Tuszol po wielkiej wygranej na FAME 25: To był mój ostatni taniec [WIDEO]

Łukasz „Tuszol” Tuszyński jak zapowiadał, tak zrobił. Popularny twórca internetowy na dzień dzisiejszy freak fightom mówi „dziękuję” pomimo fenomenalnego zwycięstwa na gali FAME 25.
W weekend w Częstochowie miała miejsce gala FAME 25: Revolution. Jednym z jej bohaterów był właśnie Łukasz, który na kartę walk wskoczył tak naprawdę na 3 tygodnie przed wydarzeniem.
Jego rywalem został Wojciech Gola, który pierwotnie miał skrzyżować rękawice z Marcinem Najmanem. Warto nadmienić, że dla współwłaściciela FAME był to powrót do startów po naprawdę długiej przerwie.
Za WG przemawiały jednak – większe doświadczenie, a także lepsze warunki fizyczne, w tym przede wszystkim niemal 10 kilogramów przewagi, co jak wiemy, ma kolosalne znaczenie w sportach walki.
ZOBACZ TAKŻE: Labryga starł się z Załęckim na backstage’u. Sianos rozdzielał ich i bronił… sprzętu dziennikarzy [WIDEO]
Dla „Tuszola” nie miało to jednak większego znaczenia. Co prawda Wojtek miał swoje momenty w trakcie ich konfrontacji, ale to właśnie Łukasz był bliski skończenia Goli w 1. rundzie i to on zwyciężył pojedynek przed końcem trzeciej odsłony ich starcia.
Trenujący pod okiem Jakuba Wikłacz pasjonat wędkarstwa udzielił wywiadu naszemu portalowi po swoim fantastycznym zwycięstwie. W rozmowie z Adrianem Węgierskim oznajmił, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, że to była na ten moment jego ostatnia potyczka, pomimo naprawdę dobrej dyspozycji:
To był mój ostatni taniec. (…) Pewnie po tym pojedynku niejeden chciałby zobaczyć, co potrafi Tuszol, ale na tę chwilę podziękuję. Mam bardzo dużo projektów w głowie, chcę się rozwijać w swojej branży i co mogę powiedzieć… na razie podziękuję. (…) Bardzo dziękuję FAME, wszystkim organizatorom, bardzo fajnie się tu czułem, chcę się skupić po prostu na czymś innym.
Tuszyńskiego w oktagonie z pewnością przy okazji najbliższych gal nie zobaczymy. Nie zamknął on jednak za sobą drzwi, co pozostawia znak zapytania w kontekście jego potencjalnego, przyszłego powrotu. Na dzień dzisiejszy opuszcza jednak scenę freak fightów, pozostając niepokonanym, mając na koncie skalp zarówno Wojtka Goli, jak i Jakuba Koseckiego, z którym wygrał na gali FAME 20.