UFC 264: Gilbert Burns pokonał Stephena Thompsona dzięki pracy w parterze [WIDEO]
Gilbert Burns (20-4) pokonał na pełnym dystansie Stephena Thompsona (16-5-1) w co-main evencie gali UFC 264.
Kilkadziesiąt pierwszych sekund upłynęło bez choćby próby ciosu. Burns próbował zejścia do nóg by po chwili przyprzeć rywala do siatki. “Durinho” obijał udo Thompsona kolanem. W końcu Burns zdołał posadzić rywala na macie. W parterze wyprowadzał ciosy, lecz mocniejsze dopiero przy powrocie rywala na nogi.
Thompson walczył oczywiście w charakterystycznej dla siebie bocznej pozycji w stójce. “Wonderboy” wyprowadzał sporo kopnięć, próbował nawet obrotówki. Burns był jednak wciąż groźny i wypadał do przodu z ciosami. Brazylijczyk złapał przez moment za nogę rywala ale próba obalenia nie powiodła się. Na pół minuty przed końcem rundy “Durinho” zdołał sprowadzić w końcu walkę do parteru. Burns zaznaczył jeszcze końcówkę kilkunastoma krótkimi ciosami lewą ręką.
Również w trzeciej rundzie przewagę w stójce miał dysponujący lepszymi warunkami fizycznymi Thompson. Amerykanin naruszył rywala dobrym kopnięciem na tułów. Burns ponownie spróbował obalenia ostatecznie łapiąc rywala w klinczu pod siatką. Udało mu się też raz jeszcze obalić rywala. Już do końca rundy Burns kontrolował rywala w parterze zadając oczywiście również ciosy.
Wszyscy sędziowie byli zgodni punktując pojedynek 29-28 dla Burnsa. Brazylijczyk ponownie zwycięża więc po ostatniej porażce z Kamaru Usmanem.
Zobacz także:
Wyniki gali w Las Vegas, gdzie w walce wieczoru po raz trzeci spotkają się Dustin Poirier i Conor McGregor. W rozpisce też choćby starcie Burnsa z Thompsonem czy występy Grega Hardy’ego a także Seana O’Malleya.
Zapraszamy na dwieście czterdziestą edycję naszego typowania redakcyjnego. W tej odsłonie wytypowaliśmy pojedynki z gali UFC 264, która odbędzie się w Las Vegas – na T-Mobile Arena
Mateusz Gamrot był gościem ostatniego odcinka programu Oktagon Live na Kanale Sportowym, gdzie rozmawiał m.in. o treningach w ATT, gdzie przygotowuje się do nadchodzącej walki ze Jeremym Stephensem.