UFC 18

ufc18.jpg

UFC 18: ROAD TO THE HEAVYWEIGHT TITLE

Gamrot - Dos Anjos

Styczeń 8, 1999 | PONTCHARTRAIN CENTER, NEW ORLEANS, LOUISIANA
Mistrzostwo wagi lekkiej:
Pat Miletich pokonał Jorge Patino (Jednogłośna Decyzja at 21:00)
Waga ciężka:
Bas Rutten pokonał Tsuyoshi Kosaka (TKO at 14:13 – Referee stoppage due to strikes)
Pedro Rizzo pokonał Mark Coleman (Niejednogłośna Decyzja at 15:00)
Waga średnia:
Tito Ortiz pokonał Jerry Bohlander (TKO at 14:31 – doctor stoppage due to cut)
Evan Tanner pokonał Darrel Gholar (Tapout at 7:57 – rear naked choke)
Waga lekka:
Mikey Burnett pokonał Townsend Saunders (Jednogłośna Decyzja at 15:00)
Walka dodatkowa:
Laverne Clark pokonał Frank Caracci (Tapout at 6:59 – punches)

Turniej taki
sobie.1 występ i to bardzo udany Basa Ruttena.Mark Coleman nadal
podtrzymał złą passe i po walce z Rizzo (w sumie nie słusznie
przegranej) miał bilans 0:3 w ostatnich 3 występach w UFC.Pojawia
się też po pechowej przegranej z Mezgerem Tito Ortiz i dewastuje
wręcz weterana UFC Jerrego Bohlandera.

DARRELL GHOLAR vs EVAN TANNER

Początek walki to badanie sie
wzajemne.Darrell próbował atakować z doskoku lewym prostym a Evan
low kickami.Po jednym z takich kopnięć Gholar przechwycił noge
przeciwnika , wyciął druga i obalił go.Będąc w gardzie Tannera
prawie "nadział" się od razu na trójkąta ale udało mu
się podnieść z gleby razem z duszacym go Tannerem i rzucić go o
ziemie.Potem był już nudny parter.Gholar mimo kilkukrotnego
zajmowania pozycji bocznej nie umiał tego wykorzystać.Taka
szamotanina z mała ilością czystych uderzeń trwała na glebie aż
do 6 minuty walki.Wtedy Evanowi udało się uwolnić i oboje
wstali.Tutaj Gholar wygladał na całkowicie wykończonego
kondycyjnie.Uciekał od Tannera odwracając się nawet kilkukrotnie
plecami.Evan parę razy dopadł go przy ogrodzeniu i klinczując
zadawał dobre ciosy kolanami.W końcu udało mu się zajść za
plecy Darrella założył mu mata leo i zciągnął do parteru.Tu
wpięty za jego plecy dokończył duszenie i Gholar odklepał.Dobry
debiut Tannera w UFC i to z dobrym przeciwnikiem – Gholar był 2
krotnym mistrzem USA zapsów stylu klasycznego.

TITO ORTIZ vs JERRY BOHLANDER

Pierwsza 12 minutowa runda to całkowita
dominacja Ortiza.Kilkukrotne obalenie Jerrego + bardzo dobra walka w
stójce.NA glebie Ortiz najczęściej był w gardzie Bohlandera i
robił ataki na głowe przeciwnika takimi zrywami.Kilka z tych akcji
było udanych i ciosy Tito trafiły w twarz Bohlandera.Około 6:40 sędzia
kazał im wrócić do stójki i tu Tito wykazał naprawdę dobrą
znajomość sztuki boxerskiej .Uderzał ładnymi kombinacjami i często
trafiał przecinka.Kilkakrotnie wydawało się , że Jerry jest
bliski KO.Potem była znów seria obaleń i krótkich powrotów do
stójki.Jedna dobra akcja Ortiza w tym czasie to zajęcie pozycji
6/9 i zadawanie ciosów kolanami na głowe Jerrego.Bohlander w tej
12 minutowej rundzie był cały czas w defensywie.

Dogrywka 3 minutowa nie różniła sie
niczym od 1 rundy.Po chwilowym klinczu przy siatce Ortiz obalił
Jerrego i na glebie z pół gardy zadał potężny cios łokciem.NA
kilkanascie sekund przed końcem sędzia przerwał walke i doktor
stwierdził , że rozcięcie na twarzy Bohlandera jest za blisko oka
(spowodowane przez ten cios łokciem) i walka została zakończona.Całkowicie
zasłużone zwycięstwo Tito.

MARK COLEMAN vs PEDRO RIZZO

12 minutowa runda jak się można było
spodziewac po ostatnich wystepach Marka …nudna.NA poczatku MArk od
razu obalił Pedro i przez 5 minut z jego gardy starał się robić
swoje G&P.Kilka razy dobrze trafił łokciami ale Rizzo naprawdę
dobrze blokował jego ręce i wiekszość ciosów byłą
sparowana.Po 5 minutach sędzia każe wrócić do stójki.Tutaj
wydawało się , że rizzo zrobi taką taktyke jak Mourice
Smith.Jednak gdy "zagonił" Colemana pod ogrodzenie to
twen zaczął kontrować lewymi sierpami i tylko jedna akcja
(lowkick i seria ciosów) udała się Pedro.Po następnej próbie
lowkicka Coleman przechwycił noge przeciwnika i obalił go.Tutaj znów
aż do 11 minuty nudne i mało efektywne (głównie za sprawą
dobrej obrony Rizzo) G&P.Pod koniec rundy sędzia znów kazał
wrócić do stójki ale za moment zabrzmiał gong.Podczas przerwy
kamera pokazał udo Colemna na które przyjął bodajże tylko 2 low
kicki od Pedro……udo było całe sine!!!

W dogrywce Mark już był wyraźnie zmęczony
ale i Rizzo nie zaatakował tak jak moim zdaniem powinien.Zadał
kilka ciosów i lowkicków i to wszystko.Coleman tez o dziwo próbował
kopnięć :))…..Walke decyzją 2:1 wygrał Rizzo co jak wiadomo
wzbudziło lekkie kontrowersje.Moim zdaniem mimo tego , że walka była
nudna wygrał ją Mark.Pedro miał szanse ją wygrac , być może
nawet przez KO ale jak wspomniałem za późno się obudził i
przeszedł do ataku.

PAT MILETICH vs JORGE PATINO

15 minutowa runda to jedna wielka wielgachna
nuda.Na początku Jorge kilka razy próbował obalić Pata ale
wszystkie próby okazały się nieskuteczne.A gdy chciał sam wciągać
do swojej gardy Mileticha ten wstawał i chciał walczyć w stójce.Tutaj
prawie do końca rundy Pat próbwał zaczepnych akcji a Jorge cały
czas się cofał.W pewnym momencie cała publika zaczęła wyć bo
naprawdę na ringu nic sie nie działo i to głównie za sprawa
pasywności Patino.Na 1,5 minuty przed końcem udaje się w końcu
obalić Mileticha i Jorge znalazł się w bocznej.Po chwili starając
sie zająć dosiad stracił tą pozycje.Na kika sekund przed końcem
15 regulaminowych minut Patino wstał z gardy i zrobił stompa, który
jak wiadomo od jakiegoś czasu był już zabroniony w UFC.Sędzia
przyznał mu jakies tam pkt ujemne za ten faul i runda sie skonczyła.

1 trzy minutowa dogrywka tez nie obfitowała
w fajerwerki :)).Kilka nieudanych prób wejścia w nogi przez Jorge
oraz jedna dobra kontra PAta zakończona kolanami na głowe
przeciwnika w pozycji 6/9.W stójce kilka krótkich i mało
efektywnych wymian.2 dogrywka i na początku klincz i Pat obalił
Jorge na glebe.Z gardy starał się zadawać ciosy na żebra ale po
chwili znó wstał i oboje wrócili do stójki.Przy kolejny klinczu
i obaleniu Patino przez Mileticha ten 1 od razu zapiął garde i
chwycił kark PAta w gilotyne .Do końca rundy zostało 40 sekund
ale niestety aż do sygnału końcowego nie udało się tym
duszeniem poddac Mileticha.Wygrana Pata zasłużona.

BAS RUTTEN vs TSUYOSHI KOSAKA

Od początku widac było , że Kosaka chce
walczyć w parterze a Rutten w stójce.Po 1 nieudanym wejściu w
nogi Kosaka nadział się na kilka kolan i ciosó na głowe.Jednak
już chwile potem udało mu się obalić Ruttena.Była krótka
wymiana ciosów na glebie i Basowi udało się uwolnić i wrócić
do stójki.Tutaj chciał zadać kopnięcie ale noge wychwycił
przeciwnik i znó go obalił.Na glebie z bocznej Kosaka zadawał głównie
w korpus Ruttena dużo dobrych ciosów.Bas starał się za to
uderzac kolanmi w głowe Tsuyoshiego.Po kilku minutach nie wiedzieć
czemu sędzia kazał wrócić do stójki (naprawde akcja w parterze
cały czas trwała więc nie było mowy o jakiejś pasywności
itp).Tu była krótka próba ataku Ruttena , który jednak
przestrzelił serią ciosów i Kosaka kontrując sklinczował i
obalił go.Na glebie oboje "obijali" sobie głowy i
zaowocowało to tym , że oboje mieli rozcięcia na czołach.Około
9 minuty sedzia kazał wrócić do stójki.Tutaj do końca rundy już
dominował Bas atakując głównie wewnetrznymi lowkickami.Kosace
nie udało się już mimo 2 kolejnych prób obalić Basa.

Dogrywka to już jednostronny popis
Ruttena.Na poczatku kilka razy celnie trafił kombinacją
lewy-prawy.Gdy Kosaka chciał sklinczowac i zaatakowac nogi Basa
nadział się w kontrze na kolano na twarz.Po chwili znów poszła
kombinacja lewy-prawy oraz potężne kolano na głowe.Tutaj rozpoczęła
sie już kanonada ciosów Basa i Kosaka upadł …było po
wszystkim.Ale mimo tej przewagi w dogrywce trza przyznać ze w 1
rundzie Kosaka radził sobie naprawde dobrze.

 

Kain

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis