EVAN TANNER vs ROBBIE LAWLER Początek i dużo mierzenia się w stójce. Oboje aktywni na nogach. Jeden krótki klincz i dobre trafienie kolanem na koncie Lawlera.Za chwile Tanner odpowiada dobrym prawym prostym. Znów chwila zaczepnych akcji w stójce i mamy klincz. Robbie zepchnął przeciwnika pod ogrodzenie klatki, zszedł do nóg i tutaj wynosząc Evana w górę potężnie nim rzucił o matę. Tanner od razu przełożył nogę za głowę Robbiego i po chwili zapiął trójkątne duszenie. Lawler bardzo szybko odklepał. FRANK TRIGG vs RENATO VERISSIMO 1 runda i po krótkim mierzeniu się klincz. Renato pracował głównie nad obaleniem Trigga wytrącając go z balansu oraz 2 krotnie atakując jego nogi. Frank natomiast dzielnie się przed tymi próbami bronił plus zadawał ciosy kolanem na tułów. Po półtorej minuty znów akcja w stójce i wydaje się, że Charuto zadał tutaj 2 dobre ciosy. Frank szybko wchodzi w kontrze w nogi i obala przeciwnika. Tutaj zaczęło się ciągłe atakowanie nóg Trigga na dźwignie (+ próba armbara) przez Renato. Próby jednak nie powiodły się i po krótkiej kulance powrót do stójki. Tutaj Trigg zadał więcej czystych ciosów i za chwile był znów klincz i glebę. Renato wylądował na plecach i z gardy od razu zaczął dusić Franka trójkątem nogami. Trigg w jakiś cudowny sposób po dłuższej walce uwolnił się z duszenia ale do końca rundy nie robił kompletnie nic leżąc w gardzie przeciwnika bądź stojąc nad nią. Przed 2 rundą Trigg wyglądał na wykończonego tym duszeniem. Szybki atak na nogi w wykonaniu Charuto. Trigg ładnie się bronił przed obaleniem. Znów klincz i wymiana kolan z obu stron. W końcu akcja przeniosła się na środek oktagonu i tutaj Frank zaczyna trafiać mocnymi ciosami Renato jest wyraźnie zamroczony i ratuje się atakiem na singleleg. Akcja nieudana i Trigg zadaje mnóstwo ciosów w tym łokci na głowę przeciwnika. Gdy Renato całkiem upadł na bok, Trigg leżąc na nim zaczął obijać jego głowę seriami ciosów i sędzia musiał przerwać walkę. MARVIN EASTMAN vs TRAVIS LUTTER Tylko druga runda była pokazana na ppv Walka jednego ciosu. Eastman atakował bardzo agresywnie ale bez większych skutków. W końcu w jednej akcji zadał low kicka w odpowiedzi otrzymał potężny prawy zamachowy, który trafił go chyba (niestety nie było dobrze widać) w dół szczęki i było ciężkie KO. MATT HUGHES vs GEORGES ST. PIERRE Na początku mieliśmy 2 podobne sytuacje – raz Georges obalił Matt’a ale nie udało mu się go utrzymać w parterze i za moment Hughes wykonał w swoim stylu slama obalając St.Pierre. Tutaj Georges wykazał się sprytem i lekko pomagając sobie siatką też wydostał się z parteru. W stójce Matt nie miał trochę pomysłu na szybko poruszającego,broniącego się przed obaleniami i atakującego z doskoku lewymi prostymi Georges’a.St. Pierre. Odważył się on nawet na rzadko spotykany w mma ruch – kopnięcie obrotowe na tułów i…trafił odrzucając na chwilę Hughesa do tyłu. W końcu Matt sklinczował, obalił St.Pierre’a i zaczął robić G&P. Georges miał otwartą garde i to go trochę zgubiło. Po kilku celnych ciosach Matt przeszedł ją i wyciągnął ładnego armbara. Aż miło się oglądało to przejście z gardy to dźwigni. TONY FRYKLUND vs IVAN SALAVERRY Bardzo agresywnie oboje zaczęli w stójce. Dużo wymian, w których lekko przeważał Ivan. Zadawał więcej ciosów i kilka krotnie atakował kopnięciami, 2 krotnie również starał się obalić przeciwnika (wejście w nogi oraz rzut przez biodro).Tony dobrze się bronił, ale podczas jednej z wymian skrył głowę za podwójną garde i mimo to otrzymał kilka mocnych czystych ciosów. Po tej serii upadł a Ivan od razu wpiął mu się za plecy zapinając trójkąta na brzuchu nogami. W tej pozycji zadawał przeciwnikowi ciosy. Tutaj nagle Fryklund odklepał i na powtórce widać, że albo trójkąt z nóg Ivana spowodował jakiś ucisk na żołądek lub też była to jakaś dźwignia na tył pleców Tonego i to było powodem poddania. Komentatorzy nazwali to "body triangle lock" a sam wygrany "back crank". Tak czy inaczej ładny występ Salaverrego. Na obronę Fruyklunda można dodać to, że wziął tą walkę w zastępstwie i z krótkim okresem na przygotowanie. RICH FRANKLIN vs JORGE RIVERA Bardzo agresywny początek. Szybki klincz i wymiana kolan. Jorge trafia przeciwnika w krocze i następuje chwilowa przerwa. Po wznowieniu znów szybki klincz i Rich ładnie obala Rivere na matę. Tutaj dużo zmian pozycji i przejść – Franklin na górze. Jorge udaje się wydostać i oboje wracają do stójki. Tutaj przez dłuższą chwile mieliśmy tajski klincz przy ogrodzeniu. Więcej ciosów zadawał Rich w tym nawet kolano z wyskoku na głowę przeciwnika. Po rozdzieleniu się Jorge zaatakował całą serią ciosów i zaczął spychać Franklina do defensywy. Ten jednak w kontrze trafia zamachowym Rivere w kark i obala go. Rich widząc, że ma przewagę zaczął do końca rundy obijać najpierw w parterze a potem w stójce broniącego się Rivere. Bardzo ładna runda w wykonaniu Richa. 2 runda to długi klincz przy ogrodzeniu i tzw. brudny box. Dużo wymian kolan i podbródkowych. Franklinowi "wyrosła" pod okiem "śliwka" po jednym z ciosów Jorge:)))).Gdy panowie na chwilę się rozdzielili to Rich zadał 2 dobre low kicki. Potem znów tajski klincz i akcja trochę zaczęła zwalniać, Franklin był już wyraźnie zmęczony. Na 40 sekund do końca rundy Rich obalił Rivere i zadał mu w parterze kilka ciosów. 3 runda to też długi tajski klincz. Oboje już wyraźnie zmęczeni, mało ciosów. W końcu akcja przeniosła się na środek oktagonu. Rivera zaatakował serią ciosów ale w kontrze został wejściem w nogi obalony przez Richa. Tutaj walka o pozycję. W końcu Franklin wypracował sobie dosiad, zaczął zadawać z niego ciosy a gdy Jorge się odwrócił nadział się za chwile na armbara. TITO ORTIZ vs PATRICK COTE Nudna 1 runda. Chwila wymiany w stójce. Po jednym z ciosów Cote’ego Ortizowi ugięły się kolana jednak w odpowiedzi wszedł w nogi i obalił przeciwnika. Tutaj do końca rundy nudny G&P. Kilka dobrych ciosów łokciami Ortiza a Cote w typowo defensywnej postawie. Znów nuda nuda nuda. Na początku Cote zaatakował serią ciosów, Ortiz skontrował wejściem w nogi i do końca rundy G&P. Znów Defensywna postawa Cote i kilka dobrych ciosów łokciami Ortiza. 3 runda to trochę więcej stójki, w której dominował Cote kilka razy punktując Ortiza. W końcu jak się można było spodziewać Tito wyczekał odp. moment wszedł w nogi przeciwnika i do końca rundy mieliśmy G&P. Nudna walka. Kain |