MMA PLNajnowszeUFCTJ Dillashaw: Rozerwę go na strzępy jako lepszy sportowiec!

TJ Dillashaw: Rozerwę go na strzępy jako lepszy sportowiec!

Medialna wojna między TJ-em Dillashawem (14-3) a jego byłym klubem Team Alpha Male wciąż trwa. W zeszłym miesiącu założyciel klubu, były już zawodnik UFC i członek UFC Hall of Fame, Uriah Faber (34-10) wraz z obecnym mistrzem i najbliższym rywalem Dillashawa, Codym Garbrandtem (11-0) oskarżyli TJ-a, że jeszcze w trakcie pobytu w TAM uderzał nieczysto swoich sparingpartnerów.

Foto: MMAFighting

Chodzi konkretnie o sytuację, w której ponoć uderzył kolanem w tył głowy Chrisa Holdswortha (6-0), po tym gdy poddał on Dillashawa podczas sparingu. Holdsworth walczył ostatnio podaczas gali UFC 173 w maju 2014 roku, od tego czasu jest jedynie trenerem w Team Alpha Male. TJ odniósł się do tych oskarżeń we wczorajszej audycji The MMA Hour prowadzonej przez Ariela Helwaniego.

“Oni chcą powiedzieć, że uderzałem ludzi w tył głowy pomiędzy rundami, niszcząc im karierę, a potem chcieli, żebym został w ich teamie? Chcieli o mnie walczyć, byli wściekli, gdy odszedłem. Czy to ma jakikolwiek sens? Gdybym robił takie rzeczy zostałbym wykopany z klubu. Natychmiastowo. Takie rzeczy są nie do zaakceptowania.”

Dillashaw przyznał, że był agresywny podczas sparingów, jednak nie przekraczał pewnych granic.

“Czy bywałem zbyt agresywny podczas sparingów? Tak, zdarzało się. Później zdawałem sobie sprawę, że przesadzałem. Jednak nigdy celowo nie uderzyłem nikogo celowo kolanem w tył głowy, żeby zakończyć mu karierę.”

Poza tym Dillashaw, stwierdził że ciężkie bardzo “energetyczne” sparingi były czymś całkowicie normalnym w Team Alpha Male. Czymś co charakteryzowało ten klub w momencie, kiedy do niego trafił.

“W mojej pierwszej sesji sparingowej brali udział m.in Joseph Benavidez i Chad Mendes. Moja twarz była cała we krwi. To nie było łatwe. W tym czasie sparowaliśmy po 3-4 razy w tygodniu. To uczyniło mnie tak twardym jakim jestem teraz”

Już 4 listopada w co-main evencie gali UFC 217 Dillashaw zmierzy się ze swoim byłym klubowym kolegą Codym Garbrandtem. W jednym z niedawnych wywiadów Cody stwierdził, że różnica miedzy nimi jest taka, że Cody jest fighterem a Dillashaw, tylko sportowcem. TJ-owi w sumie to porównanie się podoba i zamierza wykorzystać tę różnicę, aby odzyskać pas, który stracił po porażce przez niejednogłośną decyzję sędziów z Dominickiem Cruzem (22-2) na UFC Fight Night 81 w styczniu 2016 roku.

“W sumie to co powiedział to komplement. Wolę być sportowcem niż fighterem, bo sportowiec wychodząc do pojedynku szuka sposobu na wygraną, szuka słabych stron rywala. Dlatego wolę myśleć o sobie jako o sportowcu. Jako fighter wychodzisz jak na uliczną bójkę, rozpuszczasz ręce i próbujesz kogoś znokautować, będąc zbyt agresywnym. Ja mam zamiar wyjść tam jako sportowiec i rozszarpać go wykorzystując to.”

Dillashaw docenił swojego przyszłego rywala, jednocześnie wbijając mu delikatnie “szpilę”.

“Cody jest bardzo atletyczny, jest szybki, ma te atrybuty. Jednak uważam, że jego słabością jest to, że jest bardziej fighterem, a mógłby być bardziej sportowcem. Nie jestem jednak pewien czy jest do tego wystarczająco bystry”

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis