Naprawdę dobry , obfitujący w ciekawe zakończenia walk turniej.Długo oczekiwana walka Ortiz vs Liddell.Szkoda tylko , że nie było zapowiadanej walki Tim’a Silva o pas wagi ciężkiej. WES SIMS vs MIKE KYLE Na początku mieliśmy od razu klincz przy ogrodzeniu klatki.Po chwili Weswoi udało się chwycić głowe przeciwnika w gilotyne i zaczał go dusić w stójce.Aby wykończyć akcje zciągnął go w tej pozycji do własnej gardy ale w tym momencie Mike uwolnił głowe z uchwytu.W gardzie nie działo się nic specjalnego.Sims próbował jakiejś odmiany trójkąta rękoma ale było daleko od jakiegokolwiek duszenia.Kyle starał się zadawać ciosy oraz podduszac przykrywając usta dłonią Wesa Simsa.Pod koniec rundy dzieje się rzecz dziwna…..sędzia każe wznowić walke w stójce i Wes wygląda jakby wogóle nie chciał walczyć albo jakby był wykończony.Wogóle nie przygotowany (szedł odwrócony tyłem) został zaatakowany przez Mike’a.Z klinczu otrzymał 2-3 kolana na głowe potem seria lewy prawy i było KO.Po walce Sims pokazywał ślad na klatce piersiowej do kamery który wygladał jak…..ugryzienie.Sims twierdził , że Kyle go …ugryzł.Heheheheheeheh ostro się dzieje :))))).Mike na te zarzuty odparł że miał ochraniacz na zęby więc gryzienie jest z tym niemożliwe……. ROBBIE LAWLER vs NICK DIAZ Bardzo dobra pierwsza runda w wykonaniu obu fighterów.Cała w stójce.Diaz starał się denerwować przeciwnika coś do niego mówiąc oraz lekceważąco opuszczając garde. Było kilka dobrych wymian w których za zmiane otrzymywał trafienia raz 1 raz 2.2 krotnie Lawler był lekko oszołomiony po celnych ciosch Nicka al równiez Diaz raz otrzymał potężny cios , który na chwile nim zachwiał.W klinczu przy ogrodzeniu Diaz sprytnie wykorzystywał uderzenia na głowe ramieniem/barkiem (jak wiadomo nie mozna bić głową). 2 runda to kilka dobrych ciosów Lawlera na samym początku.Nick nacierał starając sie lekko punktować prawym prostym.W pewnym momencie Lawler zaatakował zadał 2-3 ciosy ale nadział się w kontrze na potężnego prawego , który doszedł celu i było KO.Robbie upadł i sędzia od razu przerwał walke.Lawler wstał i chciał kontynuowac ale moim zdaniem decyzja była słuszna bo Lawler za moment znów upadł a gdy jeszcze raz wstał to sprawiał wrażenie oszołomionego. Naprawde dobra walka i jeszcze lepszy występ w stójce Diaza , który raczej był przedstawiany jako grappler (trenuje u Cesar’a Gracie) CABBAGE vs ANDREI ARLOVSKI 1 runda wyglądała dokłądnie tak jak w walce Cabbage z Silva.Arlovski przez całe pięć minut po prostu okładał i punktował głowe Cabbage ciosami.Kilka naprawdę mocnych ciosów przyjął Cabbage ale mimo to stał na nogach.Sam niestety nie wykonał żadnej dobrej akcji. 2 runda to na poczatku potężny atak Andreia.Cabbage otrzymał potworną ilość ciosów przy ogrodzeniu siatki ale nadal nie chciał upaść :)).Za moment na środku ringu otrzymał kolejną porcje , tym razem przewrócił sie na moment ale sędzia widząc jednostronną walke przerwał ją. YVES EDWARDS vs HERMES FRANCA 1 runda raczej remisowa.Dużo stójki i lekkich wymian.Franca starał sie kilka razy załadowac high kicka ale przeważnie były one przez Yvesa przyjmowane na garde.Pod koniec rundy raz Hermes obalił przez wejsćie w nogi Edwardsa ale za moment wrócili do stójki.A na sam koniec z klinczu po nieudanym obaleniu sam zciągnał do gardy Yvesa i zaraz zabrzmiał gong. 2 runda to od razu kontra po lowkicku Yvesa i Hermes obala go.Tutaj stara się przejśc garde.Gdy ma już półgarde zaczyna pracowac nad dosiadem ale traci balans i Edwards robi "reversala" i ląduje w gardzie Hermesa.Chwila walki o pozycje i Franca atakuje noge Yvesa starając sie wyciągnąć dźwignie gdy akcja nie powiodła sie oboje wracają do stójki.Tutaj kilka zaczepnych akcji głównie wyprowadzanych przez Hermesa i za chwile mamy kolejny klincz i Hermes znów atakuje noge Yvesa chcąc wyciągnąć dźwignie.Po krótkiej kulance udało się wydostać Yvesowi do stójki.Mało ciosów ale runda dzięki aktywności i tym atakom na nogi moim zdaniem wygrana przez Hermesa. 3 runda to na początku podobna sytuacja z rundy 2.Kontra na lowkicka i Hermes obalił Edwardsa.Z pół gardy starał się uderzac Yvesa.Ten jednak zaczał wyciągac odwrotną kimure.Hermes ładnie położył sie na bok przełożył nogi za głowe Edwardsa i zaczał wyciagac balach (te przejście wygladało naprawde ładnie).Yves uwolnił sie i oboje wrócili do stójki.Potem mieliśmy kilka nieudanych wejść w nogi Hermesa , któe najczesciej konczyly sie zciągnieciem przeciwnika do wlasnej gardy.W stojce byl raczej remi i bez celnych uderzeń.Ogólnie runda remisowa ale znów główne akcje "zaczepne" nalezały do Hermesa. Walke wygrał decyzją 2:1 Yves.Moim zdaniem niesłusznie.Główne akcje należały do Hermesa Yves tylko sie bronił i nie miał wogóle inicjatywy. CHRIS LYTLE vs TIKI 1 runda cała w stójce.Stroną przeważającą i bardziej aktywna na moje oko był Lytle.Często skracał dystans atakując Tikiego itd.Raz udało mu się zablokowac kopnięcie przeciwnika i wychwytując jego noge obalić go jednak Tiki był wstanie wydostac się z parteru.Ogólnie runda dobra ale bez większych spektakularnych akcji. Runda druga obfitowała w kilka bardzo dobrych wymian z jednej i drugiej strony.Po jednej z nich Chris znów wychwycił noge Tikiego i ładnie go obalił.W parterze z łatwością przeszedł garde przeciwnika i znalazł się w pozycji bocznej.Tiki chcąc się uwolnić odwrócił się plecami i na "czworaka" starał się podnieść.Chris jednak znalazł się za jego plecami i tak bardziej z boku niż tylnego dosiadu założył mu mata leo (takie troche inne "bulldog choke") i zmusił Tikiego do odklepania.Kolejna dobra walka tej gali. CHUCK LIDDELL vs TITO ORTIZ "Nawet Batman jest na sali aby zobaczyć tą walke" heeheh tak powiedział komentator gdy zobaczył wśród publiczności Georgey’a Cloone’a (koleś grał Batmana kiedyś tam 🙂 ).Fakt faktem , że na ta walke czekalismy baaaaaardzo długo….. Pierwsze 4 minuty rundy to raczej "gra w szachy".Oboje badali się , wyprowadzali takie typowo zaczepne ciosy i chyba liczyli na błąd przeciwnika.Tito 2 razy chciał skrócić dystans i wejść w nogi Chucka ale ten łatwo się obronił.Pod koniec rundy Liddell trafił kilkoma ciosami Tito a do tego na sam koniec lekko naruszył go wysokim kopnięciem na głowe (przyjętym na garde ale widać że mającym dużą siłe).Zabrzmiał gong a Ortiz zachował sie nie za bardzo fair lekko odpychajac sędziego i manifestując , że nic mu nie jest i chce walczyć dalej…. 2 runda i po skróceniu dystansu przez Tito Chuck odpowiada takim lekkim lewym sierpem , który jednak trafia Ortiza idealnie w okolice prawego oka (niektórzy dopatrywali się w tym wsadzenia kciuka gdzieś pod oko Ortiza ).Tito cofa się (pocierając chyba uszkodzoną okolice oka) i wtedy Liddell uruchomił ręce (sam tak powiedział w wywiadzie po walce).Ortiz zepchnięty do ogrodzenia i skryty za podwójną garda otrzymał masakrująca ilość uderzeń.1 fala została przyjęta na garde ale potem coraz więcej zaczeło dochodzić celu i w końcu 2-3 ostatnie trafiły czyściutko w twarz Ortiza i ten zalicza KO.wyglądało to naprawde imponująco.Liddell okładał Ortiza z taka szybkością jak robił to w walkach boxerskich za dobrych czasów Roy Jones. W końcu ktoś "utarł" nosa lekko zarozumiałemu Ortizowi.(to była jego 1 przegrana w taki sposób).Za to po walce w końcu ORtiz wypowiedział się tak jak na fightera przystało – z respektem.Powiedział , że zrobił to co zapowiadał czyli stanał na przeciw Liddella i walczył z nim w stójce.Przyznał, że Chuck jest twardzielem jak cholera i że był lepszy.Na koniec jednak nie zapomniał nawrzucac trochę Lee Murray’owi :)))))))) Ps.Trzeba poczkeac na wywiady jakie niedługo sie pewnie ukaża i zobaczymy czy Tito się w jakiś sposób wypowie odnośnie tego "kciuka pod oko". MIKE BROWN vs GENKI SUDO Brown od razu sklinczował i starał się pod ogrodzeniem klatki obalić Sudo.Akcja jednak odwróciła się i to Genki zapiął klamre za plecami przeciwnika , ładnie wychaczył mu nogi i przewrócił.Była chwilowa kulanka w parterze i Mike był w stanie wrócic do stójki.Po chwili zwrot akcji Mike sklinczował i udało mu się w końcu obalić Genkiego.Tu z gardy starał się robić G&P.Jakoś na 1:30 do końca rundy Sudo zapiął trójkąta i zaczał dusić przeciwnika.Najpierw Mike drugą , wolną reką starał się uderzać Genkiego ale gdy ten docisnął uchwyt (a do tego zaczał z tego trójkąta tez wyciągac dźwignie na łokieć) musiał odklepać. Kain |