MMA PLNajnowszeTyper BetclicTypowanieTypowanie redakcyjne #115: UFC 226: Miocic vs. Cormier

Typowanie redakcyjne #115: UFC 226: Miocic vs. Cormier

Zapraszamy na sto piętnastą edycję naszego typowania redakcyjnego. W tej odsłonie przeanalizowaliśmy walki z karty głównej elektryzująco zapowiadającej się gali UFC 226. Walką wieczoru będzie starcie o pas wagi ciężkiej pomiędzy Stipe Miocicem, a mistrzem dywizji półciężkiej – Danielem Cormierem. 

Dodatkowo prezentujemy kursy bukmacherskie wystawione przez naszego partnera, legalną firmę bukmacherską – STS. Bukmacher jest wiarygodnym podmiotem, który spełnia wszystkie wymogi polskiego prawa. I pamiętajcie – udział w zakładach dozwolony jest po ukończeniu 18 roku życia.


Stipe Miocic vs. Daniel Cormier

Bartosz Cieśla: Walka wieczoru gali UFC 226 to prawdziwa „superwalka” dwóch zasłużonych mistrzów. Stipe Miocic będzie starał się wyśrubować rekord obron pasa królewskiej dywizji. Przeszkodzić mu w tym spróbuje mistrz kategorii półciężkiej. Walka ta zapowiada się na bardzo techniczne starcie na wysokim poziomie.

Jeśli chodzi o stójkę i umiejętności czysto bokserskie przewagę powinien mieć Miocić. Na jego korzyść ponadto będzie przemawiała przewaga zasięgu. Z kolei Cormier będzie się starał zaprząc do gry swoje zapasy, to przecież olimpijczyk w tej dyscyplinie. Ponadto „DC” może być również groźny w klinczu, z którego potrafi bić groźne krótkie ciosy. Zagadką w pewnym stopniu jest to jak Cormier będzie prezentował się po dłuższej przerwie w kategorii ciężkiej, zwłaszcza, że za kilka miesięcy stuknie mu „czterdziestka”. Miocic kończył większość ze swoich ostatnich rywali, a trzeba przyznać, że mierzył się z samą „śmietanką” kategorii ciężkiej.

Wydaje mi się, że tym razem też mu się to uda, ale raczej nie spodziewam się tego w pierwszej fazie pojedynku. Nie zdziwię się jednak zbytnio, jeśli walka dotrwa do decyzji, a wtedy werdykt może być dość bliski i pójść w obie strony. TYP: Stipe Miocic przez TKO w 4. rundzie.

Krystian Młynarczuk: Elektryzujące starcie w wadze ciężkiej pomiędzy mistrzami wagi królewskiej oraz półciężkiej. W stójce, z racji lepszych warunków fizycznych przewagę powinien mieć Miocic, lecz nie skreślałbym zwarć w klinczu, w których podbródkowymi może zaskoczyć Cormier.

“DC” oczywiście będzie starał się inicjować wszelakie próby obaleń. Jest to kapitalny zapaśnik i jest w stanie obalić niemalże każdego, lecz w tej materii Miocic również radzi sobie bardzo dobrze i akurat w tym przypadku Daniel może mieć więcej problemów niż zazwyczaj. Przyznam, że przez dłuższy czas nie doceniałem aktualnego czempiona w wadze ciężkiej. Stipe jednak z każdą kolejną walką pokazywał swoją wartość, a w ostatniej, w której niemalże całkowicie stłamsił Ngannou – po prostu mnie kupił.

Nie skreślam Cormiera, który ewentualną wygraną na zawsze zapisze się w historii UFC, być może wykorzysta jakiś błąd rywala i udusi go. Z racji na jego wiek, uważam jednak, że silniejszy i dysponujący lepszym zasięgiem Miocic będzie w stanie go rozbić. Czy uda mu się wygrać przed czasem? Nie jestem przekonany, “DC” to twardziel jakich mało, natomiast wydaje mi się, że finalnie to jego ręka powędruje w górę. TYP: Stipe Miocic przez decyzję.

Stipe Miocic: Mikołaj, Bartosz C, Krystian, Mateusz P, Szymon, Michał C, Mateusz S

Daniel Cormier: Maciej


Francis Ngannou vs. Derrick Lewis

Bartosz Cieśla: Nowy co-main event UFC 226 to jeden z tych pojedynków, w których większość zakłada, że walka nie dotrwa do decyzji. Trudno się dziwić skoro 100% zwycięskich pojedynków Ngannou i 95% zwycięskich pojedynków Lewisa to właśnie wygrane przed czasem. Spodziewam się raczej, że pojedynek będzie toczył się w stójce, gdyż jest to ulubiona płaszczyzna obu zawodników. Jeśli któryś z nich ma odwołać się do zapasów to raczej Lewis. „Czarna Bestia” to jeden z niewielu zawodników, który zbija do kategorii ciężkiej. Może więc wykorzystać dodatkowe kilogramy do dociążania rywala w parterze.

Bardziej nastawiam jednak się na wymianę ciosów w stójce. Obydwaj zawodnicy dysponują naprawdę potężnym uderzeniem, ale wydaje mi się, że zwycięsko z tego starcia powinien wyjść Ngannou. „Predator” powinien się mieć jednak na baczności, ponieważ jego rywal wielokrotnie już pokazywał, że potrafi odwracać losy pojedynku. TYP: Francis Ngannou przez nokaut w pierwszej rundzie.

Francis Ngannou: Krystian, Szymon, Michał C, Bartosz C, Mateusz S, Mateusz P

Derrick Lewis: Maciej, Mikołaj


Paul Felder vs. Mike Perry

Krystian Młynarczuk: “The Irish Dragon” mimo, że był w przygotowaniach do walki z Jamesem Vickiem, wziął ten pojedynek w zastępstwie. Dodatkowo w kategorii, w której nie walczy na co dzień. Mimo to, daję mu naprawdę sporo szans na wygraną z Mikem Perrym, ale po kolei.

Jeśli chodzi o stójkę, Felder zapewne będzie szybszy, jest też bardziej przekrojowy. Natomiast atutem “Platinum” będzie siła. Jest on powiem “strącić głowę” jednym uderzeniem. Jednocześnie sam jest niezwykle odporny na ciosy. Dodatkowo, Perry wraca po dwóch porażkach. Już po ważeniu widać, że Amerykanin jest niezwykle nabuzowany. Jeśli nie zatraci się w atakach, a przekuje je w precyzję, Felder może skończyć na deskach. Ten będzie jednak, jak wspominałem wcześniej, nieco szybszy.

Szykuje się bardzo wyrównana walka, która według mnie niemalże w całości będzie wojną stójkową. Komu uda narzucić się swój styl – wygra. Moim zdaniem to “Platinum” z racji przewagi siłowej będzie siał większe spustoszenie, postawię, że upoluje Feldera jedną z kombinacji. Natomiast nie zdziwi mnie wygrana “The Irish Dragona”. Szansę oceniam na 55% do 45% na korzyść Perry’ego. TYP: Mike Perry przez KO, runda 3.

Paul Felder: Maciej, Mateusz P, Bartosz C, Mikołaj

Mike Perry: Szymon, Krystian


Michael Chiesa vs. Anthony Pettis

Monika Bobrycka: Rekord Anthony’ego Pettisa to ostatnio istne wzloty i upadki. Po wygranej z Oliveirą przyszedł czas na porażkę z Maxem Hollowayem. Później zaś, po wygranej z Jimem Millerem przegrał on z Dustinem Poirierem. Czy teraz doczeka się wygranej? No tak średnio moim zdaniem. Chiesa, ok, przegrał ostatnio z Kevinem Lee, ale nastąpiło to wskutek pomyłki sędziego, Mario Yamasakiego. “Maverick” ma lepsze warunki fizyczne, jest wyższy i posiada większy zasiąg ramion. To w połączeniu z jego umiejętnościami stójkowymi i parterowymi czyni z niego faworyta. Pojedynek odbędzie się na dystansie trzech rund, i typuję, że zakończy się w trzeciej, bowiem obaj na początku będą walczyli ostrożnie i trzymali się na dystans. Duszenie zza pleców? Wiemy, że Chiesa to potrafi. TYP: Michael Chiesa przez poddanie w trzeciej rundzie.

Michael Chiesa: Monika, Krystian, Mateusz S, Mateusz P, Bartosz C, Michał C, Mikołaj

Anthony Pettis: Maciej, Szymon


Gokhan Saki vs. Khalil Rountree Jr

Mikołaj Hoffmann: Gokhan Saki to najlepszy obecnie uderzacz tej kategorii wagowej. Wiele osób zarzuca mu co prawda wpadkę przy okazji walki z da Silvą – głównie kondycyjnej – ale jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że do samego debiutu w MMA trenował dwa miesiące, a wcześniej kondycyjnie walczył po trzy minuty na rundę, nie dziwić powinna jego pamięć mięśniowa, która domagała się przerwy w czwartej minucie. Teraz Gokhan prawdopodobnie wyjdzie o wiele bardziej świadomy do pojedynku. Rountree ewidentnie lubi walczyć w stójce i nie przejawia parterowych zapędów, więc spodziewam się nokautu ze strony Tureckiego Tysona. TYP: Saki przez KO 1 runda.

Gokhan Saki: Maciej, Mateusz P, Krystian, Szymon, Bartosz C, Mateusz S, Michał C, Mikołaj

Khalil Rountree Jr:


Podawajcie w komentarzach swoje typy!

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis