MMA PLNajnowszeUFCUFC 312: Weili Zhang zdominowała Tatianę Suarez. Fenomenalny występ mistrzyni

UFC 312: Weili Zhang zdominowała Tatianę Suarez. Fenomenalny występ mistrzyni

Weili Zhang (26-3) zdecydowanie pokonała na punkty Tatiana Suarez (10-0) w co-main evencie gali UFC 312 w Sydney, gdzie na szali znalazł się pas wagi słomkowej.

Po spokojnych kilkudziesięciu sekundach Zhang zbliżyła się z ciosami. Momentalnie wpadła jednak w uścisk rywalki i Suarez doprowadziła do obalenia. Znakomita zapaśniczka (dwukrotna medalistka mistrzostw świata) znalazła się w dominującej pozycji. Amerykanka korzystała z przewagi warunków fizycznych i obijała rywalkę z góry. W dalszej części rundy Suarez przeszła do pozycji bocznej, z której atakowała kolanem. Potem podjęła też próbę gilotyny. Ta się jednak nie powiodła i Amerykanka znalazła się na plecach. Zhang zadała kilka ciosów, ale nie były one zbyt mocne.

Drugą rundę mistrzyni zaczęła od kilku kopnięć. Suarez przyjęła mocny cios na szczękę, ale nie zraziła się tym i uczepiła się rywalkę. Przy próbie obalenia pretendentka popełniła jednak błąd i wylądowała na plecach. Zhang zadała całą serię ciosów lewą ręką. Suarez podniosła się mimo wszystko i zapięła klamrę pod siatką. Chinka odpowiedziała jej mocnym klanem rozerwaniem. Kolejne mocne uderzenia ze strony Zhang. Pretendentka wyraźnie przegrywała stójkę, więc robiła wszystko by zmienić płaszczyznę walk. I tym razem jednak spryt czempionki sprawił, że to ona znalazła się na górze. Do końca rundy poobijała ona nieco jeszcze swoją przeciwniczkę.

Zhang kolejnymi potężnymi ciosami trafiała rywalkę. „Magnum” pokazywała jak wielką mocą w pięściach dysponuje. Suarez doprowadziła do klinczu, ale przypłaciła to przyjęciem kilku kolejnych ciosów. Kolejne próby obaleń ze strony pretendentki wydawały się coraz bardziej rozpaczliwe. Suarez na tym etapie pojedynku była już bardzo zmęczona. Zhang dysponowała zaś wciąż sporą szybkością. Suarez doprowadziła do klinczu, za który tym razem przypłaciła przyjęciem mocnych łokci.

Walka weszła w fazę rund mistrzowskich. To rejony nieznane jak dotąd dla pretendentki. Zhang potwierdzała swoją dominację. Tym razem to właśnie mistrzyni w parterze znalazła się w lepszej pozycji. Zadała kilka ciosów z góry a potem przeszła do trójkąta rękoma. Chinka zdecydowała, że nie warto jednak tracić sił i odpuściła tę próbę. Wciąż kontrolowała rywalkę i obijała. Suarez wiła się w parterze szukając kontry, ale miała ogromne kłopoty.

Walki pretendentce z pewnością nie ułatwiało też potężne rozcięcie w okolicach kolano. Wyszła ona do piątej rundy, ale przyjmowała kolejne mocne ciosy. Suarez robiła co mogła, by sprowadzić walkę do parteru, ale Zhang pokazała znakomitą defensywę zapaśniczą. Na dodatek mistrzyni karała też klinczującą rywalkę łokciami. Walka trafiła do parteru, ale znowu to Chinka znalazła się w lepszej pozycji. Tym razem „Magnum” na moment zaszła nawet za plecy rywalki. Potem Zhang ponownie znalazła się na górze, gdzie mogła spuszczać mocne łokcie i okładać pretendentkę pięściami. Dominacja i pełna kontrola do ostatniej syreny.

Sędziowie jednogłośnie wskazali na zwycięstwo Weili Zhang – 49-46, 49-46. 49-45.

Skrót walki dostępny na polsatsport.pl

Dla Chinki była to trzecia z rzędu obrona pasa wagi słomkowej a w sumie czwarta. Dla Zhang jest to bowiem już drugie panowanie na tronie dywizji do 115 funtów.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis