UFC 286: Justin Gaethje wygrał oktagonową wojnę z Rafaelem Fizievem. Co za walka! [WIDEO]
Justin Gaethje (24-4) pokonał Rafaela Fizieva (12-2) większościową decyzją w co-main evencie gali UFC 286 w Londynie.
Początek pojedynku to sporo wzajemnego badania. Obejrzeliśmy jednak kilka mocnych kopnięć z obu stron. Fiziev po kopnięciu na tułów dokładał też serie ciosów. Azer częściej inicjował akcje, ale rywal również był groźny z kontry. Gaethje spróbował też obalenia, ale bez powodzenia. W końcówce rundy Fiziev zaatakował natomiast potężnie kolanem.
W drugiej rundzie walka nadal toczyła się w wysokim tempie. Fiziev kopał pod prawy łokieć, atakował też kolanem. Gaethje nie pozostawał mu dłużny. W pewnym momencie Amerykanin dopuścił się faulu trafiając rywala palcem w oko. Po krótkiej przerwie zawodnicy wrócili jednak do rywalizacji. Fiziev konsekwentnie atakował korpus rywala. „Ataman” atakował sierpowymi oraz kopnięciami. Gaethje choć często walczył na wstecznym to wciąż był aktywny. Wiele ciosów byłego mistrza tymczasowego doszło do celu i rywal z pewnością je odczuł – jak choćby ten w końcówce rundy.
Już na początku trzeciej rundy Fiziev zamroczył rywala uderzeniem prawą ręką. Azer poszedł za ciosem i kontynuował swój atak. Brutalne wymiany w stójce trwały dalej. Gaethje zaczął też punktować rywala prostymi. Amerykanin coraz bardziej się rozkręcał podczas gdy zlany krwią Fiziev nieco zwolnił. „Highlight” przymierzył też mocnym podbródkowym. Kolejne jego proste siały prawdziwe spustoszenie. Gaethje demolował swojego rywala a na sam koniec zaakcentował przewagę obaleniem.
O wyniku pojedynku musieli decydować sędziowie. Jeden z nich dał remis 28-28. Dwaj pozostali punktowali jednak 29-28 dla Amerykanina i to on został zwycięzcą pojedynku.
Zobacz także:
Kolejna numerowana gala UFC tym razem odbędzie się w Europie. W Londynie czeka nas bowiem UFC 286. Walka wieczoru będzie zwieńczeniem trylogii między Leonem Edwardsem a Kamaru Usmanem. Rewelacyjnie zapowiada się też co-main event, czyli starcie Justina Gaethje z Rafaelem Fizievem. Ponadto w rozpisce znaleźli się też m.in. Casey O’Neill, Marvin Vettori czy Muhammad Mokaev.
Robert Ruchała (9-0) pokonał Lom-Aliego Eskieva (20-7, 1 N/C) w walce wieczoru gali KSW 80, której stawką był tymczasowy pas wagi piórkowej. Polak zakończył pojedynek przez techniczny nokaut w piątej rundzie.
Za nami gala Cage Warriors 150. Podczas jednej z walk nasz rodak – Daniel Skibiński pokonał jednogłośną decyzją sędziów Omiela Browna. Przerwał tym samym serie trzech porażek z rzędu.