TJ Dillashaw: Mam zamiar tam wejść i go zdetronizować, pozbawić go dziedzictwa

O “superwalce” pomiędzy mistrzem kategorii muszej Demetriousem Johnsonem (27-2-1) a mistrzem kategorii koguciej TJ-em Dillashawem (15-3) mówi się już od jakiegoś czasu.

Pierwsze wzmianki pojawiły się już, gdy na skutek kontuzji Cody’ego Garbrandta (11-1) został odwołany pojedynek mistrzowski w kategorii koguciej na UFC 213.

Do pojedynku z “No Love” doszło ostatecznie na nowojorskiej gali UFC 217, kiedy to Dillashaw znokautował w drugiej rundzie rywala i odzyskał pas mistrzowski.

Spekulacje na temat potencjalnego pojedynku z “Mighty Mouse’m” po tej gali jeszcze bardziej się nasiliły, gdyż walka taka byłaby pojedynkiem dwóch panujących mistrzów. Stroną, która wykazuje się większą aktywnością w mediach w staraniach o doprowadzenie do tego pojedynku jest Dillashaw. W wywiadzie udzielonym serwisowi ESPN mistrz dywizji do 135 funtów odważnie wypowiadał się na temat swoich szans w starciu z wieloletnim dominatorem kategorii muszej.

“Mam zamiar tam wejść i go zdetronizować, pozbawić go dziedzictwa. Nie będzie już mógł więcej nazywać się najlepszym w historii. Łatwo jest uznawać się za takiego i brać walki, które uważa się za łatwiejsze. To inteligentny zawodnik. On i jego trener to mądrzy goście i wiedzą, że ja stanowię dla niego największe zagrożenie.Myślę, że on wie, że będzie mu ciężko wygrać.”

Dillashaw w wywiadzie stwierdził, że potrzebuje około 16 tygodni, aby właściwie przygotować się do walki w kategorii muszej i walki z aktualnym liderem rankingu P4P. Sam TJ jest obecnie sklasyfikowany w tym rankingu na miejscu szóstym.

“To frustrujące, bo uważam, że powinienem być trochę wyżej. Jeśli chodzi o parę niejednogłośnych decyzji, to uważam, że powinny pójść w moją stronę. Ale taki jest ten sport. Nie przegrałem z Cruzem. Jestem tu by być najlepszym na świecie.Wszystko się do tego odnosi. Mam nadzieję,że dojdzie do wielkich rzeczy. To co słyszę od fanów i dziennikarzy to fakt, że uważają, iż nie jest to nie tylko najbardziej wyczekiwana walka w 2018 roku, ale również walka, gdzie spotkają się najzdolniejsi zawodnicy.”

Argumentem przeciwko uznawaniu Demetriousa Johnsona za najlepszego zawodnika w historii jest kategoria musza, która jest stosunkowo młoda i zdaniem wielu “Mighty Mouse” nie ma tam prawdziwej konkurencji. Zdanie to podziela również Dillashaw.

“W sumie, nie ma tam gości, którzy mieliby wszystko. Takich, którzy mieliby zarówno silny cios, pracę nóg, kondycję i zapasy. Ja nie mam takiej luki, w której on znalazłby przewagę. Poniewiera tych gości i kończy ich w rundach mistrzowskich,  wykazując ogromną przewagę w płaszczyźnie grapplingu czy zapasów. Ze mną to się mu nie uda i wydaje mi się, że jest tym przerażony. Nie ma aspektu, w którym mógłby znaleźć oparcie i brnąć w to, aby mnie pokonać.”