To koniec walk Denisa Załęckiego?! „Żadna federacja nie będzie mogła zorganizować twojej walki”
Czy to jest wielki koniec walk Denisa Załęckiego? Tak właśnie twierdzi „Boxdel”! Pytanie czy to nie jest jedna, wielka intryga?

„Bad Boy” w świecie freak fightów niemalże od razu zrobił wielką furorę. Wszystko za sprawą jego impulsywności oraz zasad, na które się powołuje, które to doprowadzają do sporej ilości tzw. „dymów”.
Denis stawał się coraz większą gwiazdą, aż w końcu na gali FAME: THE FREAK zainkasował ogromną wypłatę za walkę z Natanem Marconiem i Adrianem Ciosem. Według nieoficjalnych doniesień była to kwota sięgająca nawet milion złotych, jednakże prawdopodobnie była ona ciut niższa, w dalszym ciągu będąc prawdziwą fortuną.
Teraz ponownie jest jedną z kluczowych postaci kolejnej gali FAME. Otóż tym razem weźmie udział w turnieju „UNDERGROUND CHAMPIONSHIP”, w którym udział weźmie jeszcze kilka ważnych postaci z FAME i nie tylko. Do rywalizacji z udziałem kibica Elany dojdzie już 8 lutego w warszawskim studio ATM.
ZOBACZ TAKŻE: Denis Labryga chce walki 2 na 1! „Trzeba zatrzymać Good Boysów”
To koniec walk Denisa Załęckiego?
Denis jest aktualnie pokłócony ze swoim byłym bardzo dobrym kolegą, a kto wie czy nie przyjacielem, „Boxdelem”. Panowie jeszcze kilka tygodni temu byli sobie bliscy, jednakże w tym momencie znajdują się na wojennej ścieżce.
Od kilku dni panowie obrzucają się już „brudami” na siebie. Załęcki upublicznia nawet rozmowę z Michałem. W jednym przez niego zamieszczonych zrzutów ekranu widać, jak „Boxdel” pisze do niego wiadomość o treści:
Żadna federacja nie będzie mogła zorganizować twojej walki kiedykolwiek, a w internecie całkowity ban krzyciwdzicielu.

W sieci ukazał się wczoraj kolejny materiał „Boxdela”, w którym rzekomo obnaża prawdę o Denisie Załęckim. Jeśli rzeczywiście jego słowa pokrywają się ze stanem faktycznym to „Bad Boy” może mieć swego rodzaju problemy oraz konsekwencje. Czy to jednak jest na pewno prawda? Jak wiemy YouTuber nie jest najbardziej wiarygodny, także też nie wszystko można brać za pewnik. Co ciekawe, Sylwester Wardęga uważa ten cały, wielki medialny spór za ustawkę, która zakończy się walką obu panów, która to będzie się cieszyć, ich zdaniem, gigantycznym zainteresowaniem.
Już dziś o 20 odbędzie się konferencja FAME przed galą z numerem 24. W jej trakcie z pewnością „Bad Boy” poruszy całą sprawę, a kto wie, czy nie zjawi się tam również „Baxton”?