast przyspieszył na moment przed końcem rundy, jednak rywal bez problemu wyszedł z tej opresji.

Anders w kolejnej rundzie przechwycił kopnięcie rywala i obalił go. Machida jednak zdołał dość szybko wrócić do stójki. “Ya Boy” był zdecydowanie nastawiony na jeden kończący cios. Brazylijczyk z kolei umiejętnie punktował. Pod koniec rundy Anders mocniej zaatakował, jednak nie zdołał przewrócić rywala. Machida był jednak po tej rundzie juz mocno rozcięty po kolanie w klinczu Andersa.

W połowie czwartego starcia Anders trafił przeciwnika mocnym ciosem w szarży i Machida wylądował na macie. Walka trafiła do klinczu, gdzie Anders po raz kolejny spróbował uderzenia kolanem. Po krótkim fragmencie na pełnym dystansie znowu obserwowaliśmy klincz pod siatką. Anders dołożył do tego obalenie, jednak po raz koleny starszy rywal wrócił do stójki.

Machida rozpoczął ostatnią rundę od mocnych kopnięć. W połowie rundy Anders próbował zadać trochę obrażeń w klinczu, jednak został on szybko zerwany. Brazylijczyk w 5. rundzie umiejętnie punktował rywala.Pod koniec rundy Andersowi udało się sprowadzić walkę do parteru, jednak ostatecznie o rezultacie pojedynku musieli decydować sędziowie.

Nie byli oni tym razem jednogłośni. Ostatecznie to doświadczony Brazylijczyk zwyciężył w stosunku: 48-47, 47-48, 49-46.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis