17 Maj 1996 kolejna edycja UFC oznaczona numerem 9.Tym razem jednak pierwszy raz nie było "turnieju" czyl systemu pucharowego w walkach.Były tylko pojedyńcze zakontraktowane walki + jedna supernudna :)) super walka. ZANE FRAZIER vs CAL WORSHAM Dosyć krótka walka.Przewaga zasięgu była po stronie Fraziera więc od razu można się było spodziewać , że Worsham będzie chciał sprowadzić go do parteru niż walczyć w stójce.Po minucie "czajenia" się Cal skontrował atak Fraziera wszedł mu w nogi i obalił na mate.Cały czas był w półgardzie Zane’a i z tej pozycji bił łokciami i głową.Po chwili bezradny w parterze Frazier odklepał. RAFAEL CARINO vs MATT ANDERSEN Andersen co było od początku walki wiadome nie miał zielonego pojęcia o parterze poza trzymaniem gardy :))).Rafael szybko sklinczował obalił przeciwnika na mate i tu o dziwo długo się męczył z przerwaniem gardy Matta mimo swojego zaawansowania w graplingu.Dopuki Andersen trzymał zapiętą garde i trzymał krótki dystans z tułowiem Carino to sytuacja zdawała się patowa.Ani jeden ani drugi fighter nie zadawali z tej pozycji żadnych niszczących ciosów.W końcu po paru minutach Carino przerywa garde przeciwnika i już z dosiadu uderza celnie w twarz Andersena.Po kilku takich "zrywach" z seriami ciosów na twarz Matta sędzia przerywa jednostronny pojedynek.Carino wygrywa zasłużenie mimo troche nudnej walki. GARY GOODRIDGE vs MARK SCHULTZ Kolejny przykład na to że jeśli wychodzi do walki dobry grappler to jeśli przecinik nie ćwiczył parteru nie ma szans.Schultz za każdym razem (było kilka przerw – raz z powodu rozcięcia a raz z powodu pasywności ) bez trudów obalał wejściem w nogi Goodridga i na ziemi robił prymitywną wersje G&P.Walka ogólnie b.nudna,Goodridge ubrany w kimono na glebie cały czas mocno przytrzymywał tułów lub kark Marka chywytając właśnie najczęściej za kimono rękami i robią coś w rodzaju klamry.Schultz raz na jakiś czas uderzał ,nie były to może b. niszczące ciosy jednak spowodowały kilka rozcięć na twarzy Garego.Najczęściej Mark był albo w pół gardzie albo w bocznej .Nie było jednak żadnej konkretnej próby dźwigni itp.Pod koniec czasu Schultz wypracował sobie dosiad i z niego "wyrządził" największe szkody Goodridgowi kilkakrotnie trafiając go celnie w twarz. Gdy skończył się czas sędzia nie zarządził dogrywki i bezapelacyjnie wygrał Schultz. MARK HALL vs KOJI KITAO Kitao przedstawiciel sumo miał ponad 90 kg przewage nad Hallem.Widać było że od razu dąży do klinczu.Zepchnął Marka do ogrodzenia siatki jednak tuż przed sklinczowaniem (widac było na powtórce) Hall uderzył go prawym sierpowym prosto w nos.Kitao sklinczował obalił Marka na mate jednak sędzia przerwał walke bo z nosa Japończyka krew się lała jak z hydrantu :-PPP.Lekarz orzekł że nos jest złamany i po walce.Mark wygrywa przez TKO w 47 sekundzie. AMAURY BITETTI vs DON FRYE Przez poczatkowe minuty Amaury ruszył na Dona jak szalony z jednym jak było widać zamiarem: jak najszybciej obalić Frye’a na glebe.Niestety po 1 robił to moim zdaniem za bardzo chaotycznie (i stracił na początku już dużo energii), po drugie dało o sobie znać zapaśnicze wyszkolenie Dona , który idealnie się bronił przed sprowadzeniem na mate.Gdy w końcu skończyli klinczować to od razu Frye zadał 2-3 celne ciosy w twarz przeciwnika. Tu nastąpił kolejny klincz i nieudany atak na nogi przez Bitettiego i Don znalazł sie w końcu w gardzie Amauryego.Po sekundzie znów walka trwała w stójce i w tym momencie Don całkowicie zaczął dominować.Kilkakrotnie celnie trafił w głowę przeciwnika + zadał tez kilka dobrych ciosów kolanem. Ten atak zakońćzył się obaleniem i Don znów był w gardzie Amauryego.Tutaj naprawdę zniszczył Bitettiego bijąc łokciami i pięściami.5 minut przed końcem 1 rundy sędzia musiał przerwać na zbadanie rozcięć na twarzy Amauryego.Po wznowieniu atak rozpaczy na nogi Frye’a znów nieudany i kolejna akcja na ziemi – Don w gardzie Bitettiego.Tu znów nastąpiło typowe G&P z kilkoma naprawde mocnymi ciosami łokciem na twarz Amauryego. Dogrywka to już całkowite obijanie Amauryego przez Dona.Amaury był tak bezsilny że sędzia przerwał walke 2:30 minuty przed końcem dogrywki (2 riundy ?? ) i ogłoszono jednogłośne zwycięstwo Frye’a. SUPER WALKA DAN SEVERN vs KEN SHAMROCK Pamiętacie super walke Shamrocka z Roycem gdzie przez 30 minut leżeli na glebie prawie nic nie robiąc ??? Tak to było nudne…..Pamiętacie super walke Shamrocka z Taktarowem w której też kompletnie nic się nie działo i też trwałą chyba 30 minut ?? Tak to też było nudne……Ale walka Savern Shamrock na UFC 9 bije tamte 2 wymienione na głowe.1 Runda trwała 30 minut.Przez pierwsze 20 Ken obracał się na środku ringu aby być cały czas przodem to "obskakującego" go dookoła Severna.ZERO CIOSÓW (jakies sporadyczne zaczepki) ZERO KLINCZU,ZERO WSZYSTKIEGO.Takiej nudnej walki nie widziałem nigdy. :((((.8 minut przed końcem Severn atakuje single leg ale troche nieudolnie i w końcu skończyło się to tym że Shamrock wypracował sobie dosiad.Jednak nawet z tak dogodnej pozycji nie zrobił praktycznie nic Danowi :((((.1 minuta przed końcem sytuacja obraca się na tyle że Severn ląduje w gardzie Kena i przez pozostałe 50 sekund do końca nawet dobrze "zlał" Kena , na tyle że spowodował mu rozcięcie.Potem nastąpiły 2 dogrywki po 3 minuty w których chyba nie padł ANI JEDEN CIOS!!!!!!!! Wygrał niejednogłośna decyzją Severn ale powtarzam NUDA NUDA NUDAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA.Nawet w pewnym momencie publiczność rzuciła czymś na ring zniesmaczona kręcącymi się bez walki fighterami wokół siebie :(( ZANE FRAZIER vs CAL WORSHAM Dosyć krótka walka.Przewaga zasięgu była po stronie Fraziera więc od razu można się było spodziewać , że Worsham będzie chciał sprowadzić go do parteru niż walczyć w stójce.Po minucie "czajenia" się Cal skontrował atak Fraziera wszedł mu w nogi i obalił na mate.Cały czas był w półgardzie Zane’a i z tej pozycji bił łokciami i głową.Po chwili bezradny w parterze Frazier odklepał. RAFAEL CARINO vs MATT ANDERSEN Andersen co było od początku walki wiadome nie miał zielonego pojęcia o parterze poza trzymaniem gardy :))).Rafael szybko sklinczował obalił przeciwnika na mate i tu o dziwo długo się męczył z przerwaniem gardy Matta mimo swojego zaawansowania w graplingu.Dopuki Andersen trzymał zapiętą garde i trzymał krótki dystans z tułowiem Carino to sytuacja zdawała się patowa.Ani jeden ani drugi fighter nie zadawali z tej pozycji żadnych niszczących ciosów.W końcu po paru minutach Carino przerywa garde przeciwnika i już z dosiadu uderza celnie w twarz Andersena.Po kilku takich "zrywach" z seriami ciosów na twarz Matta sędzia przerywa jednostronny pojedynek.Carino wygrywa zasłużenie mimo troche nudnej walki. GARY GOODRIDGE vs MARK SCHULTZ Kolejny przykład na to że jeśli wychodzi do walki dobry grappler to jeśli przecinik nie ćwiczył parteru nie ma szans.Schultz za każdym razem (było kilka przerw – raz z powodu rozcięcia a raz z powodu pasywności ) bez trudów obalał wejściem w nogi Goodridga i na ziemi robił prymitywną wersje G&P.Walka ogólnie b.nudna,Goodridge ubrany w kimono na glebie cały czas mocno przytrzymywał tułów lub kark Marka chywytając właśnie najczęściej za kimono rękami i robią coś w rodzaju klamry.Schultz raz na jakiś czas uderzał ,nie były to może b. niszczące ciosy jednak spowodowały kilka rozcięć na twarzy Garego.Najczęściej Mark był albo w pół gardzie albo w bocznej .Nie było jednak żadnej konkretnej próby dźwigni itp.Pod koniec czasu Schultz wypracował sobie dosiad i z niego "wyrządził" największe szkody Goodridgowi kilkakrotnie trafiając go celnie w twarz. Gdy skończył się czas sędzia nie zarządził dogrywki i bezapelacyjnie wygrał Schultz. MARK HALL vs KOJI KITAO Kitao przedstawiciel sumo miał ponad 90 kg przewage nad Hallem.Widać było że od razu dąży do klinczu.Zepchnął Marka do ogrodzenia siatki jednak tuż przed sklinczowaniem (widac było na powtórce) Hall uderzył go prawym sierpowym prosto w nos.Kitao sklinczował obalił Marka na mate jednak sędzia przerwał walke bo z nosa Japończyka krew się lała jak z hydrantu :-PPP.Lekarz orzekł że nos jest złamany i po walce.Mark wygrywa przez TKO w 47 sekundzie. AMAURY BITETTI vs DON FRYE Przez poczatkowe minuty Amaury ruszył na Dona jak szalony z jednym jak było widać zamiarem: jak najszybciej obalić Frye’a na glebe.Niestety po 1 robił to moim zdaniem za bardzo chaotycznie (i stracił na początku już dużo energii), po drugie dało o sobie znać zapaśnicze wyszkolenie Dona , który idealnie się bronił przed sprowadzeniem na mate.Gdy w końcu skończyli klinczować to od razu Frye zadał 2-3 celne ciosy w twarz przeciwnika. Tu nastąpił kolejny klincz i nieudany atak na nogi przez Bitettiego i Don znalazł sie w końcu w gardzie Amauryego.Po sekundzie znów walka trwała w stójce i w tym momencie Don całkowicie zaczął dominować.Kilkakrotnie celnie trafił w głowę przeciwnika + zadał tez kilka dobrych ciosów kolanem. Ten atak zakońćzył się obaleniem i Don znów był w gardzie Amauryego.Tutaj naprawdę zniszczył Bitettiego bijąc łokciami i pięściami.5 minut przed końcem 1 rundy sędzia musiał przerwać na zbadanie rozcięć na twarzy Amauryego.Po wznowieniu atak rozpaczy na nogi Frye’a znów nieudany i kolejna akcja na ziemi – Don w gardzie Bitettiego.Tu znów nastąpiło typowe G&P z kilkoma naprawde mocnymi ciosami łokciem na twarz Amauryego. Dogrywka to już całkowite obijanie Amauryego przez Dona.Amaury był tak bezsilny że sędzia przerwał walke 2:30 minuty przed końcem dogrywki (2 riundy ?? ) i ogłoszono jednogłośne zwycięstwo Frye’a. SUPER WALKA DAN SEVERN vs KEN SHAMROCK Pamiętacie super walke Shamrocka z Roycem gdzie przez 30 minut leżeli na glebie prawie nic nie robiąc ??? Tak to było nudne…..Pamiętacie super walke Shamrocka z Taktarowem w której też kompletnie nic się nie działo i też trwałą chyba 30 minut ?? Tak to też było nudne……Ale walka Savern Shamrock na UFC 9 bije tamte 2 wymienione na głowe.1 Runda trwała 30 minut.Przez pierwsze 20 Ken obracał się na środku ringu aby być cały czas przodem to "obskakującego" go dookoła Severna.ZERO CIOSÓW (jakies sporadyczne zaczepki) ZERO KLINCZU,ZERO WSZYSTKIEGO.Takiej nudnej walki nie widziałem nigdy. :((((.8 minut przed końcem Severn atakuje single leg ale troche nieudolnie i w końcu skończyło się to tym że Shamrock wypracował sobie dosiad.Jednak nawet z tak dogodnej pozycji nie zrobił praktycznie nic Danowi :((((.1 minuta przed końcem sytuacja obraca się na tyle że Severn ląduje w gardzie Kena i przez pozostałe 50 sekund do końca nawet dobrze "zlał" Kena , na tyle że spowodował mu rozcięcie.Potem nastąpiły 2 dogrywki po 3 minuty w których chyba nie padł ANI JEDEN CIOS!!!!!!!! Wygrał niejednogłośna decyzją Severn ale powtarzam NUDA NUDA NUDAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA.Nawet w pewnym momencie publiczność rzuciła czymś na ring zniesmaczona kręcącymi się bez walki fighterami wokół siebie :(( Kain |